Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość materonka

w końcu mam unieważnienie malżeństwa

Polecane posty

Gość materonka

:) ufff

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co masz do wersalek?
z ciekawości - co było podstawą do takiego werdyktu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość materonka
Ewa - nie wiem jeszcze :) co było podstawą unieważnienia? hhmm, brak uczucia po pierwsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Allutka
Ja tez chcę unieważnienia. Zaczynam od rozwodu- czekam jeszcze tylko na akt urodzenia dziecka i popołudniu wysyłam pozew o rozwód. Nastepnym krokiem, chciałabym by było, unieważnienia ślubu kościelnego. Jak sie do tego zabrałaś? Opowiedz mi, proszę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość materonka
do rozwodu? - pozew, bez ozrekania o winie, złożyłam papiery, bez podziału majątku, wszystko sami zrobiliśmy, rozprawa potrwała jakies 5 minut i już. Unieważnienie zalatwiał on, więc Ci nie pomogę niestety, nie znam żadnych szczegółów, ile płacił itd, trwało na pewno neco dłużej niz rozwód cywilny. Troche obsmarował mnie, powoływał świadkó (taki wymóg), ale cóz... mi to na ręke - mam uniewaznienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość materonka
do rozwodu? - pozew, bez orzekania o winie, złożyłam papiery, bez podziału majątku, wszystko sami zrobiliśmy, rozprawa potrwała jakies 5 minut i już. Unieważnienie zalatwiał on, więc Ci nie pomogę niestety, nie znam żadnych szczegółów, ile płacił itd, trwało na pewno nieco dłużej niz rozwód cywilny. Troche obsmarował mnie, powoływał świadków (taki wymóg), ale cóz... mi to na ręke - mam uniewaznienie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość materonka
do rozwodu? - pozew, bez orzekania o winie, złożyłam papiery, bez podziału majątku, wszystko sami zrobiliśmy, rozprawa potrwała jakies 5 minut i już. Unieważnienie zalatwiał on, więc Ci nie pomogę niestety, nie znam żadnych szczegółów, ile płacił itd, trwało na pewno nieco dłużej niz rozwód cywilny. Troche obsmarował mnie, powoływał świadków (taki wymóg), ale cóz... mi to na ręke - mam uniewaznienie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja u proboszcza
w warszawie za latwialam, dalam mu 8 tys a po poltorej roku (zeby podejrzane sie nie wydalo) bylismy juz rozwiedzeni koscielnie, i za 3 miesiace podnownie staje na slubnym kobiercu, jeszcze male szczegoliki dopracowac. takze jak masz pieniadze to zaplac, my w warszawie dalismy lapówke na starówce w kociele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość materonka
:D o kurcze nie zapłaciłabym takich pieniędzy czarnej mafii 😠 za unieażnienie :O ja dostałam gdzies po 1,5 roku własnie i daje sobie ręke uciąć ze mój były specjalnie za to nie płacił ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×