Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zdesperowany..miś

Rozstanie z kobieta która sie bardzo kocha i wielki ból

Polecane posty

Gość Zdesperowany..miś

Chciałbym zwrócić się do was o radę bo nie wiem co mam robić bo nie mogę się pogodzić ze strata ukochanej kobiety de facto ona też mnie jeszcze kocha ale nie może mi wybaczyć pewnej sytuacji za która bardzo żałuje:(:(:( o której napisze niżej. Powiedziała mi wczoraj że nasz związek się rozpadł i od poniedziałku przeżywa żałobę po stracie ukochanej osoby mimo że ja jeszcze żyje!!! Nasz związek trwał 1,5 roku ja byłem jej drugim partnerem gdyż przeżyła wcześniej wielka tragedie straty męża po 7 latach narzeczeństwa i ma piękna córeczkę. Kochaliśmy się bardzo ja kocham ja nadal i tak jak w każdym związku przeżywaliśmy mniejsze i większe problemy i sobie z nimi radziliśmy wspieraliśmy się na wzajem itd. Nieszczęsna sytuacja miała miejsce w andrzejki gdy poszliśmy grupą z jej koleżanką i jej mężem, siostrą i jej chłopakiem do klubu pobawić się. Jak to w klubie był alkohol i każdy z nas go spożywał. Moja dziewczyna wpadła w furię po tym jak chwyciłem jej koleżankę za rękę i objąłem ja jedna ręką, dla mnie ten dotyk nic nie oznaczał i nawet dokładnie go nie pamiętam. Dla mojej dziewczyny każdy dotyk innej kobiety oznaczała jedno zdradę ale czy to przekroczyło jakieś normy?? moja dziewczyna mówi że tak i nie jestem jej w stanie w żaden sposób przekonać że nie. Do swojej koleżanki powiedziała że nie chce jej widzieć i mnie też i więcej znać i wybiegła z klubu. Ja widząc to wybiegłem za nią bo przecież najbardziej mi na niej zależy ale ona nie chciała się uspokoić i mnie słuchać, uklęknąłem przed nią i zacząłem ja błagać i nic to nie dało. Czułem się zdesperowany bo nie mogłem nic zrobić powiedziałem że mógłbym ja udusić bo tak bardzo ja kocham i zacisnąłem na chwile jej chustę wokół szyj ale jej nie udusiłem opamiętałem się i zacząłem płakać że podniosłem na nią rękę. Uspokoiliśmy się potem i razem wsiedliśmy do taksówki i pojechaliśmy do mnie. Kochaliśmy się przez noc 3 razy a rano powiedziała mi że mnie kocha ale się mnie boi i straciła zaufanie do minie i że to będzie koniec. Zdaje sobie z tego sprawę że nie powinienem na nią ręki podnosić ale ja nie chciałem jej uszkodzić czy coś podobnego, nie wypieram się że źle zrobiłem czuje straszny żal z tego powodu. Poza tym jeszcze powiedziała mi wcześniej że być może będzie w ciąży gdzie oboje tego chcieliśmy ale sama sobie poradzi i będzie wychowywać dziecko be zemnie. Teraz rozmawiamy ze sobą normalnie ale jakoś tak sucho mówi mi że nie może mi tego wybaczyć i nasz związek przez to okazał się kalpą. Nie wiem co robić bo niemowę pogodzić się z jej stratą i ewentualnie naszego dziecka jestem bezsilny w takiej sytuacji i bardzo bardzo dalej ja kocham. Pomóżcie mi proszę!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Toshack
Testuje cię kolego "cichaczem" czy masz jaja. Laski to są takie flądry, które nie powiedzą Ci jak kumpel przy piwie o co chodzi, tylko będą strzelały fochy, będą udawały smutne, będą oczekiwały przeprosin. Wystrzegaj się przeprosin jak diabeł wody święconej. Gdy przeprosisz za coś czego nie zrobiłeś od razu na żołądku poczujesz ciężar a ona sobie pomyśli "ha co za palant. Jadnak dał się złamać. Czyli nie jest godzien, aby być ze mną - poszukam sobie prawdziwego mężczyzny z jajami". To, że objąłeś koleżankę dziewczyny jest tylko pretekstem dla twojej kobity, aby zrobiła ci awanturę mającą na celu zrobić ci "test męskości". Myśl kolego racjonalnie i nie daj się złamać. Póki co sentymenty odstaw na półkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×