Potrzebuje porady mam niejadków

Naprawde potrzebuje jakiejś porady bo tak nie może być dłużej. W skrócie napisze o co chodzi. Mam corke , ktora ma 22 miesiace. Kiedyś jadła wszystko w każdej ilości. 5 pełnych posiłków w tym obiadki z 2 dań ( bardzo dbałam o zdrową żwyność). Jadała urozmaicone posiłki. Pewnego dnia nagle przestała jeść. To trwa już 7 miesiecy. Dziecko nie chce nic jesc - ale mowie doslownie. Nawet nie chce sprobowac jednej lyzki a codziennie robie podchody z obiadami : zupki, drugie danie, owoce,kanapki, parowki,jajka ,serki. Tak to wyglada jakby sie bala jakiegos smaku. Je tylko posilki ktore sa bialego koloru lub jasnożółtego - na tyle jest uparta . Nie mam juz sily- lekarka kazala zrobic : - morfologia: wyniki b.dobre - kal na pasozyty: brak - dawac witaminy min. 10dni - na nic - herbatki i leki na apetyt na nic Juz opadam z sil. Mozecie cos poradzic???

Musisz na razie kombinować z tym białym i jasnożółtym, ale Ci dziecię wyzwanie dało ;) mleko, sery, serki, ziemniaki mięso drobiowe, kalafior, kalarepa, biała kapusta, ryż, jaja, korzeń pietruszki, seler, por, cebula, makarony, śmietana, biały sos, budyń - nie jest tak źle ale się nakombinować będziesz musiała. Jak pije mleko modyfikowane to wyniki będzie mieć dobre one są wysoko witaminizowane. Te jasne produkty je chętnie?

jasne produkty czyli kaszka:) Mleko modyfikowane owszem w kazdej ilosci :) Od 3 dni tylko mleko w tym wieku i kilka lyzek kaszki :) Kiedys jeszcze jadala biale jednolite serki: danio:) dzis juz odmawia bo sie pewnie przejadla:/ warzyw bialych czy owocow mozna zapomniec:/ bo nei ten smak a pozniej boi sie nawet samej kaszki ze jej to podam:/ Ja juz nie mam sily: probowalam kroic miesko, szynke , miksowalam razem z jajkiem i innymi nie dalo rady do mleka wlewalam zotlko tez sie jej nie da oszukac- nawet lyzka kakao . nie mam sily : moje dziecko je pol porcji kaszki, pije litrami mleko modyfikowane a przede wszystkim zywi sie powietrzem:) Waga ok- wyniki b.dobre i tyle - bo reszty nie wiem :((((((((((((((((((((((((((((((((

jak zobaczy plamke czegos w tym bialym to juz nie je i mi reka wywala :/

malo tego ta kaszke musze podawac w tym samym talerzyku bo w innym pomimo ze biale to ona nie tknie :/ nie wiem mam dosc juz wszystkiego:(((((( to juz 7 miesiecy trwa

A może za często jej podajesz ta kaszkę? pytam bo mój tez by mógł samą kaszką się żywić, uwielbia i najada się - to nas ratowało przy ząbkowaniu, jak człowiek zaczął jeść jak mu piątki wyszły dopiero czyli jak skończył 2 lata. Z tym że mój jest jeszcze zupo-lubny i w zupie wszystko zje (dosłownie! kasze, mięsa, jaja, nawet chleb którego nie dotykał "na sucho") więc jak go dziąsła nie bolały to zupy zjadał. Jak duże robisz przerwy między porcjami kaszki?

:))) kaszke je raz dziennie pod wieczor ( wczesniej nia pluje) i to tylko polowe porcji. Reszta to mleko:) Wiec chyba mam powazny problem:) Jesli chodzi o zeby : - ma 1 gorne, 3 gorne,4 gorne - na dole: jedynki, czworki:) Moze to cholera na okres zebow ktore wychodza jak chca ? Kiedys przestawala jesc na 2-3 dni okres wychodzenia zabkow jak dzis. Ale teraz to juz trwa 7 miesiecy :) A sama polowa porcji kaszki i samo mleko od kilku dni. Wczesniej jadala danio , pila soczki herbatki, i biszkopty jadla czy chrupki kukurydziane. Dzis zostalo tylko to co w/w zalamka:)

a jak z zabkami? moja z jedzeniem tez bardzo srednio. generalnie to by jadla tylko mleko, jogurty i kasze. obiadki, owoce i ogolnie cos nowego innego to musze wciskac - nawet nie chce sprobowac. ostatnio kilka dni tylko mleko pila i nic wiecej. jak jej szly zabki to sie robila jeszcze gorszy niejadek i wtedy to juz musialam calkowicie rezygnowac z obiadow i owocow - nie bylo sensu robic podchodow bo i tak wyrzucalam. nieraz to mialam ochote miska w sciane pieprznac. masakra ile ja sie nadenerwowalam. teraz z reguly jest tak ze np. 2 tyg bardzo chetnie je zupy i owoce a przez kolejne 2 miesiace najlepiej do niej z tym nie podchodz (tzn. cuda na kiju, zagadywanie itp.) njak ja karmie to smieja sie ze mnie ze robie to na akord - tzn. karmie ja szybko zeby nie zauwazyla ze je :) bo jak sie zorientuje to koniec (szybko lyzka za lyzka i zagaduje, opowiadam, spiewam). jak sie bardzo buntuje to odpuszczam bo szkoda mi moich nerw. trudno nie chce niech nie je - do kolejnego posilku nic jej nie daje oprocz picia (moja corka pije tylko herbatki owocowe ewentualnie wode kubus - nie ma mowy o sokach nie chce ich pic)

wyzynanie sie zabkow to jedno a jak dziecku wchodza w kanaly to drugie i tez je boli. moja miala tak ze zeba nie bylo widac a ciagle wkaladala raczki do buzi widac bylo ze ja bolalo. pozniej ok i za jakis czas (miesiac, dwa) dziasla rozpulchnione, znowu raczki pchala i chila moment i zabki na wierzchu. moja ma wszystkie 1,2,3,4

a ile twoje dziecko ma ?:) Bo moje ma 22 miesiace:) I zyje samym mlekiem, polowa porcji kaszki i 2 biszkoptami i woda:)

A ile ma niedowagi ? Ja mam też niejadka w wieku 22 m-ce miał 2 kg niedowagi. Zrobiłam testy na alergię pokarmową, wyszło duuużo. Po wprowadzeniu diety hypoalergicznej przytył 1,5 kg. Nadal je mało, ale jest lepiej, daje mu to co lubi, np. odgrzewany makaron na patelni z kukurydzą z puszki też nie chce jeśc kolorów :) je sam rękami, albo łyżeczką wszystko musi byc zimne, ciepłego nie ruszy (ten makaron zje jak wystygnie)

u mojej corki ciezko powiedziec o niedowadze ( chyba ze o czyms nie wiem) ale wazy 12kg na wzrost 88cm. Testow alergicznych nie rob ilismy- sama sie zastanawiam cyz nie warto skoro sie czegos boi nawyrazniej- nie chce nawet sprobowac jednej lyzki czy jej smakuje czy nie