Dziwna gra: uczennica - nauczyciel... :/

Mam 18 lat, jestem w III technikum... Na początku roku zmienił mi się nauczyciel, powiedzmy, że od chemii, Pan R. Jest to mężczyzna w wieku średnim, przystojny i... chamski. Od pierwszej lekcji zraził wszystkich do siebie, po prostu wyśmiewając naszą "opłakaną" (w jego mniemaniu) wiedzę. Wspomnę tylko, że nasza szkoła jest na wysokim poziomie... W każdym razie Pan R. spodobał mi się. Nie wiem dlaczego, jestem dość atrakcyjna, mogłabym znaleźć sobie jakiegoś superfaceta w moim wieku... ale w nocy śni mi się Pan R... Aby go "zadowolić" zaczęłam uczyć się intensywniej co zaowocowało tym, że jako jedyna miałam z ostatniego sprawdzianu 100%, czyli 5 (6 Pan R nie uznaje). Reszta klasy dostała 1 i 2... Od tego momentu Pan R zaczął mi się inaczej... przyglądać. Po jednej z lekcji zostałam na chwilę w klasie, żeby zapytać się o parę szczegółow dotyczących referatu, ktory zgodziłam się przedstawić. Pan R dyktował mi wskazówki a w pewnym momencie... dotknął mnie, gdzieś w okolicy prawego obojczyka, twierdząc, że miałam tam jakiś paproch. Na drugi dzień, na korytarzu jeden z moich kolegów z klasy złapał mnie za rękę i niby nie chciał mnie puścić... Akurat przechodził Pan R, który zwyczajnie... ochrzanił kolegę, wstawił mu naganę i pytał na kolejnych zajęciach... Kiedy indziej zdarzyło się, że przechodząc kolo mnie, nauczyciel otarl się o mój tyłek... Poza tym na lekcjach cały czas się na mnie patrzy, siedzę w 2 ławce w środkowym rzędzie, kiedy on wstaje, żeby "przemówić" zawsze opiera się o moją ławkę i bierze mój podręcznik/zeszyt... On mnie podnieca. Ale boję się go i boję się, że i ja... działam na niego. Czy to możliwe? Co mam robić?

A może teraz ktoś NORMALNY?

na bank mu sie podobasz, ale nie pakuj sie w to.

a blękitny Niemen plynąl... i plynąl...

Wiem, ze nie powinnam... ale co noc śni mi się jak mnie pieści... Poza tym jestem dziewicą :o może to śmieszne, może dlatego tak bardzo pociąga mnie dojrzały mężczyzna...

eee mogłabyś zaryzykować, chociaż musielibyście sie pewnie ukrywać przed środowiskiem szkolnym.. Ogólnie taki tajemniczy romans mógłby być bardzo emocjonujący.Tylko pytanie- czego ty oczekujesz od niego? Chwilowego zainteresowania, czy poważnego związku,,,,

no pociagac to on i moze, dojrzaly, przystojny, pewny siebie, ale obawiam sie tez, ze cwaniaczek i moze wrecz zadufany w sobie? bedziesz sie tylko poznije z tym zle czula. czasami jest takw zyciu, ze pozadanie trzeba hamowac.sumienie i zasady nie tylko nas ograniczaja, maja za zadanie takze chornic przed poznijeszymi przykrymi konsekwencjami, spojrz na to w ten sposob.

musisz być jeszcze bardzo młoda, jesli w ogóle rozważasz relacje z chamem :)

Nie jestem zakochana, nie chciałabym związku. On jest podłym draniem, wiem, że obecnie robi doktorat i ponoć planuje profesurę (pani od polskiego, nasza wychowawczyni na jednej z lekcji podała nam tą informację, kiedy cała klasa żaliła się, że Pan R radzil zainwestować w książki, których używa się na studiach...). Marzę o tym, aby on był moim pierwszym, po prostu pragnę... ale też boję się go. Nie wiem, czy jego zachowanie wskazuje na to, że jestem uroczym ale naiwnym dzieckiem, z którego się nabija... czy może ja też na niego działam?

