wpadłem..

Przypadek beznadziejny, zauroczyłem się w koleżance. Nie potrafię wybić sobie jej z głowy. Wiem, że jeszcze na początku roku miała faceta i podejrzewam, że nadal z nim jest, ale nie zapytałem wprost a ona nic o nim nie mówi. Umówiła się ze mną na kawę, gada nam się cudownie i wpadłem, bo gdy już całkowicie o niej zapomniałem, wraca ze zdwojoną siłą. Ona też nie jest bez winy, bo dąży do kontaktu i miesza mi w głowie. Jak na razie głupio mi zapytać, hej masz faceta, bo w sumie nie dała mi jakichś szczególnych powodów do tego żeby myśleć, że chce ode mnie czegoś więcej niż tej pieprzonej przyjaźni. Tylko uśmiecha się tak uroczo a ja nie mogę przez nią spać.

faceci sa okrutni a kobiety jeszcze bardziej. zapytaj wprost bo sie chlopie zameczysz

Wiem, że muszę zapytać. Tylko co się zmieni, ma faceta czy nie ma i tak jak będzie chciała się spotkać, to polecę jak idiota a ona będzie się nadal uśmiechać i patrzeć mi w oczy. i tak w kółko od spotkania do spotkania, od smsa do smsa