jak sie dowiedziec czy jest zonaty

Spodobal mi sie pewien facet, z tym ze ma ponad 40 lat (jest bardzo przystojny) czyli troche ponad 10 lat starszy ode mnie. Poznalismy sie niedawno i od razu zaczal mnie podrywac, proponowal spotkania itd. Na poczatku odmowilam, ale nie daje za wygrana. Narazie sie przyjaznimy. Nie chodzi o jego wiek, lecz przypuszczam ze moze miec zone i dzieci. Dziwne ze dotychczas nic o tym nie wspominal. Jak go delikatnie podpytac o to, nie chce sie niepotrzebnie angazowac, gdyby moje przypuszczenia okazaly sie prawda...

no pomozcie prosze

Po prostu zapytaj...

jak go spytasz to i tak może nie powiedzieć ci prawdy

Nie rób z siebie słodkiej idiotki i zapytaj faceta o to. Jeśli jest uczciwy - będzie szczery.

wlasnie tylko boje sie ze sklamie, a sama nie moge tego sprawdzic. Wiec musze go jakos podejsc by powiedzial prawde, tylko jak?

Pożycz od niego telefon komórkowy zobacz nr pod który najczęściej dzwoni jest podpisany jeśli to kobieta to tak ma

umow się z nim na kawę i zapytaj, czy żona nie będzie miała nic przeciwko jego mina - bezcenna :)

Zadzwoć do niego wieczorem albo w niedzielę rano - jeśli odbierze i będzie swobodnie rozmawiał to nie ma.

i tu pojawia sie problem, mieszkamy daleko od siebie i on sie do mnie wybiera, tzn zaproponowal ze zamieszka w hotelu, ale nie wiem co o tym myslec. Akcja z telefonem bylaby dobra, tylko ze na odleglosc niewykonalna. Domniemam ze ma zone, bo na pewnym portalu spolecznosciowym w grupie jego znajomych zauwazylam kobiete w jego wieku o tym samym nazwisku oraz dziewczyne (moglaby byc corka). Oczywiscie moze sie okazac ze to tylko rodzina, siostra czy bratowa, ale nie mam pewnosci. Nasuwa sie pytanie czy zonaty i dzieciaty facet za wszelka cene chcialby poznac nowa, znacznie mlodsza dziewczyne. Gdyby chodzilo o seks, to chyba dalby sobie od razu spokoj kiedy odmowilam pierwszy raz pojscia na randke. Nie poddawal sie i caly czas probowal sie kontaktowac ze ma. Juz nie wiem co myslec...