Czy warto iść na studia artystyczne?

Skonczyłam już jeden kierunek, ale nie wyobrażam sobie całe życie pracować w tym zawodzie. Mam duszę artystki, zawsze lubiłam tworzyć w różnych formach, no i tak sobie pomyślałam, czy nie spróbować sił na tego typu studiach. Jestem z wykształcenia historykiem, pracuję w archiwum, ale to, co naprawdę mnie pociąga, to sztuka i moda. Choć mój warsztat pozostawia nieco do życzenia, to wyobraźnia, pasja, kreatywność sprawiają, że potrzeba tworzenia bierze górę nad wszystkim. Pytanie - czy tego typu studia rzeczywiście rozwijają, no i czy są po nich większe perspektywy?

powinnaś ukazać mu więcej ciepła, bardziej zaangażować się emocjonalnie. Nie ukrywaj przed nim swoich uczuć. Z drugiej strony pozwól by to on również otworzył się przed tobą. Mężczyźni nie są skłonni to wyrażania uczuć tak jak kobiety. Potrzebują czasu i głębokiego zaufania by wylać z siebie napięcie emocjonalne.

To chyba jakaś pomyłka, ja zupełnie nie o tym :D

Hej, ja mam podobny dylemat, mam 28 lat, trochę się błąkam po rynku pracy, moim marzeniem zawsze było tworzyć, staram się to robić, tworzyć jakieś grafiki, malować, i teraz przyszedł taki moment, że muszę zdecydować.

ale mozna spelniac sie artystycznie i bez studiow. Poza tym trudno sie na nie dostac osobom ktorych warsztat przedstawia jak napisalas nieco do zyczenia, chyba, ze zaocznie. Jesli chodzi o perspektywy, sadzac po znajomych, to nie. Tak naparwde wiecej zalezy od czlowieka ijego zaciecia

Następna pindzia, ktora idzie na studia żeby pobyczyć się parę lat, a potem JEJ SIĘ NALEŻY a nikt nie chce jej płacić za umiejętnosć malowania motylków... Zadałaś sobie chod=ciaż pytanie JAKĄ PRACĘ mogłabyś wykonywać po tak szmacianych studiach?

no wiesz teraz są takie czasy że po rzadko których studiach masz pewne perspektywy pracy itd...co do rozwoju cóż jeśli czujesz się w takich tematach to co Ci szkodzi podjąć tego typu studia zaocznie a po zakończeniu zobaczysz co dalej

Jeżeli marzysz tylko o rozwijaniu tego jako zainteresowania, czy też hobby to radziłbym Ci co najwyżej jakieś studia podyplomowe zaoczne, chyba że wiesz co konkretnie chcesz robić i jak to przełożyć na rynek pracy, w takim wypadku warto zaryzykować. Ja lubię malować, rysować, ale wiem, że z tego wyżyć się raczej nie da więc zainteresowałem się grafiką - czyli konkretnym zawodem. Teraz muszę zdecydować czy idę na studia Art&Design - czyli coś co rozwija wszystko po trochę, od rzeźby, rysunku, malarstwa, na grafice właśnie kończąc - i to by było dobre, popróbować wszystkiego żeby zobaczyć w czym się jest najelpszy. A mieszkam w Londynie :). A Ty skąd jesteś?

"Mam duszę artystki, zawsze lubiłam tworzyć w różnych formach" to twórz i sprzedawaj, w czym problem? ludzie płacą za produkt, a nie za dyplom.

No właśnie, najważniejsza rzecz to...po prostu zacznij tworzyć :) Chociaż jak w każdej dziedzinie - 20 % to talent, reszta to harówka

Nie nazywaj mnie tak, bo ja mam już pracę i gdybym studiowała taki kierunek, to tylko zaocznie. Nie pojmuję skąd w Tobie tyle jadu - że ktoś ma pasję i pomysł na życie? Nad warsztatem ciągle zresztą pracuję pod okiem profesjalisty, więc myślę, że to kwestia ciężkiej pracy.

tworzyc, tak, jak Waszym. Nie skonczylam studiow artystycznych. Pracuje jako grafik. Mam w dorobku ilustracje do ksiazek. Planuje zalozyc galerie artystyczna, od bizuterii poprzez malarstwo

masz jakieś portfolio, gdzie można zobaczyć Twoje prace ? :)

Studiowałam z kilkoma osobami po innych kierunkach, w takiej sytuacji jak Ty i zawsze były to osoby zaangażowane, bo wiedziały co tam robią, czerpały z tych studiów, nie robiły prac "na odwal". Można się wiele nauczyć czytając, oglądając obrazy, chodząc na wystawy, jak Cię nie stać to nie licz że przez pierwszy rok pociągniesz studia i pracę, później to może...

Tak, ale musisz mi wybaczyc, ze nie pokaze.

