Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Alicja28zWrocławiaKiedyś

Planowanie dziecka, praca w prywatnej firmie. Załamka:(

Polecane posty

Gość Alicja28zWrocławiaKiedyś

Witajcie Kobietki! Pomożecie? Jestem zalamana i w ciaglym stresie z pewnego powodu. Po kolei... Od 1,5 roku pracuję w pewnej małej, prywatnej firmie, wcześniej był rok okresu próbnego, czyli łącznie daje to 2,5 roku. Z mężem bardzo chcielibyśmy mieć już dziecko. Ja mam 28 lat, mąż 30. Nie pozwala nam na to mój stres związany z pracą... Firma ogólnie prosperuje tak sobie, raz lepiej, raz gorzej. Mieszkamy nad morzem i jest to firma prosperująca bardzo dobrze sezonowo, potem słabiej i tez duzo zalezy od tego jaki ten sezon jest. Stanowisko pracy moje - trochę praca biurowa, ale też w dużej mierze w terenie, duzo delegacji itp. Ogólnie stresująca i kompletnei nei nadająca się dla kobiety w ciązy. Szef - zaplanował moje życie na najblizsze kilka lat. Nawet nie bierze pod uwagę, że moglabyum chciec miec dziecko. Mówi mi ze za kilka lat... jak bedzie pracowalo wiecej ludzi i jak sytuacja bedzie lepsza. Wiem, ze jakby sie dowiedzial bylaby masakra, bo nawet jak jestem na L4 to pisze czesto, dzwoni i nie uznaje chorob, pracuje wiec nawet chora przy komputerze w domu. Pocieszcie jakos dziewczyny, moze któras byla w poodbnej sytuacji. Obawiam sie o przyszlosc mojej rodziny. Mąż ma pewną, stabilna pracę, ale zarobki średnie. Mieszkamy w małym miasteczku, gdzie o pracę nie jest łatwo. Przeprowadziliśmy sie tu z dużego miasta, oboje mamy wyzsze wyksztalcenie, pewne doswiadczenie zawodowe, ale tu kupilismy dom, zalezy nam na spokojnym zyciu, z dala od miejskiego halasu. Jak to wszystko pogodzić. Jakby udalo mi si ebyc w ciazy, co woiem, ze zwlaszcza przy stersie niejest latwe, jak rozmawiac z szefem, wiem ze bedzie horror na ziemi:( I mogę być prze zto skonczona zawodowo i pienieznie. Doradzicie? Dziekuje za madre rady Moze znacie z autopsji takie przypadki, podobne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hakajaa
Znam mnostwo. I rada jest jedna: znajdz sobie inna prace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam gdzies moje piersi
ja mialam dziecko po 35 roku zycia ,bo wczesniej nie bylo nas stac,a moze raczej chcielismy zycia na odp poziomie.jesli dla ciebie to za pozno,to zmien prace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aqqqwe
Powiem Ci tak, czy zajdziesz, czy nie, nigdy nie masz gwarancji, czy Cię nie zwolni, dziś może Cię zapewniać, że masz tę pracę pewną, a już niebawem coś mu się odwidzi...tak mają pracodawcy. A jeśli się zdecydujesz na dziecko, absolutnie mu nic nie mów, zresztą 2,5 roku to jest fair, bo rozumiem jak któraś po pół roku zachodzi i zaraz zwolnienia...poza tym niewiadomo jak szybko się uda, może i rok zejść...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej. Nie czekaj dluzej. Skoro macie prace dom, nie podporzadkowuj sie tak szefowi,masz wlasne zycie. Bedzie musial zaakceptowac ten fakt i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vIoLa35
WiTAJ Mam 35 lat przez 15 lat pracowałam w małej prywatnej firmie i miałam taką sama sytuację z szefowa jak ty,tyle że wówczas nie planowałam ciąży,ale nie o to chodzi. Chciałabym ci coś doradzić na własnym przykładzie jako że ja też tak jak ty pracowałam. Nie warto podporządkowywać swojego życia pod szefa firmy! Gdybym tylko mogła napisałabym to na czerwono i podświetliła oraz podkreśliła i nie wiem co jeszcze. Rób to dziecko jeśli ci sie uda to ci pogratuluje a szefem sie nie przejmuj-rany współczuje ci troche bo ja się ze swojej firmy zwolniłam, a wczasie ciąży byłam zatrudniona u przyjaciela-miałam spokojny czas ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vIoLa35
