Płakać czy krzyczeć?

Czasami przychodzi taki dzień, że kompletnie nie umiem sobie ze sobą dać rady. Sama nie wiem czy mi smutno i wybuchnę płaczem z byle powodu, czy chce mi się krzyczeć bo akurat sąsiad z góry za głosno stąpa po podłodze. Mam ochot zawinąć się w koc i tak siedziec. Najlepeiej zeby wszyscy dali mi święty spokoj. Macie problemy z nerwami? Bo ja się piekle straszliwie z cholernie błahych powodów. Macie na to jakis sposób? Melisa? Jakies delikatne tabletki? Kurcze bo ja juz sama nie wiem co mam zrobic.;/

ja tez tak czasem mam :( melisa to dobe wyjscie moze akurat pomoze

ja mam tak przed okresem, tydzien nawet i dluzej - przesrane! Miedzy mna a mezem dochodzilo do strasznych awantur! Zakupilam Persen Forte - moze cosik pomoze w te dni. Coz innnego zrobic to jest nie do opanowania.

sprobuj sie wtedy wziac za jakos robote i jakos samo minie, ja albo biore sie wtedy za mycie okien albo ide pobiegac.

jedz magnez, pewnie masz niedobór, a to potrafi po pewnym czasie wpędzić w ciężką nerwicę oczywiście żaden lekarz nie powie Ci, że to niedobór magnezu, tylko będą Cię faszerować psychotropami, co guzik pomaga :O

jedz magnez, pewnie masz niedobór, a to potrafi po pewnym czasie wpędzić w ciężką nerwicę oczywiście żaden lekarz nie powie Ci, że to niedobór magnezu, tylko będą Cię faszerować psychotropami, co guzik pomaga :O

jedz magnez, pewnie masz niedobór, a to potrafi po pewnym czasie wpędzić w ciężką nerwicę oczywiście żaden lekarz nie powie Ci, że to niedobór magnezu, tylko będą Cię faszerować psychotropami, co guzik pomaga :O

Wszystko ładnie pięknie ale ja jestem w prawie 5 miesiacu ciąży ;)