"Jest to mężczyzna w wieku średnim" w wieku srednim nie robi sie juz doktoratow :o to sie robi najpozniej kolo 30stki.

traz tak Ci sie wydaje, bo hormony dzialaja, za jakis czas uzyslowisz sobie jaka glupia bylas. skoro z niego taki cham, to sie dziwie.

mylisz pewnie ze to bedzie wygladac dokladnie tak jak w Twoim snie - realia moga byc zupelnie inne, nie pchaj sie w to, mozesz sie na prawde poturbowac za 5 minut niby szczescia - czasami lepiej zostac na stadium wyobrazni i marzen

On ma prawie 40 lat. Ma szpakowate wlosy, przez co wydaje się starszy. Polonistka zachwalała Pana R, bo jest mgr chemii i pedagogiki, nie wiem w sumie po co mu ta pedagogika... Niezupełnie cham, raczej sarkastyczny... nie wiem dlaczego mnie to pociąga, to wszystko poplątane jest mocno :(

Wiem, że nie powinnam, ale... Nawet zaplanowałam sobie, że po ostatniej lekcji przed świętami złożę życzenia wesolych świąt... może nawet uda mi się pocałować go w policzek? :) a on pocałuje mnie...

sarkastyczny to c innego niz cham. ja np lubi taki humor, ale w umiarkowanej dawce, z reszta wszystko zlezy. chcesz rady?, moja jest taka, zebys nie pakowala sie w to, a zrobisz jak zechcesz.

jezeli od poczatku zakladasz ze to tylko o seks chodzi i na prawde wiesz ze sie nie zakochasz, chociaz tym marzeniem to juz jestes o krok od platonicznego zakochania sie w swoim nauczycielu i idealizowania jego osoby -ze wiesz ze nawet jezeli ma zone i dziecko i wszystko dalej po numerze bedzie toczylo sie tak niesamowicie pieknie jak w Twojej wyobrazni, lub chociazby nie bedzie rany na Twoim sercu to sproboj...

Ja bym spróbowała na twoim miejscu , ale musisz bardzo uważać .

takie przezycie marzen moze byc zupelnie fajna rzecza, ale do tego trzeba miec bardzo dobrze wyrysowany limit, dobrze wiedziec, z dwoch stron co jeden od drugiego oczekuje, zdawac sobie sprawe ze to moze o wiele dalej zajsc itp itd / apetyt rosnie w miare jedzenia, ale mozna tez od tego jedzenia dostac "sraczki" - sorry ze tak obrazowo

AaaagataaaA?????

Nie Agata :) Wg was ja też na niego działam?

itak mi ją przypominasz:o

Wowwww... dzisiaj nie zasnę ;*

zazdroszcze Ci... to jest taki wiek, kiedy pociaga nas ktos nieosiagalny, taki pan i wladzca, zawsze starszy o przynajmniej te 10 lat. Nawet taka platoniczna milosc jest przyjemna, podniecajaca, ciagle szukamy wzroku tej osoby, a kazdy, nawet najmniejszy gest traktujemy jak znak. Na widok tej osoby mamy motylki w brzuchu, uginaja nam sie nogi i mamy mokro w majtkach. Też zawsze sie w kims podkochiwalam i zawsze obieram taki nieosiagalny cel, idealizowalam go sobie a w nocy, myslac o nim sie...ykhm... Co ciekawsze miałam dziś piękny sen, tak piękny ze az nie chciałam się budzić. Snił mi własnie taki stan o ktorym Ty teraz piszesz. Byłam w kims zakochana ( w kims to mało powidziane- to był ktos bardzo znany, zna go kazdy Polak, codziennie slyszymy o nim w telewizji, osobiscie go wrecz nie nawidze, tak nienawidze ze az wstydze sie przyznac kto to był) Jaki to był piekny sen... Dodam ze teraz mam 23 lata i od trzech lat jestem w stalym zwiazku, partner 11 lat starszy :) jest cudowny, seks codziennie lub czesciej ale to uczycie galaretowatych nog, motylkow i kislu w majtkach na jego widok juz nie wroci... Ale sie rozpisałam :)

Panno Anno, dziękuję za Twoją wypowiedź :) Tutaj co niektórzy ostrzegają mnie przed "pchaniem" się do łóżka nauczyciela... ale póki co i chyba juz tak zostanie: to głownie sfera marzeń, przez co lubię się uczyć i chodzić do szkoły :) Motylki... Mokro w majtkach... :) Coś wspaniałego :p I niech zgadnę... Snił Ci się Kuba Wojewódzki? :P

hehe, Kubę bym jeszcze zdżierżyła, a to byl ktos taki, ze naprawde wstydze sie przyznac :D

Aniu i tak jestes tu anonimowa :p

Ryszard Kalisz :(

ks roman od bretanek ! o rany

sorki ale internet mi cos muli a z tym Kaliszem do byl podszyw :) ale musze przyznac,ze bylyscie blisko- najpierw prezes potem Kalisz a tak naprawde to snil mi sie..... ...Donald... no kicha, wiem :P chyba za bardzo interesuje sie polityką hehe ale to nie zmienia faktu, ze sen byl piekny i moglabym tak (nawet o Tusku) snic codziennie To teraz mozecie sie smiac ze mnie :D

Na sny nie ma rady :) Tak jak i na fascynacje nauczycielami... Ech :(