Były mąż ma wciąż nadzieje....

Mam 29 lat. Jestem 4 lata po rozwodzie. Od 3 lat jestem w nowym związku. Planujemy się pobrać. Mimo, że minęło dużo czasu mój ex mąż wciąż chyba ma nadzieję, że kiedyś wrócę do niego. Rozwód był za porozumieniem stron, jednak to on zawinił. Potrafiliśmy się zawsze jednak dogadać i do tej pory mamy dobry kontakt. Mamy też dziecko. Wiem jednak, że on wciąż coś do mnie czuje, nie związał się z nikim, przesyła dość sporo pieniędzy dla dziecka, co również uważam, że nie jest bez znaczenia. Nie wiem jak mu powiedzieć o tym, że niedługo wychodzę za mąż. On wie, że jestem z kimś innym, ale mimo to potrafi napisać mi od czasu do czasu, że ma nadzieję, że jeszcze będziemy razem. Ja do niego nic już nie czuję, mam sentyment i wspomnienia, lubię z nim rozmawiać od czasu do czasu, ale to tylko na stopie koleżeńskiej. Byłoby super gdyby i on się z kimś związał i zakochal, ale on chyba wciąż kocha mnie, a tyle już czasu minęło. Jak mam mu powiedzieć, żeby przestał myśleć w ten sposób i że ja nigdy już z nim nie będę?

- Czym zabić człowieka pająka? - Człowiekiem kapciem.

Wprost

Byli sobie Polak, Niemiec i Rusek. Diabeł dał im psa i jeden kg kiełbasy. Kazał im przez jeden miesiąc nauczyć coś psa. Po miesiącu diabeł mówi do polaka: - pokaż co robi Twój pies. Umiał skakać, aportować, turlać się. Później zwraca się do Niemca: - co umie Twój pies? - Umiał skakać, aportować i turlać się. Później mówi do Ruska: - a co umie Twój pies? Rusek robił ostatni kęs kiełbasy, a pies do niego: - Heniek daj trochę.

zi zając do lisicy i pyta: - Mąż jest? - Nie ma. - A więc moja droga mam dla Ciebie propozycję, dam Ci tą stówkę jak mi buzi dasz.. - A nie, nie nigdy w życiu ja jestem mężatką, nie zrobię tego! - Na pewno? - mówi zając wymachując banknotem - No dobra Lisica całuje namiętnie zająca, za co dostaje sto złotych. - No lisica, gorąca jesteś. Wiesz co dam Ci jeszcze sto złotych jak się przede mną rozbierzesz. - Nie do tego to ja się nie posunę nigdy, nie rozbiorę się przed tobą za żadne pieniądze! - Na pewno? - mówi zając wymachując pieniędzmi - No dobra Lisica rozbiera się przed zającem i dostaje zapłatę - Kochana dostaniesz kolejną stówkę jeśli się ze mną prześpisz! - Za kogo ty mnie masz, co ty sobie myślisz, że kto ja jestem co?- krzyczy oburzona lisica Ale po chwili rzuca się na zająca i zaczynają się kochać. Zając płaci lisicy i wychodzi zadowolony jak nigdy. Po pewnym czasie wraca mąż lisicy. Patrzy a jego żona jakaś inna, cicha, wcale się nie odzywa tylko krząta się po kuchni. - Co się stało kochanie? - A nie nic wszystko w porządku - Zając był? - Był. - Oddał pieniądze?

ale kase przyjmujesz prawda? Wydajesz 100% jego kasy na dziecko?

przejechał tramwaj i spadła :P

Dziś moja siostra dostanie - grozi Jaś. - Dlaczego? - pyta kolega. - Bo rok temu nazwała mnie hipopotamem. - To dlaczego czekałeś tak długo? - Bo dopiero w tym roku zobaczyłem w zoo hipopotama

Idą trzy mrówki i spotykają słonia... Pierwsza wchodzi słoniowi do nosa i mówi: - Coś tu za ciasno! Druga wchodzi do ucha i mówi: - Coś tu za ciemno! Trzecia wchodzi do dupy i mówi: - Coś na mnie spadło!

Idą trzy mrówki i spotykają słonia... Pierwsza wchodzi słoniowi do nosa i mówi: - Coś tu za ciasno! Druga wchodzi do ucha i mówi: - Coś tu za ciemno! Trzecia wchodzi do dupy i mówi: - Coś na mnie spadło!

Nie licze ile wydaje na dziecko. Nie wydaje wszystkiego od razu, odkladam w razie gdyby bylo na cos potrzebne. Poza tym, ja nie prosilam o wiecej pieniedzy. Sam zaproponowal.

Idą trzy mrówki i spotykają słonia... Pierwsza wchodzi słoniowi do nosa i mówi: - Coś tu za ciasno! Druga wchodzi do ucha i mówi: - Coś tu za ciemno! Trzecia wchodzi do dupy i mówi: - Coś na mnie spadło!

Jedna koleżanka żali się drugiej: - Mój Kazik jest ostatnio jakiś oziębły w sprawach seksu. - Podmień mu w czasie kąpieli szampon na taki dla psów - radzi druga - Ja swojemu tak zrobiłam, to po wyjściu spod prysznica rzucił się na mnie, jak jakiś brytan, zaciągnął do łóżka i mało mnie na strzępy nie rozerwał w czasie stosunku! Minęły dwa dni: - Beznadziejna ta twoja rada z szamponem dla psów. - Coś ty? Nie zadziałało? - Zadziałało. Wyskoczył z łazienki, opierdolił całą kiełbasę z lodówki, a jak mu zwróciłam uwagę, to ugryzł mnie w tyłek i poleciał do tej suki, sasiada z trzeciego piętra...

Jedna koleżanka żali się drugiej: - Mój Kazik jest ostatnio jakiś oziębły w sprawach seksu. - Podmień mu w czasie kąpieli szampon na taki dla psów - radzi druga - Ja swojemu tak zrobiłam, to po wyjściu spod prysznica rzucił się na mnie, jak jakiś brytan, zaciągnął do łóżka i mało mnie na strzępy nie rozerwał w czasie stosunku! Minęły dwa dni: - Beznadziejna ta twoja rada z szamponem dla psów. - Coś ty? Nie zadziałało? - Zadziałało. Wyskoczył z łazienki, opierdolił całą kiełbasę z lodówki, a jak mu zwróciłam uwagę, to ugryzł mnie w tyłek i poleciał do tej suki, sasiada z trzeciego piętra...