Ja tez jak czytam albo słysze na co się teraz ludzie godzą w związku z pracą to mi słabo. Ale sama lepsza nie byłam po 30 jakby w odwrotną stronę i własną firmę otworzylam póżniej dziecko i trzebabyło sie gdzieś zatrudnic bo w polsce matka prowadząca mała firme nie ma z czego żyć kiedy juz nie jest w stanie pracowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vIoLa35
Też się kiedyś z wrocławia wyprowadziłam z firma nad morze ale wróciłam po letnim sezonie. Kiedyś wyjechałam z wrocławia na 8miesięcy do małej miejscowości i wróciłam,spokój i cisza sa ok ale możliwości zawodowego realizowania sie zerowe co sie odbija na finansach Dziś juz wiem że wrocławia nigdy nie zostawię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamama27
szef decyduje o waszym życiu i dziecku? opamiętaj się - wiesz co ja bym zrobiła? zaszła w ciąża - od początku poszła na l4 i olała całego szefa - jesteś na l4 i nic ci nie moze zrobić - do porodu jesteś chroniona (jeźeli umowa kończy ci się po 12 tyg ciąży) - potem masz macierzyński - jak masz umowe to możesz iść na wychowawczy a jak cie zwolni to poł roku bezrobocia - czyli masz sporo czasu żeby zorganizowac sobie na nowo życie - dzidziuś i praca inna teraz patrzysz tak na świat ale jak się urodzi maleństwo to zmienisz poglądy i będziesz zlewać wszystkich szefów tyranów bo co innego bedzie najważniejsze !! i pomyśl czy chcesz takiej pracy mając już maleńkie dziecko??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vIoLa35
mamama27 ma świętą rację! Posłuchaj jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vIoLa35
Ja nie miałam rodziny pracując u szefa tyrana a żałuję każdego dnia pracy bo czuję że zmarnowałam karierę zawodową i zycie przy okazji zamiast szukac szefa który by mi pomógł w rozwoju zawodowym a tak na własną ręke musiałam wszystko robic a koleżanki mające wiecej szczęsćia świat zwiedziły przy okazji kariery bo na dobrych szefów trafiły-głupia byłam ale za późno już!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja28zWrocławiaKiedyś
Dziękuję Wam bardzo dziewczyny za mądre rady życiowe! Jeśli chodzi o inną pracę teraz, dużo osób tak mi radzi, ale wiem, że to przynajmniej kilka miesięcy "szukania", potem okres próbny i nie wiadomo jaka umowa potem. Tutaj mam umowę n aczas nieokreślony, wszytskie składki płacone regularnie, a i pensja niemała... Najgorsza jest tylko ta presja, czlowiek stara się jak moze, a i tak jest źle:( Nie powiem, szef, jesli chodzi o urlopy, dni wolne otp wywiazuje się, ale na L4 np. to juz miałam niezłą jazdę. I zamiast odpocząć, miałam cięzkie zapalenie oskrzeli i ogólnie czułam się bardzo źle, to przeryczalam kilka dni, tak mi wjechal na ambicję i na moja osobe:( Praca jest dosc specyficzna, to, co do mnie nalezy z rzeczy w 100% zaleznych ode mnei wywiazuję się zadowalająco, ale pewne aspekty niestety niezalezace ode mnie są na roznym poziomie. Checi do pracy mma, nie boje sie jej, nie jestem tez leniwa. W miasteczku raczej zostaniemy, kupilismy tu dom i planujemy tu nasze zycie:) Boję się, że on moze zrobic mi horror, zwlaszcza psychiczny, a jestem dosc wrazliwą osoba, choć nikt by tak nie pomyslal;) On jest czlowiekiem bez skrupolo, nie uznajacym choroby i czesto wszystko wypominającym. Jest to moja pierwsza tak "powazna" praca, wiec on uwaza ze wszystko zawdzieczam jemu, ze mnei nauczyl, poswiecil czas, zainwestowal i placil "za nic" (nie uzywa tego slowa, ale takie jest przeslanie). Mimo, ze tak jak powtarzam praca nie jest latwa, elastyczna i wymagajaca ode mnie duzo.. I czuje sie jak takie zero teraz, śmieć, moje ego spadlo do minimum. A tak bardzo chcialabym miec normalna Rodzinę dziecko, moze dzieci nawet....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem dylematu
