Czy facet mojej mamy ma rację...?

Przygarnęłam ostatnio kocura, często przychodził do mnie do ogrodu i bywał głodny. Zaczęłam go trochę dokarmiać i został. W piwnicy w domu ma swoją miseczkę na mokre jedzenie, na suche i na wodę. Ma także kuwetkę z żwirkiem Benek oraz swoje legowisko. Gdy jestem w domu, kotek jest w moim pokoju, śpi także ze mną czasem. Gdy mnie nie ma lub mam coś do zrobienia kotek miauczy pod drzwiami w piwnicy- zazwyczaj jest to kilka miauknięć i idzie sobie baraszkować w piwnicy. No i facet mojej mamy, który z nami od czasu do czasu pomieszkuje powiedział, że traktuje mojego kotka jak zabawkę. Ogólnie niechętny do niego jest- puszcza żarty, że go na tym sznurku, co się z nim bawię, to go powiesi albo że utnie mu jego piękny ogonek...:/ Bo jemu chodzi o to, że czasem dam kotka do piwnicy i on wtedy miauczy i ze traktuje go wtedy jak zabawke.... Już sama nie wiem, nie chciałabym mojego kocura źle traktować, ale to jasne, że nie ma mnie czasami w domu...

facet mojej mamy ma zawsze racje

a po co go zamykasz?

a facet twojje mamy traktuje twoja mame jak zabawke

Piwnica jest baaaardzo duża (ma gdzieś 100 m kwadratowych) i jest tam ciepło, bo jest tam piec. A puszczam go tam, bo moja mama nie życzy sobie, żeby kot biegał po domu. Gdy jestem i go pilnuję, może być w moim pokoju.

Facet Twojej mamy jest wredny i jeszcze narobi wam kłopotu,tak czuję przez skórę.

Tu nie chodzi o to czy jest wredny czy nie. Chcę wiedzieć czy źle traktuje w ten sposób kocurka. Kocurek jest pogodnym, pełnym życia stworzeniem, nie chce robić mu krzywdy.

Facet mojej mamy jest budowlańcem, to trochę prosty człowiek, ale dobry dla mojej mamy. Miewa swoje dziwne poglądy i jak się uprze, to nie da rady. Ale nie jest wredny.

Myslę że kocurka traktujesz ok,ale boisz się całkowicie kotka"zaadoptować"bo wredny ma jakieś ale.Co to znaczy że kotka powiesi albo utnie mu ogonek?Fujarę niech sobie utnie.

Kotek nie może być w domu non stop, bo moja mama się zgodziła na jego adopcję, tylko pod warunkiem, że będzie pomieszkiwał w piwnicy. Jak ja jestem, to jest sobie u mnie i śpi ze mną. Piwnica jest duża, dlatego jak mnie nie ma, to wolę żeby przebywał sobie tam niż w moim pokoju, który jest raczej mały.

Nie pamiętam dokładnie cytatu ale:"Jeśli oswoiłeś coś to jesteś za to odpowiedzialny" Dbaj o niego tak jak do tej pory a odwdzięczy Ci się miłością, nawet sobie nie wyobrażasz jak koty potrafią kochać i jakie to wspaniałe zwierzaki, ja mam kota z ulicy już 13letniego i nie żałuje dnia od kiedy jest u mnie :)

Bardzo kocham mojego kocura od pierwszego wejrzenia wręcz. Jest uroczy, bardzo spokojny, a jednocześnie bardzo radosny. Nigdy nie spotkałam kocura z tak wspaniałą osobowością. Myślę,że odwzajemnia moje uczucia, bo wszędzie za mną chodzi ;)