ZWIĄZEK BEZ PRZYJAŹNI - kto tak ma ?

Jestem w związku od 2 lat. Na początku byliśmy dla siebie przyjaciółmi,chociaz wiedzielismy ze to etap poznawania sie ktory przerodzi sie w związek. Przez pierwszy rok dzieliliśmy ze sobą wszystkie smutki i radości ale cos sie zmieniło... Teraz jest tak ze kazde z nas ma swoje sprawy o ktorych nie umie opowiedziec drugiemu. Ja np opowiadam mu o swoich smutkach ale on mnie nie rozumie, powie cos na pocieszenie,poglaszcze po głowie ale nie zastanawia sie nad tym i nie wspiera mnie z pełnym zaangażowaniem. Kiedy on jest smutny czy ma problem nigdy o tym nie mowi, nie daje po sobie poznać i sama nie wiem czego oczekuje. Niedawno byla sytuacja ze moj facet wyszedl z domu późnym wieczorem,w deszczu bo mial zmartwienie i bylo mu przykro. Bylam zawiedziona bo myslałam ze jestem na tyle wazna osoba w jego zyciu ze bedzie w takich chwilach mnie potrzebował... Nie wiem jak dlugo przetrwa taki zwiazek, brakuje mi tego elementu