Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość buddystaka

Aż żal patrzeć na to, jak nasza najpiękniejsza polska tradycja świąt BN

Polecane posty

Gość buddystaka

idzie w niepamięć .. :( Dawniej w domach pachniało piernikami, na mikołajki wszyscy czyścili swoje buty, żeby rano znaleźć tam mały drobiazg (tak było w moim regionie warm-maz).. Na ulicach było pełno pięknych dekoracji, ludzie bez pośpiechu wybierali prezenty, największego karpia na święta, wypisywano piękne świąteczne kartki, rodzice z dziećmi siadali wieczorami przy lampce, aby pisać list do św. Mikołaja.. W Wigilię śpiewano kolędy, pastorałki, szło się na pasterkę całą rodziną.. A teraz? Ludzie nienawidzą świąt, co drugi młody człowiek pierwszy i drugi dzień świąt spędza poza domem, dorośli nie kupują sobie prezentów, bo wolą obdarować tylko dzieci - tak prościej. I nie uwierzę, że chodzi o pieniądze, bo nikt nie mówi o ekspresach do kawy za 3tys zł. ale o drobiazgu za 10. Zakupowy szał już od początku miesiąca, uliczne dekoracje już od święta zmarłych.. Zamiast karpia moda na łososia i ostrygi, zamiast św. Mikołaja uświadamianie już najmłodszych dzieci, że nikt taki nie istnieje.. Boże, co będzie za 20 lat?? :( Sorry, jakoś mnie tak naszło na smutno. No ale nie jest tak? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buddystaka
Nie wiem, czy to ten nasz "postęp" cywilizacyjny? Czy to nie są piękne, rodzinne tradycje? Czy jeśli zaszczepialibyśmy naszym dzieciom od małego właśnie taki schemat świąt, świat nie byłby piękniejszy? Święta w moim rodzinnym domu były najcudowniejsze pod słońcem, staram się, by co roku w moim domu były takie same i chyba się udaje.. A nic, popiszę sobie sama ze sobą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huncwocik*
Wiesz, ja jestem osoba wierzącą i dla mne najwazniejsze jest to co w kosciele... a prezenty ... buahahaaaa... a po co mi prezent za 10 złotych??? co to niby miałoby byc????? Skarpetki???? Kiedys były inne czasy.... rodziny były liczne, jak sie zjezdzaly na swieta to bylo gwarno, wesolo, mialo sens to pichcenie, pieczenie itd... Dla mnie siweta BN kojarza sie z zapachem mandarynek.... bo jako dziecko miałam je głownie na swieta... bo gdy nie mozan bylo dostac ich w sklepie, jechalismy z rodzicami do peweksu i tam kupowaloismy mnostwo lakoci. taka tradycja sie z tego zrobila... to bylo fajne, na to tez czekalam... a teraz??? mandarynki leza na szafce w kuchni, czekolady i inne pierdoly rowniez.... itd, itd.... mnie swieta zupełnie nie bawia... ale organizuje je... dla dzieci, bo mam ich troje ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ptasiek nastroszony
onadaj wszyscy , ktorzy chcieli spedzali świeta w domu przy zastawionym stole a teraz zbyt duzo ludzi jest bezdomnych i głodnych , takze w chuj ze świętami. polactwo niech juz sie przestanie wypierdzac swymi niedomytymi z brakami w uzebieniu odbytnicami o tradycjach i rodzinnosci swiąt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psie smuteczki
nie ma atmosfery swiat bo w sercach ludzi nie ma milosci i dobroci tylko asertywnosc, wygoda, konsumpcja. bleeeh. "wsrod ludzi jest sie samotnym" :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buddystaka
huncwocik - no właśnie nie chodzi o to, że nie ma sensu dawać komuś prezentu za 10 zł, bo nie potrzebne ci kolejne skarpetki. Mówię o sprawianiu sobie radości, o wysileniu się i sprawieniu komuś za te 10zł czegoś takiego, co wywoła uśmiech na twarzy naszych bliskich. O to chodzi, o bliskość, radość z otrzymywania ale też z dawania. Tak po prawdzie na przykład - kto wpuściłby obcego człowieka, który chciałby skorzystać z dodatkowego nakrycia? Nie sądzę, że wiele osób. "Wśród ludzi jest się samotnym" - to chyba najlepsze podsumowanie. Sami odbieramy sobie radość z tych świąt. Nie przekonują mnie też argumenty o konsumpcjonizmie - nie każdy musi w tym uczestniczyć. Każdy może sprawić, że święta w jego domu mogą być wyjątkowym czasem, takim, na który chce się czekać cały rok. Wiele ludzi idzie jednak na skróty, to smutne. Naprawdę strach pomyśleć, jak będą wyglądały za e 20 lat. Wszyscy masowo chyba będą wykupywać bilety na Majorkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeciwna jestem takiemu podchodzeniu do sprawy narodzin Jezusa , jako tylko do tradycji . Bo tradycja bez wiary jest tylko pustą wydmuszką. Ale całym sercem jestm za kultywoeaniem wszystkich czynnośći zblirzajcych rodzinę , pozwalajacych wspólnie spedzać czas , rozmawiać o Bogu , modlić sie , śpiewać i chwalić Jezusa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buddystaka
