Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zagubiona87...

Którego byście wybrały?

Polecane posty

Gość zagubiona87...

Mężczyznę, z którym prawie 3 lata jestem w związku, mieszkamy razem, wspólne plany na przyszłość, może zapewnić mi bezpieczeństwo finansowe i dać pewność, że nie zdradzi i będzie... Ale za to nasze życie intymne już praktycznie nie istnieje, nie czuję fizycznego pociagu, mimo, że kocham. Z którym mamy inne pasje i który nie rozumie moich upodobań i często się mnie czepia... Czy mężczyzne, którego znacie miesiąc, przy którym nie można okreslić jak będzie wyglądała przyszłość, czy będzie ta stabilizacja finansowa, która dla mnie jest istotna, bo chcę mieć w niedługim czasie dzieci, a sama nie zarabiam wcale tak wiele... I który doskonale Cię rozumie, dzieli Twoje pasje, jest pełen życia, pełen chęci, nadziei, ambitny, niesamowicie czuły, czego nie mozna powiedzieć o tym pierwszym, pierwszy nigdy nie był czuły... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona87...
Chcę dokonać wyboru, żeby nikogo nie zdradzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli wybierzesz pierwszego będziesz qrwą. Jeśli drugiego, jeszcze większą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona87...
Pytanie jest do kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość n2888
Wybiesz 1. Ja kiedys dokonalam wyboru i zaluje. Zamiast cos zmienic w swoim zwiazku wolalam wejsc nowy, ktory "dawalby" mi to czego nie mialam w tamtym. Po 2 latach sielanki bylo gorzej niz w tym pierwszym zwiazku. Aha. I takie same zalety widzialam wtedy u tego drugiego. Dzis nie widze w nim zadnej z tych zalet. Przejrzalam na oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdgsdg
oczywiscie ze 1/ jezeli drugi okaze sie nieypalem po pewnym czasie, to co zrobisz?:/ zostaniesz sama nie rezygnuj z 1 bo bedziesz zalowac!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona87...
Od półtora roku próbuję zmienić coś w związku, ale on wtedy mówi, że jeśli mi się nie podoba,to mam iść do innego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adelajdaaaaaaa
Musisz sobie wyobrazić jak będzie wyglądało życie z tym pierwszym i czy chcesz takiego życia , bo jeżeli nie chcesz to musisz coś zmienić. Życie bez wspólnych pasji , bez rozmów a tylko finansowo bezpieczne jest do d... . Piszę to z własnego doświadczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona87...
Życie z tym pierwszym będzie takie, jak teraz. Zaczynaliśmy nasz związek kiedy nie miał nic. Już wtedy były przeboje, mało sympatyczne, ale byłam zakochana. Teraz bardzo uzależnił mnie od siebie finansowo, co tym bardziej utrudnia mi rozpoczęcie samodzielnego życia. Ale jeśli już do końca moich dni mój seks ma być tylko raz w miesiącu, bo oboje nie mamy ochoty.... Jeśli do końca moich dni mam być sama z moimi marzeniami, pasjami... To czy warto zaryzykować? I wziąć kogoś innego, kto jest całkowitym przeciwieństwem osoby mojego partnera?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona87...
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona87...
Nie chcę nikogo zranić... Serce mówi, że lepiej mi będzie z tym drugim. Ale żal mi 3 letniego związku i mojego aktualnego faceta :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adeladaaaaaaaaa
Lepiej żałować 3-letniego czy 15-letniego. Zastanów się dobrze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona87...
Jestem raczej po prostu spokojna o jutro, ale nie szczęśliwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki naszej
Na poczatku to kazdy jest taki jak twoj nowy znajomy. nie wiesz o tym jeszcze? sam fakt nowosci powoduje, ze inaczej odbierasz te osobe. to, ze zastanawiasz sie nad tym to tylko dowod na to, ze nie kochasz juz swojego faceta (nawiasem mowiac skad taka pewnosc, ze on nie odejdzie od ciebie skoro sex nijaki itd?). Generalnie chyba nie zawracasz sobie glowy emocjami, ale kierujesz sie rozsadkiem przy doborze partnerow. jeden cie nie zdradzi, jak twierdzisz (na jakiej podstawie?), a drugi ma kase, ktora bedzie ci potrzebna do wychowania dziecka. Ile masz lat, ze zdajesz sie tak malo o zyciu wiedziec? Trudno, zeby facet ktorego znasz 30 dni marudzil przy Tobie, zwracal ci uwage i ukazywal jedynie swoje wady. Przeciez to czas reklamy i mydlenia oczu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona87...
Mam 24 lata. Wiem, że na początku każdy jest inny. Raczej mi chodzi o wspólne pasje, których nigdy nie miałam z obecnym partnerem, nawet na początku. Jednak wtedy myślałam, że to przyjdzie z czasem i tak minęły 3 lata, a my dalej częściej siedzimy w osobnych pokojach. Że mnie nie zdradzi wiem o tym, bo to taki człowiek, który nie potrzebuje uczuć, emocji... Nie mówi sam z siebie, że kocha... Nie przytula...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki naszej
to, ze nie mowi kocham i ze nie okazuje emocji, nie znaczy, ze nie moze cie zdradzic, naprawde... skad taki wniosek?? A wspolne pasje? Wazniejszy jest swiatopoglad w zwiazku niz wspolne pasje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wewerert
