Chyba muszę szukać kochanka...

??? kiedy to ja pisałam ,ze cche znaleźć kochanka?? chyba ktoś tu czyta niezbyt dokładnie...i potem sobie wymysla...jakie to kobiety zmienne są

może kobieta jest zagubiona, nie wie co dalej, sytuacja ją przerasta, smutne jest to, że takie sa najłatwiejsze, nie twierdze, że nie szanują siebie, czasmi człowiek robi coś, a później gdzies w głębi tego żałuje. Daj maila wyślę Ci moje foto ;)

Ja właśnie boję się tego, że się skuszę, a potem będę tego baaaardzo żałować :-( I sumienie nie da mi spokoju... Chyba nie nadaję się na kochankę:-)

gdybys sie nadawała nie pisałabyś na forum tylko teraz bździła się z jakimś młodym, niewyżytym kolesiem, który może 5 razy w ciągu nocy (kiedyś tak miałem :D ), pogadaj ze starym i tak nie jest dobrze, gorzej chyba być nie może, może być tylko lepiej

To prawda, gorzej być nie może :-( Ale nie zanosi się na to, żeby miało być lepiej :-)

Jeśli chodzi o mój typ, to wolę doświadczonego dojrzałego mężczyznę, od niewyżytego młodego kolesia :-)

Do samotnej - Wydaje mi się, że rozumiem Twoją sytuację. Samotność w małżeństwie jest straszna :-( Teraz to wiem. Nie dziwię się, że jest tyle zdrad. Każdy człowiek potrzebuje bliskości, a gdy jej nie otrzymuje we własnym domu, szuka gdzie indziej. Smutne, ale prawdziwe....

no to wszystko jasne, nie chodzi Ci o seks (romans da tylko seks), ale o bliskość z drugą osobą, ale pisałaś już, że mimo iż w związku czujesz sie samotna... jeszcze raz, namów go jakos na wspólną terapię u psychologa, zakładam, że mąż nie jest twardogłowym facetem, do którego nic nie dociera, wiem, że może to byc trudne, ale możesz spróbować z siebie zrobić sierotę i wmówic mu, że to właśnie Ty tego potrzebujesz... jak się nie uda, służę klatą, do której zasze mozna sie przytulić w cięzkich chwilach ;)

Aburabi - Żadna terapia nie wchodzi w grę. Ten typ tak ma :-( Dla mnie bliskość = również sex. To podstawa w związku, ale mój mąż tego nie rozumie... Mam pytanie. Skoro tak chętnie służysz klatą, to znaczy, że pochodzisz z Dolnego Śląska?

Dobrej nocki wszystkim

kobieto potrzebujesz pomocy a nie twoj maz,poniewaz on ma "wyjebane" pije piwo i siedzi przed laptopem ty ciagle probujesz go odciagnac od tego i nic...widzisz;] musisz zmienic metody. pogadaj np z jakims kolega z pracy ktorego twoj maz nie zna i powiedz mu zeby udawal ze ci podrywa wszystko musi byc w obecnosci twojego meza czyli musisz wyjsc znim np gdzies do sklepu albo cos i ten twoj kolega musi w jakis sposob dawac takie znaki zeby twoj maz zacza byc zazdrosny,a ty w domu znajdz sobie takie zajecie zeby twpoj maz zobaczyl ze nie bedziesz mu mowila zeby nie siedzial przed laptopem bo go niepotrzebujesz i jestes samowystarczalna kobieta(oczywiscie tylko przez krotki okres czas az tego nie zauwazy) zaplanuj jeszze pare motywow takich aby twoj maz zacza sobie uswiadamiac ze moze cie stracic i moze wtedy zacznie sie starac. do tego mozesz zmienic cos w swojim wygladzie zaczac ubierac sie atrakcyjniej itd...no miliony sposobow jest, jego psychika musi sie zmienic a nie to czy starci laptopa on musi swiadomie sie nawrucic,jesli chcesz jakies rady to pisz na the199069@o2.pl pozdrawiam