Jaki wlasciwie masz problem? Olej ambicje szefa, bierzecie sie za robienie dziecka, a jesli w ciazy nie dasz rady pracowac to zazadaj zmiany obowiazkow albo idz na L4. Nawet jesli po macierzynskim szef znajdzie powod do zwolnienia to i tak chyba lepsze rozwiazanie niz zycie pod jego dyktando, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja28zWrocławiaKiedyś
Jestescie Dziewczyny? Eh, w rozsypce jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Orgella
ja Cie zapytam Autorko o jedno czego Ty sie boisz? jestes az tak zahukaną, zastraszona osobą, nie masz choc odrobine godności. To jak Ty pracujesz na takim stanowisku bo wnioskuje ze jest dosc odpowiedzialne, jak wszystkiego sie boisz? Pierdol szefa i jak chcesz miec dziecko to je miej, jak mozna swoje zycie podporzadkowywac obcej osobie? no co Ty nie powazna jestes? co on ci zrobi, zabije?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja28zWrocławiaKiedyś
Orgella - no wlasnie jestem osoba ambitną, wyksztalconą. Nawet z nikim z najblizszego otoczenia o tym nie rozmawiam, bo kazdy uwaza mnie za twardą osobę. Najlatwiej bylo mi napisac o problemie na forum, gdzie jestem anonimowa. czego się boję? Presji psychicznej, wyrzutów, opinii na moj temat przed innymi pracodawcami. Na moje nieszczescie moj pracodawca jest dosc wplywową osobą w miescie... A z drugiej strony do ch...ry, nie mam 18 lat, skonczylam studia, zapracowalam sobie na taka, a nie inną umowę. Wywiązuję się ze zleconych zadan. Mam kompletny mętlik w głowie. I najgorszy ten stres, ktory boję się, że może mi sprawić trudnosci z zajsciem w ciążę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Orgella
wiesz co jezeli by mnie ktos zatrudnial przez rok czasu na okres probny to nie mialam bym skrupułów. to jezeli tak na to patr\ysz to podwin ogon skul się i podporzadkuj swoje zycie zyciu jednego goscia. No i co z tego z ejest wplywowa osobą? ale moze faktycznie odłóż temat dziecka o dobro dziecka czasami trzeba walczyc a ty nie jestes w stanie walczyc o siebie samą i swoje sprawy!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja28zWrocławiaKiedyś
Orgella - dziękuję! "ale moze faktycznie odłóż temat dziecka o dobro dziecka czasami trzeba walczyc a ty nie jestes w stanie walczyc o siebie samą i swoje sprawy!!!!!" Takie słowa działaja na mni echyba najbardziej podbudowująco, gdyż rodzi się we mnie taki bunt, że przecież to ja jestem najważniejsza, nasza przyszłosć, a nie jakis jeden typ bedzie mi zycie ukladal! Moze i fakt, zawdzieczam mu trochę, ok przyuczenie, poswiecony czas, zdobyte doswiadczenie, ale kazdy je gdzies zdobywa, prawda? A co sadzicie o moich zarobkach? - 2 tys netto. przy pracy dosc intensywnej, duzo w terenie?Mało, dużo, normalne? tak pytam Was o obiektywne zdanie na ten temat. Musze sie wziac w garsc, bo poki co udało mu się mnie sprowadzić do parteru i czuje się taaaka malutka. Zauwazylam, ze ma tendencje wypominania czego dla mnie nie zrobil itp, przez to czuje się bezwartosciowa czasami, mimo ze pracuję!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boje sie kryzysu0909
jak pisals, ze duzo zarabiasz to ja sobie mysle, ze pewnie z 5000 -10000tys zl a ty piszesz o 2000zl :D smiech an sali. za co ty chcesz to dziecko wychowac? Juz kiedys zakladals ten sam temat... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kryzys sie pogłębi
Mój mąż bez wyksztalcenia 5lat temu za prace w terenie od 7 do 15 5tys na rękę dziś 3 tys w tej samej firmie bo kryzys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kryzys sie pogłębi
aha we wrocławiu bo pisalaś ze uciekłaś z wrocka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kryzys sie pogłębi
