Czy ktoś z was mieszka/mieszkał w Holandii? pytanie odnośnie nauczania!

Zamierzam tam wyjechać na stałe, ale jest jedno ale - mam syna w wieku szesnastu lat, na dodatek z powodu choroby ma stracone dwa lata, jest teraz w drugiej gimnazjum. A zatem jeżeli już tam będę, w jakim trybie będę mogła posłać go do szkoły i do której klasy (o ile są tam klasy)? I jak tam wyglądają kwestie egzaminów (czy są takie?) i tym podobnych spraw? Czy brak znajomości języka może być dla syna przeszkodą? Czy możecie coś więcej napisać o systemie nauczania?

mmm synek 16 lat jak przystojny możesz go podrzucić mi fachowo się zajmę, nadrobi zaległości i nie będzie musiał wyjeżdżać za granicę

Sądzę, że nie takie korepetycje są mu potrzebne, a mnie w tej chwili przydadzą się konkretne odpowiedzi. :P

poważnie mam 22 lata, moge pouczyć niemieckiego angielskiego wprowadzić dyscyplinę a co do poważnych odpowiedzi - przypuszczam,że mają tam szkoły z oddziałami dla obcokrajowców i pewnie jakieś zajęcia przyspieszonej nauki jezyka więc nie powinno byc problemu

Poważnie odpowiadam, że nie potrafię ocenić obiektywnie jego urody, więc nie jestem w stanie niczego zagwarantować. ;) Czy wypowiedziałby się ktoś obeznany?

No oczywiscie że są klasy, a co ty myślałaś? że tam jak w Kambodży zbierają wszystkie dzieci z wioski cuzamen do jednej klasy?

Podszywacz z tym obrzezanym. Nie, nie myslałam w ten sposób, jedynie wypytuję i wszystko na wszelki wypadek. Miło by było, gdyby ktoś się konkretnie wypowiedział na ten temat. ;)

chodziło mi o klasy społeczne, bo nie chcę by mój Marian chodził do klasy z jakimś muslimem Ahmedem czy Hindusem Raaamanem

*o wszystko

Tu autorka, założyłam konto z wiadomych powodów. Czy ktoś może coś na ten temat powiedzieć? Naprawdę mi zależy.

O rany. Nikt nic nie wie.

Podnoszę z resztkami nadziei. ;)

A skąd ja to mam wiedzieć? Zadzwoń do konsula a nie głupio sie pytasz :O

A czy do Ciebie jest skierowane to pytanie? Mieszkasz/mieszkałaś w Holandii? ;)

Cudownie. Twoje doświadczenie zapewne przydaje Ci się w Polsce.;) Chyba nikogo znającego się na rzeczy nie znajdę. Szkoda. :(

Acha. Tego nigdy nie miałam, więc mamy do czynienia z ciekawym paradoksem.

A w ciąże jak zaszłaś? Wiatropylna jesteś?

A zatem do zapłodnienia niezbędny jest papierek potwierdzający uświęcony stan małżeński? :)

Tak, jak Bóg nakazał

No jasne.