Nie leczony autyzm

Dziecko ma ponad 2 i pół roku i wszelkie możliwe objawy autyzmu. Owszem to pogodne dziecko, inteligentne ale zamknięte na rodziców, nie mówiące, nie będę opisywać szczegółów. Niestety rodzice dziecka to ludzie prości ale bardzo kochający chłopca. Chętnie pomogłabym, pokierowałabym rodziców gdzie mają się udać na badania ale wiem, ze hasło "autyzm" skierowane do nich, automatycznie zakończy naszą znajomość. W związku z tym ma pytanie. Czy z autyzmu się wyrasta? Czy chłopczyk, gdy trafi do przedszkola, potem szkoły poradzi sobie tak, że autyzm będzie tematem przeszłości? Jakie konsekwencje ma nieleczenie tego schorzenia. Oglądając filmiki na youtubie o dzieciach autystycznych wydaje się że to kwestia "wyrośnięcia" z choroby, kwestia czasu i będzie o.k. Może ktoś ma w tym jakąś wiedzę?

Autyzm to całościowe zaburzenie rozwojowe w którym zasadniczą rolę odgrywa nieumiejętnosc komunikacji uczuc i nawiazywania relacji społecznych.Czesto występuje upośledzenie . Z niego sie nie wyrasta, należy wspomagac dziecko terapeutycznie aby w możliwie najwiekszym stopniu łagodzic objawy, stosuje sie farmakologię. Bez wsparcia nie poradzi sobie nigdzie. Dziwne, ze skoro dzieciak ma "wszelkie możliwe objawy autyzmu " nikt wczesniej sie tym nie zainteresował np. lekarz rodzinny ( bo przeciez dziecko jest pod opieka lekarska)

niestety, nie wyrasta się :( Bez terapii dziecko może coraz gorzej funkcjonować

Nie wyrasta się. Nie leczony - konsekwencje mogą być straszne, np. nigdy nie nauczy się mówic, nie będzie samodzielny, nie założy rodziny dzieci z autyzmem nieco starsze mają problemy np. ze zrozumieniem tekstu, nie rozumieją sensu treści zadań w szkole, nie zapamiętują tekstu z trudem skończy podstawówkę i co dalej ? jaka go czeka przyszłosc ?

Witam serdecznie mam taką samą sytuację w rodzinie widać że dziecko ma autyzm,a rodzice tego nie widzą ma skończone 3 latka chłopiec i cofa się w rozwoju.A jak matka była z dzieckiem w szpitalu bo był chory to lekarz jej powiedział że ma dziecko z upośledzeniem to powiedziała że lekarz jest głupi i pier.... A jeszcze na dodatek Jest babcia pielęgniarka która też tego nie widzi albo nie chce widzieć. Co robić w takiej sytuacji mieszkamy w tym samym domu .

z autyzmu nie wyrośnie, ale kiedy dziecko trafi do szkoły, czy przedszkola nie zostanie to bez echa, po prostu rodzice zostaną zmuszeni do diagnozy, terapii itd..

CO za tępe babsztyle tu piszą, co drugie dziecko zdaniem kafeteryjnych specjalistek ma autyzm. A w rzeczywistości to 1-2 przypadki na 1000 czyli bardzo rzadko. Ale na tym forum chyba akurat pechowym trafem sami rodzice lub znajomi autystyków siedzą. 2,5 letnie dziecko jest "zamknięte na rodziców"? Co to za określenie? Chyba raczej tylko przed rodzicami jest otwarte. Jakież to dziwne, doprawdy. A może po prostu rodzice to 2 najbliższe osoby, a przed obcymi dziecko jest nieśmiałe? A może ma nosa do ludzi i wie, że jesteś wrednym wścibskim babsztylem?

A może Ty jesteś ograniczona i sama masz takie dziecko i nie chcesz tego widzieć. Jest wiele przypadków, że rodzice nie mają świadomości zaburzeń dziecka, wiele takich, że nie chcą przyjąć tego do swojej świadomości. To samo dzieje się z dziadkami dziecka, bo zwykle, po prostu odrzucają od siebie taką myśl. Tłumaczą to sobie tym, że dziecko wolniej się rozwija, że ma taki charakter, że to dziecko...Dzieje się tak, bo cechy autystyczne są częstokroć trudne do wyłapania dla zwykłych ludzi. Poza tym, to dla nich zbyt bolesna myśl, że ich dziecko może mieć tą chorobę...