Czy dacie swojego 5-latka w 2012 do szkoły ?

Jaka jest Wasza decyzja ? Miał to być już obowiązek, ale jednak nie będzie. Jak do tego podchodzicie ? Chętnie poczytam co zamierzacie.

Moja 5-latka juz niestety poszła do zerówki...

Mój synek 5-latkiem bedzie dopiero w 2013 roku ale jeżeli będzie taka możliwość do szkoły oddam go jako 6-latka. Narazie niech chodzi do przedszkola. Ułatwia mi to pracę gdyż w przedszkolu mogę odebrać go o godzinie która mi pasuje a w szkole godziny zajęć są z góry ustalone. Nie chce też zabierać mojemu synowi dzieciństwa. To tyle na ten temat. Pozdrawiam.

A inne mamy czym się kierują ? :-)

Powiem szczerze, że przeraża mnie myśl o szkole, mam córcie i jak widzę jej zapał do pisania, liczenia itd. to nie jest mi do śmiechu ale czy to może być powodem żeby jej nie posłać? Myślę, że jest jeszcze psychicznie nie gotowa na szkołę

moj jako 4latek byl w grupie mieszanej w przedszkolu i przerabial program zerowki z 5 latkami. teraz jest w zerowce w szkole, jestesmy juz po badaniu gotowosci szkolnej i idziemy do 1 klasy w 2012. z kilku powodow. zzyl sie z grupa i z nimi dalej pojdzie, wyniki badania mowia same za siebie i jest gotowy do 1 klasy, nie kaze mu 3 raz robic zerowki bo w koncu sie znudzi, a poza tym mam ogarniete dziecko, ktore wiedza przebija wiekszosc 5 latkow, czyta, pisze, liczy ale co najwazniejsze jest bardzo kontaktowy, nie boi sie samodzielnosci i sam prze do przodu i chce isc do szkoly

jest w zerówce ale zostawie go jeszcze rok w zerówce skoro nie musi isc do pierwszej klasy

moja 5 latka tez chodzi do zerówki ale nie dam jej za rok do szkoły, bedzie chodziła 2 rok do zerówki

ja chciałabym aby Syn chodził kolejny rok do zerówki - nie widzę sensu wcześniej - rok wcześniej do szkoły to i rok wcześniej do pracy, a wiek emerytalny bez zmian - marny interes. a po 2 z tego ci wiem to spooro rodziców u nas chce zostawić dzieci jeszcze na rok, to co - miałabym go samego "oddelegować" do szkoły gdy jego towarzystwo zostanie w zerówce? jakoś nie mam przerostu ambicji aby na siłę dawać go do szkoły. u nas są 2 grupy zerówczaków - grupa 5 latków i grupa 6 latków - i pomimo że są to zerówczaki to mają inne zajęcia, inne ćwiczenia, tak więc wiem że spokojnie Panie juz sobie napewno tak poradzą że syn nie bedzie się nudził

Mój 5 latek tez poszedł w tym roku do zerówki. Ale w przyszłym roku nie puszcze go do pierwszej klasy ! Drugi rok będzie w zerówce. On jest z grudnia więc cały rok do tyłu w porównaniu z innymi dziećmi i jeszcze miałby iść do pierwszej klasy ?? :/

087624886 MA ZNAJOMOŚCI NA WIEJSKIEJ I SYN ZAMIAST WCZEŚNIEJ PŁACIĆ PODATKI BĘDZIE WCZEŚNIEJ POBIERAŁ DIETE POSELSKĄ.

xmnckdbidbxchdjnkshcbdcgs - jak masz dziecko z grudnia 2006 a miałby chodzić np. z dziećmi ze stycznia 2005 - to 2 lata różńicy się robią - kosmos!

