Nie rozumiem desperatek, które chcą mieć faceta tylko po to żeby go mieć

Co przeglądam tematy na forum to tylko "Chciałabym mieć faceta", "Mam XX lat i nie mam faceta, co ze mną nie tak?" Kobiety, trochę honoru! Czy bycie samą to jakiś wstyd?! To samo tyczy się facetów płaczących, że nie mają dziewczyny, bo są chudzi i brzydcy. Ludzie, nie rozumiem takiej desperackiej chęci posiadania "ukochanego". Jak Was czytam to się czuję zażenowana...

Wiesz, niektórzy ludzie chcą, żeby ktoś ich pokochał, często to przybiera desperackie formy.

Coś takiego jest żałosne. A jak nikt ich nie pokocha to co im sie stanie, umrą? :o

Ja pewnie umrę, bo nie chcę już tak żyć. A co zrobią inne, tego nie wiem. Może będą żyć nadzieją, a może staną się zgorzkniałymi wiedźmami.

Najwidoczniej nie wiesz co to znaczy kochać i być kochaną... Mieć tą drugą połowę... :O Zostań starą panną, na pewno będzie ci z tym dobrze :D

ja chce miec faceta dla: 1.seksu-musi mnie codziennie zaspokajac a ja jego 2.kasy - musi miec samochod i kase

kuciapeczka -

Nie wiem czy bycie "starą panna" to jakiś wstyd? Nawet jakbym miała faceta to i tak ślubu brać nie zamierzam, bo to tylko problem, całkiem zbędny. Dla mnie to wcale nie jest wstyd tylko samodzielność. Poradzę sobie w życiu sama, bez żadnego wspierania i pitolenia. Skoro dla Ciebie to wstyd to gratuluję.

desperacja to jest wtedy jak się rrzuca na każdego a nie szuka tego jedynego proponuję autorce dowiedzieć się znaczenia słowa zanim go użyje

aa i wole krótki ale namietny romans z draniem niz długie lata z jakims ciepłym kluchem :D

Blondi nie powiedziała że to wstyd tylko źle samemu autorko umiesz czytać?

to Ty się naucz czytać. Nie mówię o szukaniu faceta tylko żalenia się na forum "Ojej jaka ja biedna, nikt mnie nie chce, a ja tak bardzo chcę mieć chłopaka". Jak ktoś szuka to szuka, wychodzi z domu i poznaje nowych ludzi a nie płacze na internecie, to chyba co innego...?

ujyhfgjd - ja dziękuję za taką samodzielność, kiedy dzień po dniu wracam do pustego mieszkania i nie mam się do kogo odezwać. Nie mam się do kogo przytulić, a moje życie jest zimne i puste, dokładnie tak jak moje łóżko. Może dla Ciebie takie życie to nie jest wstyd i upokorzenia, ale dla mnie tak. I jeśli do 25 roku życia nie znajdę kogoś, kto mnie zechce, to pewnie zakończę ten żałosny stan raz na zawsze.

A czy ja autorko powiedziałam, że to wstyd :O ???? Nie dodawaj sobie chyba że sama tak uważasz w duchu :D Ja po prostu nigdy nie umiałam być sama, lubiłam mieć faceta, obecnie męża... Fajnie jest mieć tą drugą połowę... :) Najwidoczniej dręczy Cię samotność skoro piszesz na forum ...

Rhovannion - chyba żartujesz. To, że się nie ma faceta to nie jest samotność. A rodzina, przyjaciele? Zimne i puste życie z powodu braku chłopaka?! Nie wiem jak dla Ciebie, ale dla mnie życie to coś więcej niż poszukiwanie drugiej połówki...

Znam pare dziewczyn które cały czas mówią tylko ''jej, ja chce mieć chłopaka!''. Ja osobiście nie wyobrażam sobie być z kimś tylko po to żeby być. Moim zdaniem powinno się zakochać w tej osobie, anie być żeby by:D

czasem jak ludzie się pożalą na forum to im lżej i wtedy łatwiej szukać a autorka to pewnie kolejna samotna z wrednym charakterem której nikt nie chce nawet za dopłatą

Ja nie mam rodziny, prawdziwych przyjaciół też nie mam, jedynie kilkoro znajomych, ale oni są bardziej towarzystwem na imprezy niż oparciem. I moje życie jest całkowicie puste. Studia, praca, dom i tyle. Nie chcę tak żyć. Co z tego, że poznaję nowych ludzi, skoro nic z tego nie wynika? Chciałabym chociaż raz w życiu poczuć jak to jest, kiedy jakiś facet jest mną zainteresowany. Jak to jest się przytulać, całować. Studia i dom nie wypełnią mi całej przestrzeni w życiu. A moje pasje nie sprawią, że przestanę się czuć zbędna i niekochana. Taka prawda.

Mam powodzenie u facetów. Po prostu żaden z tych, których znam mi się podoba. Jak poznam jakiegoś fajnego faceta to nie mam nic przeciwko, nie oszukuję siebie ani innych. Nie wiem dlaczego z góry zakładasz, że jestem jakimś nieudacznikiem.

Rhovannion pożalić się raz to ok. ale wylewać łzy na kafe non stop to już męczenie użytkownika zachowujesz się jak moja szesdziesięcioletnia sąsiadka rozwódka od 20 lat bez faceta

miało być, że żaden z tych, których znam mi się NIE podoba :P

oj baby baby - bardzo mi przykro, ale kafe to jedyne miejsce w którym mogę się komukolwiek pożalić. I nie mam zamiaru z tego rezygnować, bo inaczej bym zwariowała.

Rhovannion, więc weź się w garść. Mając takie nastawienie sama automatycznie zrażasz do siebie innych ludzi. Wydaje mi się, że tylko i wyłącznie z własnej winy Twoje życie tak wygląda. Kazdy jest kowalem własnego losu

Jakie nastawienie? Jestem realistką po prostu.

autorko, więcej wyrozumiałości :) po prostu, jak się nie ma tego swojego człowieka, to może być smutno, ciężko i przykro - i te wszystkie odczucia są po prostu takie zwyczajne, ludzkie i nie ma co się tego wstydzić :) nie wszyscy muszą być superdzielni, superprzebojowi, supersamodzielni :) jak komuś w tej samotności jest źle (albo: z jakiegokolwiek innego powodu) to ma prawo sobie na to ponarzekać, pożalić się :)

A ja sobie cenię moje czyste, piękne mieszkanie, w którym panuje spokój. Moją samodzielność oraz to, że w każdej chwili mogę sobie robić co chce, bez tłumaczenia się. Facet mi nie będzie psuł tego, na co pracowałam tak długo.

A mi się wydaje, że raczej pesymistką... i to taką porządną.

Pancerna kołdra i to jest bardzo dobre podejście :)

bo kiedy młodzi łączą się w pary to nikt nie chce zostać outsiderem :> ja tam na dziewczynę mogę poczekać, ale jakie mam gwarancję, że za 10 lat jak będę przed 40-tką to jakaś młoda będzie mnie chciała? bez urazy, ale ja chcę mieć dzieci .. a kobiety po 30-tce ciężko znoszą porody .. do przemyśleń

ujyhfgjd --------> to, co jest dobrym podejściem dla Ciebie, czy dla Pancernej Kołdry nie musi być dobre dla wszystkich :) więcej elastyczności w myśleniu i tolerancji :)