Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Meluzyna_1987

Patologia ciąży w szpitalu w Gdyni - Redłowie

Polecane posty

Gość Meluzyna_1987

Nie moge sie powstrzyac przed napisaniem tego postu. Jestem w 39 tygodniu ciazy i do tej pory upieralam sie "jak osiol" zeby rodzic w Gdyni. "Na szczescie" trafilam niedawno tam na patologie ciazy (juz jest wszystko ok) i moglam ocenic ten szpital sama nie sluchajac innych. Mam bardzo, ale to bardzo mieszane uczucie na ktore sklada sie peronel oddzialu i warunki jakie tam panuja. Od warunkow zaczne i to tych, ktore sa absolutnie nie do przyjecia!!! Po pierwsze pod prysznicami, ktore sa oddzielone od korytarza dwiema parami drzwi nie ma zadnego dzwonka, ktory w razie czego informuje personel ze cos sie dzieje - ewentualnego krzyku pewnie by nikt nie uslyszal. Po drugie zwyczajnie jest brudno... poplamione kaloryfery, na ktorych gesto scieli sie pajeczyna, pod lozkami "koty" z kurzu.. deski sedesowe w toalecie bywaja brudne od moczu kilka dni. Inna kwestia, ktora mnie oburzyla to to, ze przechodzac traktem porodowym bylam mimowolnym swiadkiem porodu!!!!! Drzwi od porodowki otwarte na osciez... przez szpare w murze widac bylo kobiete i juz slychac urodzone dziecko. Dodam, za naprzeciw tych drzwi sa drzwi wejsciowe dla odwiedzajacych - bez komentarza. Ostatnia kwestia to personel. To, ze ciezko sie czegos dowiedziec od lekarzy o swoim stanie to nie jest nowosc i nie tylko w tym szpitalu - poza tym nie jest zle. Pielegniarki tez ok poza jedna przed, ktora serdecznie ostrzegam!!! Ma na imie Beata (nie znam nazwiska), jest blondynka i czesto chodzi ubrana w charakterystycznym rozowym uniformie. Jest wrecz okropna!!! Niemila, odzywa sie tak jakby robila laske, ze tam jest. Jest zlosliwa i nieuczynna w porownaniu z innymi paniami. Z wieloma rzeczami ma problem tam gdzie go faktycznie nie ma. Po badaniu ktg o ile nawet nie poda ligniny do wytarcia brzucha to co najwyzej rzuci kawaleczek i sobie pojdzie. Nie zna slow, przepraszam, prosze i dziekuje. Dziwie sie, ze taki ktos jest tolerowany jako pracownik w takim miejscu. To tyle. Zaznaczam, ze moj post nie jest kwestia narzucania innym opinii tylko moja ocena i odczuciami po pobycie w tym miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Intruz
Leżałam długo na tej patologii ...to ,ze wszystko odpada i sie rozpada to mały minus.Personel cudowny do czasu kiedy jest pewien ,ze nie dostanie w łapę .Lezałam tam wystarczajàco by bez pudła pytać koleżanek "dałaś w łapę?". leżałam tam tygodniami z nakazem leżenia ,nawet nie siedzenia-pomijajac te dni w których już sie bardzo buntowalam ,ze muszę sie myć.Zadnej pomocy,pytano tylko czemu nikt z rodziny tego nie zrobi-bo nie mam rodziny.Jak prosiłam o świeży basen pytały czemu tak dużo pije.!Zeby wyprać pizame musiałam zamawiać kogoś by przyjechal i m wyprał....na pozegnanie(a bałam sie ze tam znowu trafię )podziekowalam a one do mnie ,ze dziekuje nie zjedzą do kawy.Chory oddział!Dostajecie leniwie baby za to szmal-mały jak każdy w polsce,ale sprzedawcy nie robią ciagle strajkow i nie terroryzują ludzi którzy przychodzą po usługę za ktora płacą!tak!płacimy za to ,żeby nam w razie potrzeby pomogli sie wymyć,zacznijcie ludzie tego wymagać bo nie każdego stać na łapówkę !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×