Ciężka sprawa, doradźcie!

Otóż, nie wiem co mi jest :( Jakiś czas temu dostałam silnych bóli głowy, było mi niedobrze, prawie nic nie widziałam, takie rzeczy działy mi się z oczami. Pojechałam na pogotowie - oczywiście uznali, że nic mi nie jest, że to pewnie bóle migrenowe, dali silne leki przeciwbólowe, że czułam się jak naćpana, dali skierowanie do neurologa i kazali się do niego zgłosić jak taka akcja mi się powtórzy. Jakiś czas był spokój. Raz mnie zaczęło boleć, ale lekko i od razu przeszło. I dzisiaj znowu... taki ból, trzy razy gorszy niż wcześniej, wyłam i płakałam, tak mi uciskało na czaszkę, potem aż wymiotowałam... i przeszło. Moje pytanie: czy tak wyglądają zwykłe bóle migrenowe czy może dolega mi coś innego? Nie każcie iść do neurologa - chciałam się zapisać to im nie wystarczy skierowanie z pogotowia, muszę mieć z rodzinnego a miejsce i tak jest wolne dopiero w styczniu :O. Brałam nawet pod uwagę ciążę... ale czy to możliwe, skoro stosuję dwa zabezpieczenia, a okres mam? (słaby, ale jednak coś jest..)

boże a prywatnie iśc nie możesz??? Moze masz tetniaka albo coś a ty masz to w dupie, beczysz ale do lekarza nie pójdziesz, ile ty masz lat?????????????????

możliwe ,że bóle migrenowe:( , idż do neurologa.

możliwe ,że bóle migrenowe:( , idż do neurologa.