Kiedy mężczyźnie podoba się kobieta będzię dążył do kontaktu

Jak to właściwie jest? Podoba mi się jeden mężczyzna i nie bardzo wiem co mam myślec. Mamy kontakty przez pracę, nasze firmy współpracują ze sobą. On co jakiś czas przyjeżdża do naszej. Jest strasznie sympatyczny, i mam wrażenie że zawsze bardzo się cieszy na mój widok. Ale jakoś nie umie niczego zainicjowac. Nie ma nikogo to wiem na pewno. Jak jest u mnie w firmie to praktycznie cały czas spędza ze mną. Czasem mam wrażenie że chciałby coś więcej ale nei wiem czy jest nieśmiały ( nie sprawia takiego wrażenia) czy może myśli że ja kogoś mam. Koleżanka powiedziała że jak facetowi podoba się kobieta to będzie dążył do kontaktu z nią. I nie wiem jak go mam odbierac, z jednej strony daje mi do zrozumienia że bardzo mu się podobam a z drugiej nic nie robi w tej sprawie. Jak mogę go jakoś zmotywowac albo pokazac że chciałabym się z nim umówic?

to ulatwia sprawe. faceci czesto nazywaja nas przez to ksiezniczkami, ale przychodzi czas, ze wpadaja po uszy i wlansie zaczynaja sie starac o kobiete, bo tak czuja, a wczensije wydawalo im sie to dziwne. to ulatwia zycie, bo taka jest prawda,

Chłopak nie jest pewny swego, nie wie, czy ci się podoba, czy się nie wygłupi, zapraszając cię gdzieś. Wystarczy delikatnie go zachęcić, przecież znacie te wasze różne kobiece sztuczki. Takie, że będzie przekonany, że on to wszystko zainscenizował :)

baba co sobie wmówiła że face się nią interesuje bo jest miły :O

No właśnie z jednej strony też myślę że możę potrzebuje jakiejś małej zachęty, bo wiem że może czuc sie onieśmielony. Z drugiej myślę sobie czy ja sobię czegoś nie ubzdurałam.

a moze nie jest pewien Twjej postawy? Zeby sie nie przejechac musi byc pewien. Zapewne zwykle kumplowanie sie nie interesuje go.

Wiem swoje ,że aby zdobyć dziewczynę która mi się podoba wmówię jej że jest Królową piękności i uczynię by czuła się tak właśnie przynajmn iej w każdym momencie kiedy jestem blisko niej.Jeżeli on tak dziala ,a ty tak się czujesz to szybko musisz coś zainicjować.Jesli się pomylisz i nic z tego nie wyjdzie to moim zdaniem lepiej załować chwilę że się coś zrobiło niz cale zycie że się czegos nie zrobiło.

Faceci to nie cyborgi. Też mają różne obawy, potrafią być nieśmiali, nie pewni swego. I nie wszyscy chcą ryzykować odrzucenie tylko dlatego, że zniecierpliwione jaśnie królewny sobie tego życzą.

Jestem niezdecydowana, tak jak opinie tutaj właśnie. Z jednej strony dokładnie dała bym sobie spokój i też uznała że może nie jest zainteresowany bliższym poznaniem mnie. Z kolei zaraz pojawia się opinia że nie każdy facet jest wielce śmiały i może miec problem z zainicjowaniem czegoś. I nie wiem co robic. Bo może byc i tak i tak. Mogę sobie wmawiac, a może jest tak że jednak czuje się onieśmielony. I już sama kurcze nie wiem. Też wychodzę z założenia że lepiej żałowac że coś się zrobiło, ale nie chcę do końca byc stroną która wyjdzie z propozycją spotkania. I tak to wszystko przebiega. My kobiety myślimy jedno,faceci drugie i tak traci się szanse na poznanie kogoś fajnego przez te niedomówienia.

i silna potrzeba kochania kogos kogokolwiek

od ksiezniczki i cnotke az po najwiekszy slams i baggno kurwesto i dziwkarstwo swiata , przewrazliwiona i zbyt ematyczna az po lodowate serce i sukow2atosc ... no mówie wam ... jestem wszystkim naraz i najlepsze jest to ze co czlwoeik to inną etykietke dostaje :/

Dlaczego nie chcesz być stroną, która zainicjuje spotkanie, mimo, że ci zależy? Chodzi o to, że korona ci z głowy spadnie? No to sobie odpuść i zadręczaj się potem "co by było gdyby". To truizm, ale do odważnych świat należy. Bez oglądania się na kretyńskie konwenanse, albo jeszcze głupszą u kobiet miłość własną - że jak to tak, ja, księżniczka, mam coś zrobić, to facet ma coś zrobić i koniec kropka, bo "tak świat jest pukładany", "nie będę się poniżać". To częste myślenie u księżniczek, które są złe na facetów, którzy im się podobają, że ci faceci też mają swoje odczucia i obawy.

