Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kreskata

Wychowywanie się bez ojca a pożniejszy związek

Polecane posty

Gość kreskata

zatsnawiam sie czy wychowywanie się bez ojca praktycznie cale zycie ma wplyw na pozniejsze nawiazywanie relacji/zwiazkow z facetami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Psychologowie twierdzą, że tak... ale na pewno tak się nie dzieję w 100% przypadków. Chodzi o brak wzorca faceta oraz o brak wzorca relacji damsko-męskiej. Ale przecież ileż kobiet wychowuje się w tzw. normalnej rodzinie, a też mają problemy z nawiązywaniem relacji,a potem utrzymaniem jej? Wiele zależy od samej Ciebie, od tego jaka jesteś, od Twojej inteligencji emocjonalnej. Podobno kobiety nie mające wzorca częściej rozpoczynają znajomość z mężczyzną od sexu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie wychowalam bez ojca, nie ma to wplywu na moj zwiazek. chyba ze uratowalo mnie to ze jak mialam 13 lat to moja mama zwiazala sie ze swoim obecnym mezem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojciec umarł czy brzydko mówiąc Cię olał? Jesli to drugie to tak czy owak wpływa to na wszelkie relacje z ludźmi, nawet jeśli nie zdajesz sobie z tego sprawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To prawda... porzucenie wywołuje gorsze skutki niż odejście w sposób naturalny... Ale też wiele zależy od niej samej... od tego jaka jest, po prostu... i co już w sobie odkryła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kreskata
nigdy nawet nie odczuwałam braku drugiego rodzica ale w tym momencie nie odczuwam potrzeby bycia z facetem w sensie zyciowym, bardziej potrzebuje kogos kto będzie blisko w złych chwilach czyli pocieszyciela a jesli wszystko sie uklada cenie sobie niezaleznosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kreskata zatsnawiam sie czy wychowywanie się bez ojca praktycznie cale zycie ma wplyw na pozniejsze nawiazywanie relacji/zwiazkow z facetami? To zalezy czy ojciec w ogole byl obecny w Twoim zyciu czy nie, jakie sa przyczyny jego nieobecnosci itd. Bardzo wazne tez jakie nastawienie ma do niego matka. Sam fakt, ze ojca nie było o niczym nie przesądza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kreskata
zmarł niedługo po moim urodzeniu wiec nawet go nie pamietam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kreskata moj tez zmarl, mialam 3 i pol roku ale tez go nie pamietam. tez nigdy nie odczuwalam tego braku ojca, moze dlatego ze nie wiedzialam jak to jest go miec. moja mama po 10 latach zaczela sie spotykac z moim ojczymem. ja nie mialam nigdy problemow w zwiazkach, ale wiem ze jakby bylo zle to odchodze i spokojnie poradze sobie sama, moja mama sobie poradzila i ja tez bym dala rade. nie czuje ze musze byc w zwiazku na sile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej ja nie mam
ojca od dziecinstwa, odszedl od nas jak mialam rok, nie pamietam go, pozniej pare razy przyjechal ale dla mnie to jakis obcy pan byl. Wychowala mnie mama, bardzo zreszta madra kobieta, nie mialam zadnego wzorca relacji damsko-meskiej, moja mama nie miala pozniej juz zanego faceta. A mam wspanialego meza, w ogole zawsze trafialam na dobrych facetow, nie mam traumy zwiazanej z jakas krzywda ze strony plci przeciwnej. Wiem ze jest teoria ze dziewczyny wychowane bez ojca czepiaja sie kazdego kto okaze im choc troche serca i laduja w toksycznych zwiazkach, albo wiaza sie ze starszymi facetami. Mnie jakby to wszystko nie dotyczylo. Fakt ze moja relacja z mezem rozni sie od relacji moich kolezanek...mamy po okolo 40 lat i : - nie mamy dzieci i miec nie bedziemy (ja nie czuje potrzeby, n tez nie) - moj maz ma takie same obowiazki jak ja w domu (pranie, sprzatanie, gotowanie) i nie musze go chwalic czy zachecac do pomocy bo to nie jest pomoc, to rowna dbalosc o dom -wszystko jest "wspolne" (decyzje, zakupy itd) traktuje i traktowalam zawsze faceta jak partnera, nigdy nie nauczono mnie sluchac polecen od mezczyzny (jak to czesto jest ze tato cos kazal i mama juz sie musiala zgodzic wiec i corka nie mogla sie sprzeciwic), jestem za to nauczona rozmowy. Dobrze mi z tym. I ciesze sie ze nie wychowywal mnie moj ojciec bo z tego co wiem to alkoholik i tyran (bije swoja obecna zne i moja przyrodnia siostre)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kreskata
jest w tym troche prawdy ze moje zwiazki sa zazwyczaj toksyczne a faceci starsi ale zeby na to mial wplyw brak ojca to nie jestem przekonana..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczotkowalnia
A ja miałam porządnego ojca, normalną rodzinę a o moich facetach można powiedzieć wszystko co najgorsze :( Teraz już postanowiłam zostać sama do końca życia bo przyciagam tylko psycholi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma reguły
jak widac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×