"Dlaczego mężczyźni kochają zołzy" powinno być lekturą szkolną

ja zawsze byłam i jestem kobieta zołza samokrytyczną ale i bardzo wymagającą,mam za soba 3 związki i jestem teraz sama z 2 dzieci i ie mogę powiedziec że takie jak ja mają w zyciu lekko faceci nas sie boja Ja mam zawsze swoją racje i mało sie liczę z druga polowa dlatego sama doszlam do wniosku że życie bez meża jest dla mnie łatwiejsze zwłaszcza ze jestem niezalezna

smutne, że zamiast do Biblii ( która jest świetną instrukcją człowieka i małżeństwa) kobiety sięgają do takich wstrętnych, pseudo inteligetnych książek. Moje siostry to właśnie takie zołzy z tej książki i co? jedna co chwilę ma nowego faceta, a każdy to coraz gorsze ścierwo, obecnie siedzi z kryminalista, druga od kilku lat nie sypia z mezem i nie rozmawia- sa ze soba ze wzgledu na dzieci. Ja myślę, że tu nie chodzi o kobiety ale przez brak prawdziwych mężczyzn, którzy mają mózgi wyprane pornolami i serialami, gdzie promuje się wizerunek silnej, zaradnej, niezależnej kobiety, a te łagodne i delikatne są spychane na dalszy plan. I te ciołki szanują takie kobiety, które są na siłę promowane w tv

tak ksiazka nie jest o pomiataniu faceta od tego zacznijmy jest o szacunku do samej siebie i o poczuciu wlasnej wartosci a tego kobietom brakuje niestety:/ kobietom wmawia sie od dawna ze bez faceta nic nie znacza i mimo calego rozwoju feminizmu i tych innych pierdol kariera samorealizacja pasja marzenia do 25 potem zacznij szukac meza a jak masz 30 lat i jestes sama to kazdy ci wspolczuje kobiety musza sie nauczy ze czy z facetem czy bez sa tak samo wartosciowe zadnej ksiazki nie mozna brac w 100% na serio chyba ze mowimy o kucharskiej prawda jest ze rzadko znamy faceta(nie znam zadnego a kobiet wiele) ktory dla kobiety zrezygnowal z hobby kumpli swojej pracy itd. kobietom wmawia sie ze musza sie poswiecac dla meza dzeici i jak zostanie jej 15 minut dla siebie gdzies o 3 rano to powinna sie cieszyc ze ma super zycie pozdrawiam kazda kobiete dla ktorej maz to za malo:)

"smutne, że zamiast do Biblii ( która jest świetną instrukcją człowieka i małżeństwa) kobiety sięgają do takich wstrętnych, pseudo inteligetnych książek." :o :o :o

moder przeczytał o wilele ksiązek za daleko dlatego moderuje to oto forum..jakby przeczytal ksiązke własciwą całowałby rosę nad ranem z kształtnej piersi.... ale po dyżurze jeno pewnie kopsnie nochem w klatę kolegi obok eghegehge...ze zmeczenia jesli kurier dropsa nie dostarczy na czas ;-) takie oto zycie forumowe ;-) ddyć dobrze ze jeden z zajency jusz po ;-)

no właśnie ktoś z was czytał?

o analu (jakoś wyjątkowo dużo wątków dziś o tym, pewnie założonych przez tą samą osobę) radze poczytać coś sensownego. Ale kafeterianki nie czytają i ostatnio miały książke w liceum...

anal anal anal to sens isttnienia !!!

