Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zołłza

jednak ruszyło mnie sumienie - powrót do pracy

Polecane posty

Gość Zołłza

Miałam 20 grudnia wrocic do pracy. Ale dziecko mi zachorowało więc wziełam L4, wobec czego moj powrót opuznia sie do 5 stycznia. I okazuje sie ze moje zastepczyni dostała juz wypowiedzenie w zwiazku z tym ze ja wracam. Problem jest w tym ze ja na 90 % nie wroce tam do pracy ale nie mam jeszcze pewnosci ze dostane inna pracę wiec nie informuje pracodawcy o tym czy wracam czy nie. Tymczasem juz zwalaniaja ta dziewczynę - trochę mi jej szkoda ale tez mam troche satysfakcji bo bardzo się puszyła na moim stanowisku. Moj pracodawca będzie miec nie maly problem, bo od 1 stycznia nie ma pracownika o czym jeszcze nie wie. Ja ide do innej pracy a moja zastepczynie zwalniają. Moja szefowa to zmina suka wiec jej nie jest mi zal. Ale dziewczyny z ktorymi pracuje to juz inna sprawa. Nie moge ich uprzedzic o mpich planach bo wygadaja szefowej a ta jak sie o tuym dowie to moze mi narobic problemow w nowej pracy .... ehhh... skomplikowane :( nie wiem jak sie zachowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cscsc
Przez czas świąt firma się nie zawali a potem szef na pewno kogoś znajdzie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciotka grzechotka
Ja mam podobnie. Powrót przypada mi na 2 stycznia + urlop za 2011 = na początku lutego. Jak wróce to osoba zatrudniona na moje miejsce na czas mojej nieobecności, automatycznie traci prace - osoba ta wpadla w oko mojej szefowej, gdyż jest to taki lizodup jakich moja szefowa uwielbia, a ja do takich się nie zaliczam, więc szefowa mnie namawia na pójście na wychowawsze strasząc mnie że jak bede jej L4 na dziecko przynosiła to ona tego nie będzie tolerowała, że ona nie potrzebuje takiej ekipy i sra ta ta ta... a ja zamierzam wrocić i na wiosne znów zaciążyć :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zołłza ...
u mnie jest tak ze ta dziewczyna dostala juz wymowienie ale oni nie spodziewali sie ze przedluze swoja nieobecnosc. 5 stycznia konczy mi sie urlop wypoczynkowy wiec mam jeszcze do wykorzystania urlop za 2011 wiec na dobra sprawe moge jeszcze dluggo nie wrocic. I co ? Albo dadza umowe zlecenie tej dziewczynie? I tak naprawde moja szefowie wie ze moge jeszcze dlugo zwlekac z powrotm do pracy. Urlop, L4 na dziecko a nawet pojsc na wychowawczy. Poki co nie zna moich planow a wszystko rozstrzygnie sie ok polowy grudnia czy dostane tą drugą prace. Wtedy zloze wniosek o wychowawczy i ona juz bedzie mogla cos zaplanowac. Nie wiem, mimoze naprawde sie nie lubimy z szefowa to tak naprawde na moich knuciach będą cierpiec dziewczyny a nie szefowa :( Mam wstawiony dyzur w Boze narodzenie - teraz ktoras z dziewczyn musi przyjsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie wiem autorko czy
a czemu taka jestes wrdna dla drugiego czlowieka? nie leiej zyc w zgodzie? Piszesz, ze Twoja szefowa to suka... a popatrz sama na siebie jaka Ty jestes. Przez takie zachowanie jakie Ty soba reprezentujesz to potem nikt nie chce matek zatrudniac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zołłza
Jestem wredna bo moja szefowa zasłuzyła sobie na to w 150 %. Ale nie bede pisac przykladów bo nie starczyloby miejsca. Myslisz ze to ja zaczelam? Niestety moja szefowa nienawidzi matek z dziecmi oraz kobiet w ciazy. Moja kolezanka dwa razy juz przez tą babe poroniła, druga wylądowała na podtrzymaniu. A jak zachowala sie w stosunku do moich dzieci to dopelnia sprawe. Mam wyrzuty w zwiazku z moja zmienniczka. Trochę napuszona dziewczyna i nie bardzo umiejaca sie zachowac ale w sumie ona najwiecej traci na moim konflikcie z szefowa. Chyba zostanie tak jak jest - trudno. Nikt sie o mnie nie martwil - to ja tez nie bede miec skrupułów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze tu
no tak dziewczyna sie puszy,szefowa to suka..dziewczyno co ty wypisujesz.nie zaslugujesz na nic.szkoda wlasnie przez takie kombinatorki jak ty traci sie porzadnych prcownikow.mysle,ze jesli byli zadowoleni ,a ona tez z pracy to sie dogadaja i ona wroci,a ty szukaj nowych naiwnych szefowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zołłza
Przeciez napisalam ze na 90 % pojde do innej pracy ale poki co sie nie zwlaniam z tej, ani tez nie informuje o swoich zamiarach bo moja szefowa moze mi namieszac. Nie chce tam wracac ale jesli nie dostane tej nowej pracy to bede musiala i co? Niech mnie zwalnia, ale pewnie sie nie odwazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
fakt, jesteś wredna. Ale czytałam kiedys, ze wszystko w życiu się wraca więc..:) Skoro miałaś taka szefowa suke to trzeba było pracy innej poszukac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zołłza
Przeciez pisze jak BYK - mam na 90 % inna pracę. A ta sie tylko zabezpieczam na wypadek gdyby mi sie nie udalo, w koncu za cos muszę zyc !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Troche Cie rozumiem autorko , tez kiedys mialam wrednego szefa - zycze mu zeby zdechl. Ale jak pojechalam zagranice i tam znalazlam prace to bylam w szoku , ze tam tak dobrze traktuja pracownikow :) nie to co u na w pl. Tam gdyby szef nie mial prawa do kogos nawet podniesionym glowem mowic bo by byla afera. Super ludzie, naprawde do dzis (a minelo juz 5 lat od czasu jak wyjechalam ) utrzymujemy kontakt z szefem jak i pracownikami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×