Wiem, że gdzieś tam na mnie czekasz.

Czasami zastanawiam się, czy to w ogóle ma jakiś głębszy sens.. szukanie drugiej osoby. Każdy i tak powtarza, że na tą daną osobę się 'trafia', nigdy nie wiemy kiedy ją spotkamy. Z drugiej jednak strony gdyby każdy się nie rozglądał, to do dziś chodziłby sam. Wszystko jest paradoksem. Kobiety dążą do miłości i znalezienia ciepła i bezpieczeństwa w związku, mężczyźni dążą do żądz i seksu. Oczywiście nie jest tak z każdą kobietą i każdym mężczyzną, ale na pewnym etapie życia mogę śmiało powiedzieć, że każdy tak własnie myśli.. i nasze cele się rozmijają. Kobieta czuje, że może być wykorzystana, mężczyzna nie może do niej dotrzeć i w ten sposób zaczynają się zamartwiania i zamyślenia, które i tak do niczego dobrego nie doprowadzą. Dopadł mnie jeden dobry wniosek, nie warto szukać. Po co szukać? Może ktoś, komu naprawdę będzie zależało, gdy mnie pierwszy raz zobaczy, postara się na tyle, że będę w stanie mu zaufać. Choćby czekanie miało być wieczne. Gdzieś tam musisz być.