Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość merry?

zachowanie męża podczas ciązy

Polecane posty

Gość wolny piatkowy wieczor
a mi sie wydaje ze ma kogos na boku, bo jest zimny i obojetny, zone kocham i caluje i przytulam i w ciazy ja gotowalem pieklem i sprzatalem kuchnie i wc bo miala wstret do zapachow roznych ja tam nic nie czulem a potem wiadomo brzuch wiec tez nie mogla ogolnie to sprzatamy mieszkanie w piatki najczesciej razem, ale w ciazy byla taka rozczulajaca nawet jak wymiotowala bo sasiedzi grilowali na dzialkach a jej zoladek to ruszalo strasznie nie wyobrazam jej nie przytulac, choc gadanie do brzucha i szkola rodzenia sa glupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm..nie wiem co ci doradzić autorko..możesz tak tkwić w tym w nieskończoność,urodzisz,wszystko spadnie na ciebie,i dalej będziesz wyła do poduszki a on będzie miał i ciebie i być może też dziecko-gdzieś... ja bym spróbowała wylać kubeł zimnej wody jemu na łeb,wyprowadzić się,nie kontaktować się. I okaże się czy po takiej terapii wstrząsowej zmieni,poprosi i powrót i będzie się starał się czy nagle stwierdzi jak mu dobrze bez bagażu jakim jest żona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wolny piatkowy wieczor - Toja zona ma szczescie. Ja mialam tak jak poprzedniczki, ale jeszcze do tego, ze mi nie pomagal to robil awantury o to ile tyje... a tekst :"wiem ze dla niektorych mezczyzn kobieta w ciazy jest seksowna, ale dla mnie nie" powalil mnie na nogi. Czulam sie gruba, brzydka niekochana i niechciana. Ale takie traktowane idzie w obie strony - juz go tak nie kocham i juz mi na nim nie zalezy. Jestesm jeszcze zona bo szkoda dziecka, ale nie zalezy mi juz na jego samopoczuciu, jak kiedys, nawet jak gotuje tylko dla niego, bo mam dni diety od czasu do czasu to nawet nie smakuje, czy to co mu zorbie jest smaczne. mam to totalnie gdzies. Wrzuce cos na patelnie, posole popieprze i daje mu jesc :) Z usmiechem oczywiscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matematyka czesc 2 - to nie zony wychowuja tylko matki, wiec nie wszystkim mozna powiedziec " kochanie pomoz" bo jedni wezma sciere w reke i pomoga a inni jeszcze obrzuca Cie blotem: "ze sama zrobilas balagan wiec sprzataj" (tak jakbym ja przyciagala kurz do domu itp) i tylke. Nie wszyskich dziadow da sie wychowac wiec nie gdaj bzdur tylko ciesz sie ze mialas szczecie ze na takiego nie trafilas, bo bys inaczej piszczala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×