w tym wieku to czy dziecko urodziło sie w styczniu czy w grudniu robi wielka roznice, na miejscu tej mamy tez nie zastanawiałabym sie nawet nad wczesniejszym startem w szkole, no chyba ze dziecko jest wyjatkowo dobrze rozwiniete społecznie

ja mojego daję, jest z lipca. Nie widzę sensu by drugi raz kiblował w zerówce. Zwłaszcza że uczę w szkole i wiem jak wygląda 1 klasa. Więcej mają zabawy niż nauki, co chwile wyjścia, figlopark, kino, teatrzyk, zajecia na powietrzu, sala zabaw, a uczą się tego co kiedyś w przedszkolu - po kolei literek aż do znudzenia i cyferki podstawowe, reszta to rysowanie, wyklejanie i takie podchodzące pod przedszkole zajęcia. Teraz np mamy grudzień a pierwszaki doszły do literki "I" (ale nie idą po kolei tylko tak by tworzyć pierwsze słowa) i cyferki 9. A tak to słuchają bajek, wycinają, rysują, wyklejają, zbierają skarby przyrody i ciągle gzdieś wychodzą.

od którego roku jest już obowiązkiem oddać do szkoły od 6 roku życia?

chyba od 2014

w sumie nie wiem, nas w szkole przygotowywali cały czas że 2012 a teraz coś przebąkują o dwóch latach znów przesuniecia. Oni sami nie wiedzą. Narobili bajzlu, kazali 5latkom iść do zerowek, nie przyjmowali za dużo 3latków, bo obowiązek mialy 5cio i 6latki chodzić do przedszkola, a teraz odwołali całe zamieszanie. Ale co z tego, skoro wiekszosc 3latków nie dostala sie do przedszkola, a 5latki niepotrzebnie beda robic 2 raz zerówke.

Moja córka też poszla jako 5-latka i dzisiaj nauczycielka mi mówi że ona sie nie nadaje do pierwszej klasy, czyli bedzie drugi rok w zerowce, nie mam nerwów już do tego wszystkiego :O

odwrotnie, przyjeli bardzo dużo 3latków więc mają teraz problem z tym,że pięciolatki będą mogły zostać w przedszkolu na jeszcze jeden rok, każdy myślał że we wrześniu pójdą do szkoły. Jeśli cała grupa zostanie to nie będą mogli przyjąć w tym roku nowych dzieci !

Nie. Jego wychowawczyni ostatnio powiedziała mi, że on psychicznie nie nadaje się jeszcze do szkoły. Także problem z głowy no i wygoda... Lepsze przedszkole niż szkolna świetlica :)

Mój synek też chodzi do zerówki i baaardzo się zastanawiam co zrobić z tym "fantem" posyłać czy nie posyłać do szkoły. Z jednej strony testy z przygotowania do szkoły wyszły mu bardzo dobrze czyli przygotowanie do szkoły wysokie. Natomiast widzę, że kiepsko radzi sobie z tremą, stresem. Często dzień a raczej w nocy przed jakimś wystąpieniem płacze , że go brzuszek boli a nawet wymiotuje. Nie lubi występować i bardzo to go stresuje. Chyba po prostu zrobię tak jak większość rodziców a głównie jak rodzice jego najlepszych kolegów. Na pewno jak wszyscy jego koledzy pójdą do szkoły to też go puszczę bo sam w przedszkolu też nie będzie się dobrze czuł. Osobiście wolałabym aby poszedł jako 7-latek. Poza tym jak tak słucham ile problemów niesie ze sobą szkoła to zawsze jeden rok mniej;)

Moja córka też jest "teoretycznie" przygotowana do pójścia do szkoły,tzn. na podstawie testów i obserwacji. Ale ja sama jestem nauczycielką i uważam, że dziecko musi mieć dzieciństwo. Uważam, że nie zrobię jej krzywdy jak pochodzi jeszcze rok do zerówki. Większość szkół i nauczycieli nie jest przygotowana na 6 latki w szole. A najgorsze jest to, że niektórzy nauczyciele nie chcą widzieć różnicy między 6 a 7 latkiem i wymagają od nich tego, co było w starej podstawie programowej.

