słuchajcie nie kumam co sie ze mna dzieje ...

ale za kazdym razem kiedy pomysle o jakims swoim byłym mam napady wymiotów :/ zygam dalej niz widze ... najgorsze jest to ze teraz przerabiam mojego pierwszego "chłopaka" który akurat jest w moim miescie ...zygam masakrycznie i chyba nagle po raz pierwszy w zyciu zrozumiałam co on czuł jak mnie widział :/ i jak do niego przyjezdzałam do miasta a juz razem nie bylismy ... na sama myśl ze on jest gdzies tu u mnie zygac mi sie chce strasznie ale to masakrycznie...od wczoraj jestem w objeciach z kiblem :(

przez er zet, rzygasz przez żet z kropką. Jak się prawidłowo wyrzygasz, to rzyganie nie będzie wracać Nie dziękuj za pomoc. :)

hahahahahahhahaha

wydaje mi się, że w ten sposób somatycznie odreagowujesz stres, który jest z nim związany... znajdź sobie jakieś zajęcie, które pozwoli Ci o nim nie myśleć... proponuję wizytę u psychologa