dla nas to mało bo ja nie pracuje codziennie wychowuje dziecko i mamy kredyty i wynajmujemy miedzkanie Łącznie mamy dochodów razem z moimi dorywczymi około 5-6tys i klepiemy słodką biedę a będzie gorzej jak mój nik mówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kryzys sie pogłębi
Ja bym szefa olała bo nie nawidze cwaniactwa-ma firmę-dziś kazdy ma firme bo pracy jest pełno ale zeby za to co chcą zaplacic przeżyć to nie ma juz od dawien dawna nic zero. Jak ma firme to niech sobie sam radzi a nie ciebie stresuje a ty się nie dawaj bo szkoda życia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja28zWrocławiaKiedyś
Jestem tu pierwszy raz i nie zakładalam nigdy tematu;) Ale jak znajdziesz linka to chętnie poczytam, bo moze ktos ma takie same "problemy" jak ja. Ja uwazam, ze srednio, ani malo ani duzo. jak na realia panujące w zachodnio-pomorskim, nie jest źle... Niektórzy , niestety zarabiaja 1.500, 1.600 zł, tez po studiach, z wyksztalceniem, a czasem i doswiadczeniem... To jest dopiero wyzysk. Tez mamy kredyt na mieszkanie, choc mielismy spore oszczednosci i sami duzo wplacilismy wczesniej. Mąż miał własnościowe mieszkanie we Wrocławiu, ja dosc spory spadek, więc jakoś nam się udało. Ale to nie najwazniejsze... No nic, trzeba to bedzie przemyslec, najbardziej chyba jak tak mysle, boje sie stresu, ze on moze byc najwieksza przeszkoda. Na mnie niestety dziala wyniszczająco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja28zWrocławiaKiedyś
"Kryzys się pogłębi" Mądrze piszesz! Zresztą, jak większość z Was tutaj... Ja juz tak sie w to wplątałam, ze zaczelam wierzyc, muszę sie trochę otrzasnać i spojrzec moim punktem widzenia, a nie mojego pracodawcy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko ja kompletnie nie znam się na tych wszystkich umowwach o pracę, bo nie mieszkam w Polsce, ale jeśli to miałoby wyglądac tak jak pisze mama27, to nie masz się nad czym zastanawiać.ja osobiście nigdy bym nie przełożyła szefa nad moje rodzinne,życiowe plany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko, piszez jak potluczona
niby chcesz a boisz sie . bez sensu. jakas taka nierozgarnieta jestes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dbająca mama
Witaj autorko!!! Na Twoim miejscu nawet bym się nie zastanawiała... jeśli chcecie mieć dzidziusia to się o niego postarajcie... jeśli praca cię tak bardzo stresuje to zawsze możesz iść na L4. Latka lecą... a za kilka lat możesz sobie pluć w brodę jak nie bedziesz mogła zajść w ciąże... pozatym znam mnustwo par które myślały aaa od tego dnia staram sie o dziecko... kilka z nich czekało miesiącami a kilka latami na dzidziusia!!! Wcale nie tak łatwo zajść w ciąże.... raz sie uda za 1, 2 razem a raz po 5 latach.... przeduskutujcie sytuajcę z meżem i bierzcie się do roboty:) powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama W
dokladnie,zgadzam się z 'dbającą mamą',ja również pracowałam bo wiecznie na coś trzeba był kasy ,bo myślałam a co powie szef,jak zajdę w ciążę,a co jak przyniosę zwolnienie.Aż w końcu jak sytuacja w firmie zaczęla się komplikować zaczęliśmy się starać o dziecko.I tak zleciało już jakieś 8 mcy i nie jestem w ciąży.Tak że nie wiem na co czekasz, praca ponad rodzinę?nigdy!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja28zWrocławiaKiedyś
Witajcie Dziewczyny! Macie rację!W 100%! Wiem, że być może moj episanie wydaję się pogmatwane i chaotyczne... Piszę po prostu o swoich emocjach i odczuciach;) Tak jest - Bardzo chcę dziecka, ale tez z drugiej strony bardzo się boję. Zdaję sobie sprawę, że stres może być tym czynnikie blokującym. Macie na to jakieś sposoby? Jak mozna sobie "pomóc"? I kiedy najlepiej i wjkaiej sytuacji powiedzieć szefowi, że to "już"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×