Moja córka co prawda pójdzie we wrześniu dopiero do zerówki jako pięciolatek, ale już zastanawiam się co zrobić, choć przez tyle czasu może jeszcze koncepcja 6 latków w szkole 5 razy się zmienić. ;) Czodzi już drugi rok do przedszkola, gdzie grupa jest łączona (3 i 4 latki). Z tego co zauważyłam jest dobrze rozwinięta emocjonalnie choć jest z listopada i bliżej jej do obecnych 5 latków niż równolatków. W zeszłym roku zaprzyjaźniła się z dziewczynkami, które teraz poszły do zerówki i moja córka bardzo to przeżywała przez pierwsze 2 mc przedszkola, że ona została w młodszej grupie. Przedszkolanka nawet to zauważyła, że nie może nawiązać bliższych relacji z dziećmi ze swojej grupy. Owszem bawi się z nimi, ale to nie jest przyjaźń. Jest cała szczęśliwa jak jej koleżanki przyjdą do przedszkola jak już są zajęcia świetlicowe. Pomyślałam sobie więc, że jak te przyjacióki zostaną jeszcze rok w zerówce a nauczycielka wystawi pozytywną opinię o jej przygotowaniu szkolnym to puszczę ją wcześniej do pierwszej klasy, bo ona lepiej będzie radziła sobie z dziećmi z którymi ma lepszy kontakt. Uff

Ktoś wcześniej napisał, że dzieci w pierwszej klasie więcej się bawią niż uczą. Wiem, że w naszych szkołach tak nie jest. Mam koleżankę której jedno dziecko poszło teraz do szkoly a drugie chodzi z moim synkiem do zerówki. Mówi ona , że nauczyciele nie zwracają uwagi czy to 6 czy 7 latek bardzo "lecą " z programem wcale nie ma zabawy nawet klasy nie są do tego przystosowane. Tak że pójście do szkoły kończy w pewien sposób etap zabawy a zaczyna naukę i tego się obawiam.

U mnie podobnie jak adibi.Pięciolatka bardzo rozgarnięta,od roku pisze i czyta,już bawi się ze starszą siostrą w odrabianie lekcji,szybko łapie angielski i szkoła jest tym o czym marzy i doczekać się nie może.Starsza też poszła jako 6-cio latka(jest ze stycznia).Uczy się świetnie (a z programem gonią raczej),uwielbia szkołę.Musiałam ją zapisać na świetlice(zajęcia płatne 60zł na rok)bo jest fajnie,bo są konkursy,wycieczki itp.Zawsze jest awantura ,że za wcześnie przychodzę,choć zostaje na tej świetlicy 1-1,5godziny,a mogłaby być odbierana zaraz po lekcjach.Szkoła organizuje dużo zajęć pozalekcyjnych,basen w ramach w-f(80zł/semestr/1raz w tyg),często wychodzą do kina ,teatru,filharmonii,organizują imprezy na terenie szkoły.Lekcje w pierwszej klasie faktycznie odrabiała po 2 godziny,ale teraz śmiga wszystko w 30 minut max.W domu uczymy się mało,bo bardzo dużo wynosi z lekcji i przed klasówkami są faktyczne powtórzenia(nie uczenie-wkuwanie)Jeśli chodzi o angielski to ta w przedszkolu szybciej leci z materiałem-w szkole na opanowanie 10-20 słówek mają chyba z miesiąc:)Uważam też że trafiłam na dobrą wychowawczynię i już się za taką "rozglądam";)dla młodszej(można dziecko skierować do wybranej przez siebie nauczycielki).Nie wszystkie 6-cio latki trzeba "ratować":D

w grudniu 2012. Dziękuję Bogu za to, że obowiązek jest jeszcze odroczony, bo nie wyobrażam sobie posłać małego do szkoły w wieku 4 lat i 8 miesięcy (tyle będzie miał we wrześniu...). Pozdrawiam

powiedzmy sobie prawdę -nie wszystkie dzieci są dosyć rozwinięte aby iść rok wcześniej do szkoły. moja córka poszła do zerówki rok wcześniej,obecnie jest w pierwszej klasie pomimo to że jest z listopada 2005.wychowawca i psycholog stwierdzili że jest dobrze rozwinięta jak na swój wiek i może z powodzeniem iść do pierwszej klasy.jeżeli wasze dzieci będą chodziły 2 lata do zerówki to w pierwszej klasie jest podobny materiał więc nie wiem czy się tym nie znudzą .

upsa

Ja też jeszcze nie wiem co zrobię trudna decyzja przed nami rodzicami.

Jak rozmawiam o tym z innymi matkami to tak naprawdę nikt nie jest przekonany do tego jaką decyzją podjąć. Zastanawiam się tylko po co to w ogóle wprowadzają ten obowiązek szkolny od 6 rż ?