Nikt mnie nie kocha, nikt mnie nie lubi...

Nie mam przyjaciela, z którym mogłabym pośpiewać Nie mam brata, który przytuliłby mnie w niedoli Nie mam psa, ktory zaszczeka na mój widok Nie mam mężczyzny, który zrozumiałby mój smutek Nikt do mnie nie dzwoni, nikt nie cieszy się, że jestem obok Każdemu zawsze obojętna... czy mam wierzyć, że jeszcze spotkam kogoś, kto będzie właśnie na mnie czekał?

a masz chociaż rodzinę?:(

Mam, ale rodzice są zapracowani i większość czasu spędzam w samotności. Można się przyzwyczaić, czasem nawet samotność wiele daje, ale ileż to można? Prowadzę żywot pustelnika. I mówi to ktoś, kto ma niecale 24 lata...

Mój piesek odszedł rok temu:(

wspulczuje moja sunia 3 miesiace temu :(

Codziennie wita mnie puste mieszkanie. Codziennie mało kto daje mi do zrozumienia, że coś znaczę. Ludzie gadają ze mną z przymysu albo uciekają. Dziś po raz kolejny byłam poza domem i po raz kolejny pozostałam niezauważona...

Dlaczego są ludzie, którzy są niewidoczni dla innych? Są sympatyczni, wrażliwi, a świat ich ciągle nie docenia...

Świat jest okrutny a życie to przetrwanie ... Ludzie są niestety ślepi gdy inni ludzie potrzbują pomocy, wsparcia...może nawet i się boją.Myslą że ich sprawy są najważniejsze nie zważając na innych uwagi bądz nawet nie chcą tego dostrzegać.Ale są ludzie też i wrażliwi na krzywde ludzi co akurat pomogą ale niestety mało jest już takich ludzi. Dla takich sa widoczni ale dlaczego ich jest ta mniejszość? Nawet idąc ulicą można dostrzec te "nie widoczne" osoby które są pozostawieni sami ze sobą. Niestety dopiero jak odejdą zostaną docenieni w jakimś stopniu ale czemu nie za życia... Musisz czekać a napewno ten kto jest warty Ciebie też czeka na Ciebie żeby Cię wktótce znaleźć by dać Ci tego czego bardzo potrzbujesz. Musisz wierzyć i mieć nadzieje że ten dzień nadejdzie kim dla niego będziesz nie małym człowikiem lecz całym światem. Nadejdą te chwile dobre dla Ciebie i zaznasz tego szczęscia tego czego pragniesz czego Ci i innym co tak się czują życzę.