Co za bzdura! Kiedy kobieta nie chce byc stroną inicjującą od razu jest uważana za księżniczkę której spadnie z głowy korona. Ktoś kiedyś nazwał tak taką sytuację i tak się przyjęło. Dużo z prawdą to jednak nie ma. Jeśli chodzi o mnie to nieraz słyszałam od koleżanek które odważyły się pierwsze wyjsc z propozycją spotkania że bardzo tego żałowały, bo faceci brali je za łatwe itd. Więc moja obawa jest dokładnie taka sama.

"Jeśli chodzi o mnie to nieraz słyszałam od koleżanek które odważyły się pierwsze wyjsc z propozycją spotkania że bardzo tego żałowały, bo faceci brali je za łatwe itd." - to jest dopiero mega bzdura.

nie jest ja sie odwarzyłam i wyszłam na latwa nie mówic o tym ze miałam etykietke kurwy przez dłuzszy czas

a jak tego nie potrafi , to niech siedzi sam przed tv troki od kaleson to potem zaden mąż i ojciec, całe zycie ma go kobieta popychac bo on sie boi i jest niesmialy, albo mysli, ze sie nie uda ??? zaproszenie kobiety na kawe, to nie pojscie na wojne czy walka 12 rundowa w boksie, jak gośc tego nie potrafi zrobic to ma ze soba problem ... a potem kobieta ma z nim problem

macie tępe strzały

I jak zwykle gadka, jaki ma być facet. Bo tak dla wygodnickich księżniczek jest łatwiej. Bo same się boją. Dobra, to jak facet ma zawsze robić pierwszy krok, to kobieta ma gotować, prać, sprzątać, zajmować się dziećmi i siedzieć w kuchni. Prawda, jakie stereotypy są fajne? Tak, nic nie róbcie, oceniajcie świat czarno-biało, uważajcie facetów za robotów bez prawa do obaw. Tylko nie zakładajcie potem tematów, jak jest wam źle.

bo ciagle tutaj wypisujesz o ksiezniczkach i równouprawnieniu i inne pierdoły masz zal, ze cie zadna nie pdrywa ?? widac dupa z ciebie nie facet i widac to na kilometr skoro cie kobiety omijaja szerokim łukiem inni faceci beda podrywac dziewczyny, umawiac sie na randki, zakładac rodziny .... a ty dalej bedziesz ubolewał nad tym, ze kobiety nie robia pierwszego kroku, ze przeciez jest równouprawnienie, ze ksiezniczki etc .... i dalej bedziesz sam żeby byc mezczyzna nie wystarczy miec fiuta , trzeba jeszcze miec "CHARAKTER"

Tak sobie tłumacz. Bo tak jest wam, księżniczkom, wygodniej, bo wolicie wszystko na gotowe, bez żadnego wysiłku z waszej strony, żadnego ryzyka. Po tchórzowsku. Faceci też nie chcą być z takimi mimozami, które będą całe życie oczekiwać hołdów. Ja zresztą nie oczekuje, że dziewczyna będzie mnie podrywać. Ale jeżeli byłaby zainteresowana, to dlaczego ma tego nie okazać? Wykonać jakiegoś gestu, rzucić hasła o kawie? Bo co, bo jak tu już było pisane, korona jej z głowy spadnie? A po co komuś taka królewna z drewna?

"ja sie odwarzyłam i wyszłam na latwa nie mówic o tym ze miałam etykietke k**wy przez dłuzszy czas" - chyba w gimnazjum dziecko

meczyzna nie ma nic do gadania

peryskop bierz za maczuge i gon za zwierzyna:o ciota z ciebie nie mezczyzna,

szukaj babochlopa, a kobiety zostaw mezczyzna zreszta i tak nie jestes ich wart i zadna by cie nie chciala;)

"to facet ma zdobywac a jak tego nie potrafi , to niech siedzi sam przed tv troki od kaleson to potem zaden mąż i ojciec, całe zycie ma go kobieta popychac bo on sie boi i jest niesmialy, albo mysli, ze sie nie uda ??? zaproszenie kobiety na kawe, to nie pojscie na wojne czy walka 12 rundowa w boksie, jak gośc tego nie potrafi zrobic to ma ze soba problem ... a potem kobieta ma z nim problem" 1000% TRUE

oj z trudem to zdobywanie im przychodzi , trzeba sie podkładać aby było im łatwiej :)

jak sama nie zrobi jakiegos ruchu jej strata

twoja strata, inni prawdziwi mezczyzni na pewno zrobia;)

spoko, ale ja nie zaloze xxx topiku jak ten

zostana ci same ochlapy, desperatki good luck:p