Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przyjażń nie pyyyttaa

Przyjazni sie nie proponuje , ona wynika sama z siebie

Polecane posty

Gość przyjażń nie pyyyttaa

!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilly Evangeline**
którą poznaje się przeważnie w potrzebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bedzie do kitu
boziu jak ja potrzebuje teraz przyjaciela, bratniej duszy, kogokolwiek komu moglabym wyplakac sie w rekaw i podzielic radoscia. ehh. w tym nastroju przedswiatecznym jeszcze bardziej mi to doskwiera. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja po 20 latach
ośmieliłam się nazwać nasze relacje przyjaźnią. Pomagaliśmy sobie w wielu sytuacjach, mieszkaliśmy po sąsiedzku i dzieliły nas kontynenty, byliśmy jak bracia, ale liczyliśmy się jak Żydzi. Nasze drugie połówki również zaakceptowały nasze relacje, ale do tej pory nasze rozmowy odbywają się tylko i wyłącznie za sprawą telefonów stacjonarnych, jest nam obojętne kto telefon odbierze, nie mamy nic do ukrycia. A nasza przyjaźń trwa od podstawówki, czasami trzeba było chronić kolegę. Później już nawzajem chroniliśmy się, usiłują zataić nasze drobne grzeszki. Studia w tej samej miejscowości, pierwsze sympatie i zauroczenie swoboda pogłębiły nasze relacje... a potem już z górki, zawsze staraliśmy się usprawiedliwić drugą osobę przed rodzicami. Wałówkę ze wsi woziliśmy na zmianę, a ile się przy tym wykłócaliśmy? On nie mógł, bo ze swoją sympatią... Ja nie, bo ze swoją sympatią... Ileż drak było... Dzisiaj on jest z tą samą sympatią... Ja jestem z tą samą sympatią... Tylko śluby zawarliśmy... I pielęgnujemy naszą przyjaźń [teraz już rozszerzoną na naszych partnerów] I nigdy nie usiłowaliśmy dobierać się do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×