nienawidze mojego miasteczka!mam dosc!!

mam dość tej komunistycznej mentalnosci,że wszystko sie im należy,ludzie tutaj to wredne szuje,wiecznie tylko obgadują,żyją waszym a nie swoim zyciem,jak ktoś ma wyższe wykształcenie ma się za lepszego od innych i sie z tym obnosi,jak ktos jest bogaty pomiata ludzmi,ludzie tutaj nie wiem skąd sie sie wzieli,na pewno nie ze wschodu,marudne jakies,paskudne,wobec sasiadow,JAKIE TO MIASTO JAROCIN! ZAWISC,ZAZDROSC WSROD ludzi panuje,ze szkoda,gadac,zasciankwosc i zakochanie w sobie,tylko jak jest festiwal cos sie dzieje! od razu mowie,Jarociniaki nienawisza innych ludzi niz oni sami,innej rasy,innej orientacji..jednym słowem wiocha taka,kropeczka na mapie,a ego mieszkancow jak czomolugma

jest to jedno tych miastecek, z ktorych masz ochote sie wyrwac za wszelka cene,a jedyne co pozostaje gdy się w nim żyje,to picie!!! małe 20 tysieczne miasteczko,a ludzie butni,zarozumiali,niemili dla turystow,dla nowicjuszy ,ktorzy sie tu wprowadzili.

Trzymaj się, jestem z Tobą ;]

Napijmy się! :D

zrobiły swoje

Kochana,dlatego nie mieszkam w Polsce!!!!!!

jarocin był dobra bazą dla sb ,wiec duzo tutaj komuszkow,sb przeciez pilnowało festiwalu jak oczka w głowie,wiec sie baby z tymi sbekami rozmnazały wiec nie ma sie co dziwic,ze narod pozniej taki tutaj jakis tępy

to jest słuszna uwaga!

aninka ,ale chyba nie jestes z Jarocina?jednak pewnie opis tego miasteczka,pasuje to wiekszosci takich miasteczek w Polsce i opisuje chyba wieksza czesc polskiego narodu,najchetniej tez bym stad wypierdoliła w kosmos,byle jak najdalej,ale narazie ciezko,trzeba obmyslic jakis plan ewakuacji,bo ciezko sie tu zyje,mieszkałąm w wielu miejscach,ale tu na małej miescinie jest najgorzej,juz lepiej we wsi,albo w wielkim miescie

dlatego czego praktice english

Nie bądź taka pewna z tym wielkim miastem... trwa w nich wyścig szczurów.

Nie uwierzycie,mieszkam tu od 6 lat i tutaj pracuje,ale dotąd nie mam zadnego przyjaciela,przyjaznej duszy stad,wszyscy dobrzy znajomi moi albo są z mojej małej wioski,albo z duzego miasta w ktorym studiowałam wspolnie z nimi,a tutaj ludzie sa tak naburmuszeni i butni i zyja mam wrazenie w jakimś kokonie,zamknieci na "nowy ",sa towarzystwa wzajemnej adoracji w pracy wszedzie,ciezko sie wkupic w towazystwo ludzi,ktorzy lubia sie i znaja od lat,ale w sumie ciesz sie z tego wzgledu,bo te osoby uwielbiaja zyc zyciem innych ludzi,nawet po pracy jarociniacy umawiaja sie zeby obgadywac dupy swoich kolegow kolezanej z pracy,zenua,swiadczaca jak MAŁO ROZRYWEK JEST W TYM MIESCIE i jak malo rozwinieci sa inteletualnie jej mieszkancy;)

trwa wyscig,ale przynajmniej ludzie jakos konkuruja,tzn,ze sie rozwijaja jakos i chca sie rozwijac,tutaj licza sie tylko koneksje,nawet w szkole,zeby dostac dobre oceny,musisz miec znajomosci,chore