angela528 0 Napisano Grudzień 2, 2011 Siedzę i siedzę... myślę i myślę... Jak zacząć? Od czego? W czym problem? O co mi tak właściwie chodzi? A co, jeśli odpowiedz na te wszystkie pytania kłębiące sie w mojej glowie brzmi " Nie wiem"? Nic złego się nie stało, wszystko się jakoś układa, rozwijam się w dziedzinie, którą szczerze pokochałam, a jednak coś nie tak! Dręczy mnie ciągła tęsknota za czymś, czego nie mogę bliżej określić. To coś w rodzaju melodii, która jest Ci znana, którą gdzieś słyszałaś, ale nie możesz sobie przypomnieć ani wykonawcy ani nawet jednego słowa a tym bardziej zanucić jej komuś. To coś sprawia, że nie mogę zasnąć w nocy, dobudzić się rano. Sprawia, że z niechęcią wykonuje to, co do niedawna sprawiało mi dziką przyjemność. Obowiązki się piętrzą, zaległości rosną, a ja czuje, ze wszystko zaczyna mnie przerastać. Jakbym nie mogła się wyrwać z pędzącego pociagu. A przecież tego chciałam, dawałam radę.. Nie wiem co się stało.. To nieokreślone " coś" mnie wykańcza.........Bedąc w jednym miejscu, czuje tęsknotę za drugim i na odwrót. Zamiast żyć chwilą, czały czas rozmyślam, czymś się martwie...A mysli mam tysiac na sekundę, a pytań bez odpowiedzi jeszcze wiecej. A może chodzi o miłość? może w jakimś jednym procencie.. Czy kiedykolwiek czułyście się tak rozdarte? Co zrobiłyście z tym faktem? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach