Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anja Carenina

jak się tworzą związki dorosłych ludzi po 30-tce.

Polecane posty

Gość anja Carenina

Chciałabym w moim topiku zasięgnąć opinii osób dorosłych w wieku około 30 lat i więcej. W jaki sposób przebiega u takich ludzi proces powstawania związku partnerskiego. Chodzi mi o osoby samotne, z wyboru lub z konieczności, ludzi po przejściach, rozwodach. Czy łatwo nawiązują kontakty i jakie one najczęściej mają charakter. Czy to prawda, ze często zaczyna się niezobowiązującą relacją? Która może trwać długi okres czasu? Jaką rolę w takich związkach odgrywa seks? Wiadomo inaczej dobieramy się w pary mając lat 18 i będąc po 20-stce, a nieco inaczej to się przedstawia w dorosłym życiu, gdy ludzie mają już swoje prace, zajęcia, są niezależni, mieszkają sami. W przypadku osób młodych pary szybko powstają, ludzie nie mają problemu z zaangażowaniem się, szybko deklarują związki. A jak to jest w dorosłym życiu? Czy tak samo? Myślę że to ciekawy temat do dyskusji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mi sie wlasnie dzis zaczelo
niezobowiazujaca relacja. Dzis doszlismy do wniosku ze przechodzimy na nastepny etap. Mysle, ze nie masz co generalizowac.Ludzie sa rozni. Nawet jak bylam mloda, nie spieszylam sie z angazowaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anja Carenina
Dzis doszlismy do wniosku ze przechodzimy na nastepny etap.?? czyli jaki etap? juz zwiazku? Mi sie wlasnie dzis zaczelo - witaj na moim topiku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mi sie wlasnie dzis zaczelo
Tak, z niezobowiazujacego na zobowiazujacy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksennaaaa
Ja poznalam swojego obecnego partnera ponad 2 lata temu na imprezie klubowej w wieku 32 lat, on wtedy 36. Poznalismy sie przez wspolnych znajomych. Przyznam szczerze, ze nie byla to milosc od pierwszego wejrzenia u obu stron, zaintersowanie tak, ale nie jakas wybuchowa milosc. Milosc i wielka fascynacja przyszla z czasem. Dodam, ze oboje bylismy po dlugich zwiazkach, ale nigdy w malzenskich, oboje bezdzietni. Dopiero bo 2 latach bycia razem zamieszkalismy razem, na poczatku zadne z nas nie bylo gotowe na to, zeby rezygnowac ze swojej niezaleznosci :P. Jednak jak narazie jest cudownie, i nie zaluje :). Aha, planujemy dziecko, planow malzenskich narazie nie ma:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anja Carenina
ja właśnie zauważyłam że u ludzi dorosłych takich juz samodzielnych dojrzałych, ale wciąż oczywiście młodych, Bo młodym jest się bardzo długo :) - powstają takie niezobowiązujące znajomości, Człowiek jest tak jakby cały czas na etapie randkowania, spotyka się z kimś, ale nie można powiedzieć o tej osobie że jest się z nią. Oczywiście dzieją się rożne rzeczy na płaszczyźnie fizycznej. Jestem ciekawa jak wy podchodzicie do takich relacji, związków. Czy to naturalne i prawie każda relacja ludzi musi tak wyglądać, żeby dopiero potem można mówić o związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cos jest w tym co piszesz... kiedyś każada kobieta była obiektem porządania, "unikałem" tych nie w moim typie, teraz patrze na kobiety jak na człowieka, nie jak na kobietę, kobietę. Czasami po tym wspomnianym dłuzszym kontakcie, relacją, kobieta, na która nigdy nie zwróciłbym uwagi staje sie bardzo atrakcyjna. Chyba z czasem zaczyna sie dostrzegac piękno umysłu, chociaz fajnie by było jakby tak od pierwszengo wajrzenia wybuchła ogromna namietnośc, ale pewnie ogień tak samo szybko gaśnie jak sie rozpala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anja Carenina
Mi sie wlasnie dzis zaczelo - a jak dlugo sie spotykaliscie? ksennaaaa - wlasnie Twoj przypadek tez jest bardzo ciekawy.. Milosc i wielka fascynacja przyszla z czasem - a czy w tym czasie wy sie spotykaliscie? czy bylo cos miedzy wami? zdarzaly sie kontakty intymne? czy spotykaliscie sie rownorzednie wtedy z innymi partnerami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie jakie jest niebezpieczeństwo takich fascyjacji sobą nawzajem dorosłych ludzi, jedno może być juz zajete... w sumie to juz 30+ latki... doswiadczyłem czegos takiego angazując sie w intymne kontakty (osobiste, nic zwiazanego z seksem) z koleżanka z pracy, po roku miałem spory problem, aż uciekłem z kraju :D Nie zmienia to faktu, że mimo wszystko miło to wspominam, jedynie źle sie czuję, bo żeby uciąc temu głowę, musiałem ją do siebie zrazić. Zawiłe to troche, ale jak juz napisałem, to co było 15 lat temu, a co jest teraz... przepaść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksennaaaa
Spotykac zaczelismy sie dosyc szybko, i z czasem regularnie i coraz czesciej. Po pewnym czasie (dosyc szybko :P) doszlo do pierwszego zblizenia. Zaczelismy rowniez poznawac swoich znajomych, potem po paru miesiacych rodzine. I tak z czasem coraz bardziej zaczelismy zblizac sie do siebie emocjonalnie. Choc na poczatku musze przyznac, ze byly rowniez fazy z watpienia, czy to naprawde jest to, u obu stron. Mysle jednak, ze bylo to bardziej zwiazane z doswiadczeniami z przeszlosci, strach przed zranieniem itp. Powiedzmy, ze potrzebowalismy ok. roku, zeby stwierdzic, ze naprawde chcemy byc razem i stworzyc wspolna przyszlosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mi sie wlasnie dzis zaczelo
Oooj, dlugo - 3,5 roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfytry
autorko wszystko przebiega podobnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anja Carenina
no proszę. Czyli to sie wiąze z ostroznoscia, zeby nie popelnic bledow z przeszlosci,..? a moze ludzie tacy zanim sie zwiaza z kims na stale chca czasu aby rownorzędnie spotykać się z innymi partnerami? chca skorzystac z tego prawa poki sa wolni, bo jak sie zaangazuja to zakladaja ze juz na stałe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straszawa troszkę
my zaczęliśliśmy spotakania od kawek, niekonczacych się rozmów o wszystkim i o niczym, jako dorośli ludzie mielismy ochote na sex więc łóżko było dośc szybko, w tym czasie zdązylismy się juz dość dobrze zaprzyjaźnić, potem kolejne spotkania i tak ponad rok, nikt nie mówil o związku , on juz dawno mówil że mnie kocha a ja dopiero po roku zaczęłam czuc coś więcej niż przyjaźń, niewiem co będzie dalej ale zanosi się na stały związek, każde z nas mieszka osobno,mamy swoje sprawy na głowie i trudno jest zrezygnowac ze wszystkiego ludzie w wieku 20 lat łatwiej rezygnują,zostawiają wszystko i ruszaja do drugiej połowy , starszy jest juz trudnie burzyc swój poukładany świat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no proszę. Czyli to sie wiąze z ostroznoscia, zeby nie popelnic bledow z przeszlosci,..?" znana formułka ;) zostawiająca sobie rezerwę w razie jakiegoś niepowodzenia czyli prosciej mówiąc "asekuranctwo"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość intercyza to też asekuranctwo
ale jakże czasem zbawienne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko w przypadku mezaliansu materialnego w innym przypadku intercyza jest tylko i wyłacznie dowodem na to iz druga strona nie darzy cię gramem miłosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość intercyza to też asekuranctwo
regres .... ja sie bedzisz kiedys rozwodzil / czego ci nie życze / to sam sie przekonasz , że milosc sie kidys kończy, a potem latwiej jest temu kto wlasciwie zadbal o to , żeby w razie czego nie zostac z reka w nocniku ..... życie czasami pisze różne scenariusze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
regres .... ja sie bedzisz kiedys rozwodzil " nie zakładam takiego scenariusza,ale wiadomo życie to tylko zycie nawet jesli kiedys gdyby coś tam ... to myślę że jestesmy na tyle cywilizowanymi ludzmi by wyjsc z impasu i dogadać sie w takich kwestiach jak dorosli ludzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość intercyza to też asekuranctwo
to tylko twoje przypuszczenia nikt nie zreczy ci, ze za 15 lat twoja zona, która poznala i zakochala sie w nowym facecie i wlaśnie dla niego sie z toba rozwodzi , bedzie miala dobra wole dogadac sie z toba w sprawach finansowych, czy tez bedzie miala cie kompletnie gdzieś, bo chce miec jak najwiecej na start z nowym partnerem ludzie nie poznaja swoich żon i mężów w przypadku rozwodu i czasem przecieraja oczy ze zdumienia i pytają ... czy to jest napewno ta sama osoba :) oczywiscie nie chodzi o wpadanie w jakas fobie, tylko o to, zeby jednak byc zorientowanym jak sie maja sprawy majątku wspolnego od strony prawnej np. spotyka sie dwoje ludzi 30+ , on ma meszkanie czy domek, ona również, bardzo sie kochają .... zastanawiaja sie jak urządzic swoje wspolne życie, pada propozycja sprzedaży jednego z mieszkań i wyremontowania i doposażenia za ta sume mieszkania , w którym beda mieszkac/ obojetne ktego z nich/ i teraz co sie dzieje, jeżeli osoba wkladajaca swoje pieniadze za sprzedane mieszkanie w remont nie dopilnuje swoich interesów a po kilku latach wspolnego mieszkania uslyszy .... przykro mi ale cie już nie kocham .... pojdzie mieszkac pod most :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi szkoda
a ja mam zupełnie inne doświadczenia (ze swojego życia i znajomych); tzn. że wieku 30+ szkoda jakoś czasu na skradanie, randkowanie, lęki przed zobowiązaniami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem cię co chcesz powiedzieć i co chcesz przekazać ale jesli wszyscy myśleliby takimi kategoriami to mnóstwo prawników miałoby nawał pracy ... Powtórze jesli bida z bidą sie chajtają , ewentualnie chajtają sie ludzi o podobnym statusie materialnym uwazam że taka intercyza jest zbednym dodatkiem ... jesli chajtają sie ludzie gdzie jedno z małżonków dysponuje niezłym majątkiem to i owszem intercyza jest czasami dobrem koniecznym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi szkoda
czytałam fajną wypowiedź jednego prawnika nt. intercyzy; pisał o tym, że wg prawa małżeństwo to "jedność łoża i stołu" - a intercyza jest czymś, co uderza w tę podstawę, bo nie narusza te "jedność stołu"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluszczyk kurdybanek 34
Hej! U mnie też jest na razie bez zobowiązań. Niby postawiliśmy na przyjaźń, ale jakoś ciężko jest sie dogadać, otworzyć. często zamiast otwarcie porozmawiać o problemie, obchodzimy go, a to stwarza potem niepotrzebne napięcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hitsezonu
oj tam oj tam. W tym wieku nie chce się już "randkować" czy "chodzić ze sobą" po 5 lat... poza tym wie się już czego chce to inaczej przebiega i raczej szybciej niż w młodszym wieku. Jeżeli chce się mieć dziecko to też nie ma na co czekać, na ogół ma się już pracę, mieszkanie a mało kto chce być matką w wieku 40 lat :P no chyba że ktoś NIE CHCE związku tylko darmowego bzykania to wiadomo że będzie "ostrożny" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluszczyk kurdybanek 34
Ale jest mnóstwo lęków związanych z porażkami w poprzednich związkach. Jak ma sie 18 lat, wchodzi się w związek z ufnością, odwagą bez bagażu poprzednich lat. W wieku 30 kilku lat ten bagaż już jest. No i jeszcze jedno. Jak człowiek kilka lat mieszkał sam, staje sie wygodny i nie idzie łatwo na kompromis. Nie zawsze ma sie ochotę ciągle po kimś sprzątać, znosić jakieś jego niefajne dla nas nawyki albo wysłuchiwać jego utyskiwań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no chyba że ktoś NIE CHCE związku tylko darmowego bzykania to wiadomo że będzie "ostrożny"" tarfiłas w sedno sprawy oczywiscie że w wieku lat 30-paru nie chce sie tego samego czego sie chciało w wieku lat 20 ...to zrozumiałe 30- latki po prostu ida na łatwizne i to jest zrozumiałe gdyz maja juz wyrobione zdanie i opinie na życiowe sprawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale jest mnóstwo lęków związanych z porażkami w poprzednich związkach. " to lęki trzeba zostawić za sobą Nikt przy zdrowych zmysłach nie zaangazuje sie jesli bedzie żył przeszłym życiem , bedzie go wypominał i na nim sie wzorował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a psik
Nie wiem jak się twarzą wszystkie związki osób po 30, ale moge napisać coś o sobie :-) Jestem na etapie, na którym nie mam najmniejszej ochoty na stały związek. Żadnego prania, gotowania, sprzątania. Mam to za sobą. Nie mam zamiaru się dla nikogo poświęcać, nic za nikogo robić, w niczym wyręczać. Być może zrobiłam się wygodna - ale bardzo dobrze mi z tym. Z pewnością nie szukam nikogo na siłę, nie biorę co się nawinie. Jeśli układ - to weekendowy. Nie mówię, ze mi się nie zmieni... Nigdy nic nie wiadomo. Ale na dziś - jest j/w. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×