jestem w 8 letnim zwiazku ,raz pod gorke raz z gorki. juz sama nie wiem co robic. Zblizam sie do 30stki, kiedy przeczytalam ksiazke uroslam ,do tej pory czulam sie beznadziejna, o wszystko prosilam faceta, wyklocalam sie jesli mi o czyms nie powiedzil, narzucalam. Zrobilam dystans, szuka slownej zaczepki wychodze, unikam tematu. Przestalam spedzac czas w kuchni, czesciej cos zamowimy wspolnie, ugotuje od czasu do czasu i on to samo. Kiedys sie martwilam ze bedzie glodny jak wstanie po pracy ale teraz olalam to. Prowadze swoje zycie, mam swoje zajecia i plany a razem mieszkamy. Kiedys chcaialm robic wszystko z nim i wszedzie ... Kiedy zepsuje sie cos a on nie ma czasu by to zrobic ide po sasiada ... I tu zaczol sie konflikt, potrzebowalam szafke na juz ! a on sie foszyl od poczatku ze pojechalam sama po ta szafke. Ale od miesiecy mowilam o niej i nie pofatygowal sie poszukac jej ze mna. Trzeba bylo skrecic i on byl mega zajety lezeniem na kanapie ,wiec poszlam po sasiada. Sasiad skreci ,zajelo mu to 20min moze do 30stu. Facet sie do mnie nie odzywa. Przeniusl sie do drugiego pokoju... Moze moj blad w tym ze po jego wyjsciu z domu po tej sytuacji napisalam smsa : powinno ci byc wstyd, zeby nawet nie wstac i nie pomoc nam z ta szafka i tak jest zawsze, kiedy ppotrzebuje meskiej pomocy z twojej strony to umywasz rece. Zostalam tylko obrazona i zwyzywana ... myslam ze podniesie to jego meskie ego ! ze nastepnym razem bedzie chcial byc potrzebny a on foch. Za tydzien przyjezdzaja jego rodzice nie wiem czy nie wyniesc sie na ten czas z domu ...

Moim zdaniem dla książka jest dla zdesperowanych kobiet, które uzależniają swoje poczucie wartości od mężczyzny, albo facet cię szanuje i z nim jesteś albo nie i z nim zrywasz, czy naprawdę tak trudno to zrozumieć, że trzeba pisać o tym całą książkę!!!!!!! Nie rozumiem kobiet, które wolą być z kimkolwiek by zapełnić w swoim życiu poczucie pustki, mam taką koleżankę, która męczy się tak kilka lat, ale tkwi w toksycznym związku właśnie z takim facetem ktory jej nie szanuje np. moja kolezanka pracuje po pracy musi gotowac mu obiad z dwoch dan, prac i sprzatac, bo on przychodzi zmeczony z pracy. Nawet jak jest chora, nawet palcem w domu nie kiwnie!!!! Gdybym była z takim facetem pogoniłabym go tak gdzie pieprz rośnie DZIEWCZYNY SZANUJCIE SIE!!! jak same tego nie zrobicie nie wymagajcie szanunku od innych.

Skończyło się już średniowieczne, nie ma pana i władcy i jego niewolnicy wszystkie kobiety jakie znam niegdy nie dałby sobą tak pomatiac, zamierzałam się do przeczytania tej książki, ale nie wytrzymałam po 2 stronach. Styl pisania tej autorki jest poprostu żenujący, przykłady które ona podaje są idiotyczne. Która z kobiet, które znacie w środku nocy pojechałby to faceta, na jego widzi mi sie?

Jest w niej sporo prawdy, ale niestety nie 100%

A dlatego nie 100% ,że jednak nie powinno się tak wszystkiego udawać, owszem nie powinno się dać soba pomiatać i powinno sie znac swoja wartość, ale jednocześnie takie gierki na dłuższą mete też nie są dobre, trzeba to wszystko mądrze wyważyć

Ogolnie ta ksiazka jest antymeskim poradnikiem jak zostac feminazistka na szczescie ja jestem MEZCZYZNA i to ja decyduje co gdzie kiedy i jak czyli jest jak ja chce albo wypad :)

Jak się podchodzi do tej książki ze zdrowym rozsądkiem to jest całkiem niezła, ale wg mnie to że się szanujemy powinno być spontaniczne, a nie wynikać z jakiś rad z książki bo to są dośc sztywne reguły ,a tu chodzi raczej o całokształt czego nie da się opisac w ksiązce, poprostu sie to ma albo nie

Ja po przeczytaniu zaczęłam stosować rady przez jakiś miesiąc, faktycznie dzialało, facet zaczął za mną latać, ale z czasem odpuściłam bo po prostu nie jestem taka z natury i wszystko wróciło do normy, ktoś tu dobrze napisał albo się z tym rodzisz albo nie. Ja nie jestem zołzą z natury więc cięzko byłoby mi udawac kogoś innego przez pół życia, a w tamtym związku już nie jestem.

tak