a ja mysle, ze okropnie sie zachowujesz. z jednym sypiasz juz tyle lat, i ci sie znudzil. znalazlas nowego, na ktorego nabralas ochotty, bardzo to nidojrzale. nie zaslugujesz na zadnego z nich bo jestes zwykla szmata. i pisze to jako kobieta, nie facet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona87...
Czyli co? Zostać w niesatysfakcjonującym związku niż ryzykować i dać szansę sobie na coś może lepszego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki naszej
Przeciez to twoje zycie, a my tylko wyrazamy opinie na podstawie kilku powierzchownych informacji... Pomysl tylko jakie wady okrutne moze miec nowy znajomy, a ktore mozesz poznac dopiero po 2 latach np... i wtedy to dopiero bedziesz zalowac... Moze w oczach innych dziewczyn wypada rownie korzystnie jak w twoich... pomysl czy nie stracisz na tym.... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anika kocurkiewiczowna
To ze cie nie zdradzi to bzdura. Moze pojawic sie kobieta ktora go rozpali i dla ktorej on bedzie zupelnie inny. Wg mnie wy do siebie nie pasujecie i to powinien byc powod rozstania. Pozatym masz dopiero 24 lata skoro jestes nieszzesliwa to nie ma co sue zastanaeiac. Gratuluje rozsadku, najpierw sie konczy jeden zwiazek a pozniej wchodzi w drugi a nie zdradza. Zobacz zaryzykuj moze ten nowy ktos okaze sie tym na cale zycie a jesli nie to masz czas na znalezienie kogos wlasciwago. Mamy jedno zycie i trzeba z niego korzystac i byc szczesliwym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwonkaamakkk
wspólne plany na przyszłość, może zapewnić mi bezpieczeństwo finansowe i dać pewność, że nie zdradzi i będzie. to jest bardzo duzo - nawet nie wiesz jak duzo Ja bym wybrala pierwszego. Ten nowy to poprostu ktoś nowy, nowe emocje, wiadomo ze wszystko jest takie fajne na poczatku, tajemnica Nprawdde nie skreslaj kogos z kim jestes trzy lata i wiesz ze on wie czego chce, i tym kims jestes ty i macie wspolne plany. Brak czulosci to normalne ze wystepuje po kazdym tam czasie dluszszym w zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwonkaamakkk
"niesatysfakcjonującym związku"- bo sie znudziło, rutyna A wiesz jakie sa prawdziwe wartosci na jakie sklada sie miłość: przyjazn, szacunek, wiernosc, wspolne plany, i docenienie tego ze ktos z toba jest bo wie ze tego chce. I wystepuje wtedy czesto rutyna, nuda, brak namietnosci, rzadszy seks (nad tym trzeba by popracowac) mniej czulosci, ogolnie zniechecienie, przejadło się, ale jestesmy razem - i nikt nikogo nie krzywdzi - TO JEST WLASNIE MILOSC A TO CO JEST NA POCZATKU TO JEST MRZONKA, NAMIASTKA MILOSCI, poczatek. ja teraz jestem na rozdrożu, na zakrecie zycia, mam za soba dlugi zwiazek i moze przed soba cos, nie wiem sajma. Wiem jaka to jest waga wiedziec ze komus na tobie zalezy. ze wstaje rano i cieszy sie ze ty jestes, ze kladziecie sie razem spac, macie wpsolne mieszkanie, dzielicie razem te dni, gorsze i lepsze, nieraz sobie zrobicie przykrosc, ale chcecie sie zmieniac dla siebie poprawiac. Nie mow ze ten zwiazek cie nie saytsfakcjonuje. Bo juz sie wypalily iskry namietnosci? ale sa inne wartosci i na tym polega milosc cale zycie, Na tym ze ktos cie nudzi, nie fascynuje za bardzo, nie chce ci sie starać, nie ma juz tych wyznan, tego plomienia namietnosci, pozadanie nawet zgasa ale traktujesz go jak przyjaciela wlasnie, nie ranisz, sznujesz, chcesz dla niego dobrze i wiesz ze wybralas jego i to ta wlasciwa osoba, wy juz etap zakochania fascynacji macie juz za soba, trzeba sie z tym pogodzic, docenic to ze ktos na ciebie postawil , wybral ciebie i podjal decyzje o wspolnym zyciu i daje ci siebie, kazdego dnia choc tego nie dostrzegasz, choc juz ci sie to przejadło, i chcialabys czegos wiecej - kazdego dnia spotyka cie szczescie bo ktos cie potrzebuje i ty jego twojej obecnosci i wsparcia psychicznego - to jest wlasnie milosc. To jest wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwonkaamakkk
odpowiedz sobie czy twoj obecny facet jest dobry, czy uwazasz ze zaslugujesz na niego? Mowisz seks nijaki? a co Ty robisz, zeby byl lepszy? ile z siebie dajesz? postaraj sie bardziej. Nie pwiedzialabym ze ona go nie kocha, czasem zapominamy czym jest milosc, myląc zakochanie z miłością. Mysle ze jakby go nie kochala nie zastanawiala by sie nad odejsciem tylko od razu by odeszla. Jesli Cie nie rani, szanuje i jest dobry dla Ciebie nie skreślaj go Mowi ze odejdziesz do innego, bo jest honorowy, nie chce cie prosić , a czuje ze cos kręcisz :P Pamietaj na miłośc składają się przede wszystkim szacunek, przyjaźń, zaufanie, zaangazowanie. Namietnosc najszybciej umiera, ale zawsze mozna ja podsycić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anika kocurkiewiczowna
Brak czulosci w zwiazku po latach jest normalny ? Bzdura wymyslona przez osoby ktore juz nie kochaja a sa z kims z przyzwyczajenia lub wygody. Jak po 3 latach moze brakowac czulosci a gdzie kolejne 30 lat ? Jestem z mezem 11 lat i jest czulosc milosc rozmowy regularny cudowny sex. O zwiazek trzeba dbac jak o dziecko ale musza dwie osoby chciec pragnac kochac czuc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×