Ano sporo tworzę:) Uwielbiam w szczególności projektować ubrania i biżuterię. Jestem samoukiem, nigdy nie uczęszczałam do żadnej szkoły i w zasadzie dopiero od roku działam pod okiem zaprzyjaźnionego artysty. Talent podobno mam, ale też sporo rzeczy muszę się jeszcze nauczyć. Moim marzeniem jest też fotografia, ale nie mam odpowiedniego sprzętu.

Moge pokazac moje cycki i cipke.

A jak się wkręciłaś w branżę? jeśli mogę spytać...Patrząc na wymagania pracodawców: trzeba umieć projektować grafikę, składać strony, umieć malować no i mieć prawo jazdy ;)

Umiem rysowac i malowac, sama nauczylam sie programow graficznych. Najpierw poszlam na staz, pozniej fuksem udalo mi sie znalezc prace w drukarni, gdzie nauczylam sie przygotowywac do druku. W miedzyczasie robilam fuchy i wspolpracujac z tworcami stron www nauczylam sie moze nie sama skladac wszystko do kupy, a robic layouty i te wszystkie banerki. Aha, jestem calkiem niezlym fotografem. To moja 3 praca w branzy. Jeszcze troszke sie podciagne i zostane wolnym strzelcem... nie mam prawa jazdy :P

No własnie, czy studia artystyczne są rzeczywiście konieczne, żeby zajmować się sztuką? Może liczy się coś innego, to "coś", którego nie zastąpią żadne studia? Coraz częściej zastanawiam się nad tym. W sumie to nie mam co narzekać - mam pracę, jako tako stoję z finansami. Twórczość jest dla mnie odskocznią, choć zarazem bardzo mnie angażuje. Chcę być jak najlepsza w tym, co robię, bo to jest moja największa pasja, nie jakieś akta itp.

Nie ma się co zastanawiać, to najgorsze co możesz robić ;). Tak jak wspomniałem, zależy czy chcesz to traktować jako hobby, sama nauka w takim wypadku sprawi Ci przyjemność, ale jeżeli chcesz z tego żyć to poszukaj konkrentego zawodu, stanowiska.

Wiesz czego chcesz i konsekwentnie dążysz do celu. To świetnie. Ja też chciałabym być wolnym strzelcem, robić to, co lubię, a przy tym na tym zarabiać. Właściwie to żałuję, że nie pomyślałam o tym wcześniej. Już od dziecka przejawiałam zdolności plastyczne i cechowała mnie spora wyobraźnia, ale potem poszłam w innym kierunku i pozostał niedosyt. Uwielbiam świat sztuki, kultury, mody - ciągle chodzę na rozmaite wernisaże, spektakle, koncerty itp. Lubię też artystów - co prawda bywają niekiedy nieco egoistyczni (mój eks), ale podoba mi się ta wrażliwość na piękno, umiejętność ubarwiania rzeczywistości, choć zarazem wolę sztukę z przełomu XIX/XX w. niż to, co przeważa obecnie.

"pracuję pod okiem profesjalisty" To mówi o autorce wszystko, nic więcej już pisać nie musi. PROFESJALISTA - i to pisze lalunia rzekomo po studiach... Chyba po wyższej szkole zamiatania hali fabrycznej...

profesjonalisty' - proszę wybaczyć:) Nie musisz mnie od razu skreślać...

Ja mysle, ze studia artystyczne ucza mnostwa ciekawych rzeczy, na ktore sama bys nie wpadla, ale pracy nie gwarantuja.Moja przyjaciolka skonczyla 2 kierunki i jest laureatka licznych wystaw, ale pracy w zawodzie nie ma, ani w zadnym pokrewnym. Z drugiej strony widze, ze utalentowane osoby bez wyksztalcenia arystycznego tworza... no coz, przede wszystkim bizuterie, ale maja z tego kase, satysfakcje i tak potocznie nazywane sa artystkami ;-)

No ale jak to, autorka przecież uważa, że jej się NALEŻY!! Nie po to studiuje rysowanie motylków, zeby jej mieli nie płacić 4 tysiące na rękę!

PROFESJALISTKA z niej

ja takowe skonczyłam, teraz jestem plastyczka i mam pracownie gdzie sie realizuje, malowanie na jedwabiu , rzeźba, ceramika, w dodatku zarabiam bo ucze niepelnosprawnych , choc mozna powiedziec ze wlasciwie za nich wykonuje 90 procent roboty a potem szefowa sie chwali ze ma takich zdolnych uposledzonych artystow...

Okey, ja lecę. Dzięki za rozmowę i życzę wszystkim weny :)

Jeżeli masz zdolności artystyczne to oczywiście, że warto! :)n Ja kończyłam WSA w Warszawie i jestem mega zadowolona z mojej decyzji :) Zostawiam trochę informacji o tej uczelni: http://study4u.eu/uczelnia/393-wyzsza-szkola-artystyczna Pozdr! :)