Licencja - mam wrażenie, że w dzisiejszych czasach nawet tradycja bez wiary mogłaby wpłynąć na przede wszystkim najmłodsze pokolenie, choć nie tylko. Właśnie to wszystko, co zbliża nas wszystkich do siebie. Ale ludzie gonią, gonią nie wiadomo za czym, nie mają czasu. Umyka im to, co zdaje się być najważniejszym w życiu, a o czym wszyscy chyba już zapomnieli. No, najwyraźniej większość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no. trudno swietowac Boze Narodzenie samotnie, a teraz tak jest ze co druga rodzina rozbita, mnostwo samotnych ludzi, bieda przede wszystkim duchowa. ale coz. trzeba to trzeba:) trzeba uczcic urodziny naszego Pana w koncu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huncwocik*
A dla mnie tradycja bez wiary nie ma sensu, zwłaszcza w przypadku świąt BOŻEGO NARODZENIA!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
buddystko - myśle ,ze właśnie ten brak wiary powoduje to ,ze świaęta staja siedla ludiz tylko pretekstem do trwonienia pieniędzy , obrażania sie na prezenty za 10 zł i kwasów przy stole . Prawdziwego powodu tego święta nikt nie chce pamiętać ani znać , bo to zmusza ludzi , do tego ,zęby przyjrzeli sie sobie , większość tego nie chce - bo co zobaczy ? brak wiary , zagonienie , ego , tylko ja .... i Bóg wie co jeszcze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buddystaka
huncw - to już inna para kaloszy, jasne, że tak :) Mimo wszystko, sama tradycja jest piękna, a mam wrażenie, że umiera śmiercią naturalną. Może to kwestia tego, że nie umiemy się z niczego cieszyć? Tak naskakujemy na amerykańskie Halloween, Walentynki, ale to święta, które wywołują w ich narodzie same pozytywne odruchy, uczucia, radosne świętowanie, no generalnie wesołość. Co z tego, że my tak bardzo krytykujemy ich inwazję na Polskę, skoro nie umiemy już kultywować swoich najpiękniejszych tradycji, świąt? A przecież mamy ich tak wiele. Nędza duchowa Helenka to chyba sedno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buddystaka
Aaa, został mi z jakiegoś poprzedniego tematu, w którym się wpisywałam, nie zmieniłam z lenistwa :P :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tradycja jako taka nie jest ani dobra ani zła . Jeśli jednak połączć ja z brakiem wiary - szczególnie jeśli piszemy o BN - to zaczyna siez niej wytrącać tylko konsupcjonizm i złość . Może być tylko formą nie niosąca żadnej wartości , i niestety najczęsciej tak jest , stąd ta niecheć do innych ludzi , to wyrachowanie , to zamknięcie sie w swobie i tylko dla siebie . Tam gdize w grę wchodzi wiara - wszystko moze sie zdarzyć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buddystaka
na początku proponuję wrócić do życia wśród bliskich i przypomnienia sobie, że bez miłości do najbliższych nic nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo to bez Boga swiat staje sie denny, nudny i bez sensu. kiedy zaczniemy przezywac Narodziny Chrystusa, stana sie tak kolorowe i wspaniale jak za czasow dziecinstwa. podobnie jak cale zycie nabierze innego sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buddystaka
No ale w każdym razie cieszę się, że jest kilka osób, które myślą tak samo, jak ja. I jednocześnie żałuję, że przy okazji takiego tematu tylko kilka osób postanowiło się na ten temat wypowiedzieć.. Ale może do każdego w końcu przyjdzie taka refleksja :) Wesołych Świąt dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak autorko, ale po co z milosci do najblizszych urzadzac swieta za 2 tysiace i czyscic caly dom od 2 tygodni?? dla najblizszych sie nie chce, po co.. nuda. ale dla Boga, no to co innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfbghgnjhmkj
moj maly ma 5 lat i wierzy w mikolaja bo ja podtrzymuje w nim ta tradycje. Jutro rano oudzi sie i bedzie mial prezencik od mikolaja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huncwocik*
Dzisiaj widziałam nastolatke wychodzącą ze szkoły z lampionem i słyszałam dialog: -byłas na roratach? -tak... Jakoś mnie to podbudowało :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4124214
"Zamiast karpia moda na łososia i ostrygi, zamiast św. Mikołaja uświadamianie już najmłodszych dzieci, że nikt taki nie istnieje.." cha cha.. tutaj poległas... Karp to tradycja, ale wyłącznie z komuny.... Przedtem, na stołach wigilijnych była cała rozmaitosc ryb- jedynym wymogiem było zeby byly słodkowodne. Dopiero w komunie, kiedy nawet z rybami był problem- swoją droga jak oni to zrobili to nie mam pojęcia, tak rozpowszechnił sie karp, bo było ty;lko to, niestety pozostało do dziś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×