Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość I co znowu?

Problem ze Świętami.

Polecane posty

Gość I co znowu?

Otóż w zeszłym roku byliśmy na Święta u mojej rodziny.Tzn. Wigilie i pierwszy dzień Świat spędziliśmy z moja rodzina.Drugi dzień Świat z jego rodzicami.Obiecałam wtedy Tacie partnera,że w tym roku przyjedziemy do Nich na Święta.Ale mój partner nie chce jechać do nich.Pojedziemy co najwyżej w drugi dzień świat albo i wcale:/.Jak go namówić?Jego rodzinie napewno będzie przykro,że w kolejne Święta go nie będzie:/.My nie jesteśmy po ślubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wesoła ;)))
zaproś wszystkich do siebie !!! ;) ;) ;) to dopiero będzie zabawa !!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I co znowu?
U mnie nie ma warunków aby zrobić wigilie na 25 osób:/,pozatym ja nie jestem w rodzinie,także mogliby nie chcieć spędzać świat z obcymi dla nich ludźmi.Nasi rodzice ani rodzeństwo się nie znają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli Twój chłopak nie chce spędzać świąt ze swoją rodziną, to widocznie ma ku temu jakiś powód. Zanim zaczniesz go tam siłą zaciągać, dowiedz się czemu woli Twoją rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I co znowu?
Wiem czemu nie chce jechać do swojej rodziny.Nawazyl piwa a raczej razem nawazylismy i teraz boi się go wypić.Boi się,że jak pojedziemy to będzie miał do słuchania.Z moja rodzina ma lepszy kontakt niż ze swoją,Bądź co bądź,Święta powinno spędzać się z rodzina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha. To czemu Ci zależy, żeby spędzić święta w niemiłej atmosferze z tamtą rodziną zamiast milusio ze swoją? Rozumiem, że obiecałaś, ale to nie powód, żeby psuć sobie(i swojemu chłopakowi)świąteczną atmosferę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I co znowu?
Bo wiem,że zależy mu na rodzinie.Oni mają chłodniejsze stosunki niż w mojej rodzinie.Sam mówi,że w mojej rodzinie czuje się jak w swojej a i nawet lepiej.Ale nie chce jeszcze bardziej ochladzac ich stosunków.Nie chciałabym też,żeby myśleli o mnie źle.Mogą sobie przecież pomyśleć:obiecała,a nie przyjechali.Narazie nie mają nawet ze sobą kontaktu,a on nie chce do nich nawet zadzwonić.Ja nie mam do nich nr.Poza tym ja też nie mogę decydować za partnera w jego stosunkach rodzinnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hrabiniaBrunświku
Po co wtrącasz się w nie swoje sprawy? Nie należy do tej rodziny póki co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I co znowu?
Mu zależy na swojej rodzinie.Nabroilismy.A on boi się,że będzie miał do słuchania.Nie chce zadzwonić do nikogo ze swojej rodziny.Czeka,aż oni to zrobią.Ja obiecałam,a przez niego nie dotrzymam słowa.Nie jesteśmy po ślubie,a nie chce żeby ktokowiek myślał,że on przeze mnie nie chce przyjechać na Święta,bo ja wolę spędzać Święta ze swoją rodzina,a on razem ze mną.Nie chce żeby się wrogo do mnie nastawiali,ale tak może być.Bo nawet nie wiedzą jaka jest prawda,a z ich punktu widzenia mogę być ta zła.Syn to syn a ja jestem tylko przydupasem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hrabiniaBrunświku
Uświadom mu jak kruche jest życie i że nie warto pozostawać w gniewie ;) Co złego zrobiliście rodzicom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I co znowu?
Wiem bardzo dobrze,że nienależe do jego rodziny.On robi co uważa,a raczej co mu łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I co znowu?
Jego rodzicom właściwie nic.Chociaż po część mieli powód do wstydu.Były niedawno chrzciny dziecka jego siostry.Byliśmy zaproszeni.Mieliśmy iść,ale dzień prędzej wypilismy sobie i była ostra kłótnia.On w nocy napisał siostrze smsa,że go na chrzcinach nie będzie.Rano wydzwaniala do niego rodzina to nie odebrał żadnego telefonu.Wiadomo,że ja sama bym nie poszła.Efekt taki,że na chrzcinach nas nie było.Wstyd na całą rodzinę.Próbowałam go namówić,żeby pojechać z przeprosinami do jego siostry i z prezentem dla dziecka,ale nie chciał i nie chce.:/Chowa głowę w piasek.On się nie odzywa,rodzina się nie odzywa i tak dni mijają:/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hrabiniaBrunświku
Nie bardzo widzę związek między Waszą kłótnią a tym, że on nie poszedł na chrzciny. Chyba macie po 19lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I co znowu?
No właśnie.Zachowaliśmy się jak dzieci nie idąc na chrzciny.On mógł iść nawet sam.W dzień chrztu mówiłam,prosiłam,żeby się ubrał i poszedł:/.Nie chciał.A ja nie chce żeby problemy się nawarstwialy.A milczenie nic nie da..no chyba,że siostrze emocje opadna i mu wybaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×