czy pierwszy taniec muszą tańczyć młodzi

dziewczyny mam pewien ekstrawagancki pomysł, powiedzcie, co o tym myślicie. jestem beznadziejną tancerką, nie potrafię nawet zatańczyć tego durnego 2 na 1. Dlatego myślałam, żeby wynająć profesjonalnych tancerzy do pierwszego tańca. Myślałam nawet o parze gejów, ale mój ojciec homofob dostałby chyba zawału, więc mogłaby być ewentualnie dwupłciowa para. Co myślicie? :)

żartujesz?

ale powiedz mi, po co mam się stresować na swoim weselu pierwszym tacem, co on w ogóle symbolizuje? a gościom dostarczyć żenującego widoku

to nie tańcz wogóle, i juz!! po problemie, przecież nikt nikogo do niczego nie zmusza

zgadzam się z przedmówczynią , jeśli nie chcesz się stresować po prostu pomińcie na weselu pierwszy taniec i będzie po problemie

pomysł z gejami spoko. Weź do tego jeszcze 2 lesbijki. Babi na pewno serce stanie a ty dostaniesz spadek

Pojęcie "pierwszy taniec" oznacza "pierwszy taniec pary jako małżeństwo". To nie jacyś wnajęci tancerze się pobrali, ale Wy. Proponuję aby w ogóle zrezygnować z pierwszego tańca a gdy zacznie grać muzyka Pan Młódy zaprosił przez ikrofon wszystkich na parkiet, lub aby orkiestra czy też dj zaprosili wszystkich na środek, puścili jakiś mega króciutki utworek do którego będziecie tylko kręcić w kółko. A pokaz tancerzy lepiej później, jako pokaz, a nie zamiast Waszego tańca.

Zawsze Młoda Para tańczy pierwszy taniec osobiście :) Możesz np w ogóle zrezygnować z takiego tańca, jeśli orkiestra nie zapowie to go nie będzie i już. Albo umówić sie że zatańczycie wspólnie z wszystkimi, tylko ludzie są nauczeni do tego że para tańczy sama więc musicie wcześniej poprosić znajome osoby żeby od razu szły tańczyć z wami :)

Młodzi zawsze zaczynają..A czy sami na oczach gapiów??Prawie zawsze tak jest.To nie znaczy,że nie może być inaczej..Orkiestra nie musi "głosić,że to pierwszy taniec,można wszystkich zaprosić do tańca :)..parę młodą też.Tak po obiadku:-)

mozliwych - jesli Młodzi kiepsko tańczą, to problemem dla nich będzie nie tylko pierwszy taniec - cale wesele bedzie lekka porazką, bo tanczenie nie sprawia przyjemnosci... i w takim wypadku nalezy urządzić po prostu poslubne przyjęcie - bez tanczenia, za to np. w plenerze, z ogniskiem, jakimiś atrakcjami (pokaz fajerwerków czy choćby własnie ta para taneczna czy barmani-żonglerzy) wilk syty i owca cała robienie wesele "bo taki zwyczaj jest, co LUDZIE POWIEDZA", w sytuacji, gdy państwo młodzi nie tancza, jest totalnym bezsensem i pokazówką

My też słabo tańczymy, ale chodzimy na kurs

no chyba oszalalas!!!! tancerz?? no takiego pomyslu dziwnego to jeszcze nie sluszalam, zapisz sie na jakis kurs, albo do ciotki jakiejs sie przejdz albo kuzynki, ona cie napewno nauczy, a kto bedzie za ciebie tanczyl na calym weselu???

zakichany obowiązek?! panna młoda MUSI tańczyc, nawet jesli nie potrafi i nie sprawia jej to przyjemności?????????????????/