Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie wytrzymam dłuzej

Ja juz nie wytrzymam psychicznie, prosze poradzcie mi cos!!

Polecane posty

Gość nie wytrzymam dłuzej

w skrócie: mam rodziców ktorzy od dziecka trzymali mnie pod kloszem, zabraniali wszystkiego, nie potrafia sie dogadac z ludzmi, inni ich wysmiewaja, najgorsze ze ja tez taka sie stałam. Nie potrafie gadac z innymi,przy innych nie mysle gadam jakies glupoty,nie mam dystansu do NICZEGO, jestem zacofana i sprawiam wrażenie ułomnej( za przeproszeniem), ktoś też powiedział że jestem wyniosła choć to nie prawda. Nie wiem nawet jak opisać ten dziwny stan w jakim jestem! Nie umiem dobrac slow... Kiedys rozwijalam sie normalnie, do czasu... Siedziałam też raz w gimnazjum przez to że cierpiałam a składało się na to wiele rzeczy m.in wyzej wymienione... Teraz mam 17 lat i jestem w 1 klasie liceum.Myslalam ze poznam znajomych,rozerwe sie, ale wszystko wraca,nic sie nie zmienia. Boje sie ludzi, zycia. Mam wychowawczynie która dzwoni ciągle do rodziców o byle co.Przyprawia mnie to o nerwice! Oni wyolbrzymiają,za wszystko karzą, wyzywają, ja juz nie mogę. Przez to nie radze sobie w szkole a oni mysla ze to lenistwo, wymyslam sobie itp.Z nimi nie da sie normalnie pogadać!! Ojciec pracuje za granica, matka jest na miejscu,ciągle mnie szpieguje, chciałaby wszystko wiedzieć o byle gowno sie obraza,mysli ze jest tu najwazniejsza. Do tego mlodszy brat tak samo powiela ich zachowanie - bije, grozi, wyzywa, smieje mi sie w twarz a ja nic nie jestem w stanie zrobic. Ojciec gdy jest na miejscu jest taki sam. Momentami udaje kochanego ojca ale wystarczy ze powiem ze udaje itd( bo nie bede sie kryc) to mnie od razu wyzywa itd. Ja juz mam tak zjechana psychike ze nie wytrzymuje.Na sama mysl sie boje chce mi sie rzygac, goraco mi.. Nie jestem jak inni, widze jak na mnie patrzą ze zdziwieniem i politowaniem, nie musze nawet okazywac zadnych emocji(jestem skryta). Nie mam zadnych przyjaciół bo nie umiem nawiązywać kontaktów z ludźmi, rodziny nie mam bo oczywiście nikt nie chce utrzymywac kontaktów(ci co żyją), reszta czyli dziadek babcia chrzestna nie zyją, byli jako jedyni na miejscu i w miare te kontakty byly.Nie mowcie ze sie wyksztalce pojde na swoje bo gdybym napisała normalnie to byscie sie smiali jaka glupia jestem(pewnie tutaj tez sie pojawia takie kom.) a teraz moze sie pojawia jakies odpowiedzi pocieszajace tylko ze to mi nic nie da, chce realnie pomyslec ale nawet nie potrafie wiec pisze tutaj moze znajdzie się ktoś bardziej ogarniety ode mnie.. Czasami chciałabym pozabijać tych wszystkich którzy się przyczynili do zjebania mi psychiki, bo wiem ze teraz juz mi nic nie pomoze...Leczylam sie u psychiatry... dla psychologa to bylo zbyt ciezkie i tam mnie wyslal po leki.. oczywiscie to co powiedzialam bylo wierzcholkiem gory lodowej... nie przyznalam sie do wielu rzeczy m.in mysli samobojczych. Boje sie smierci i tego co bedzie po, boje sie ujawnienia wielu rzeczy ktore zapewne by wyszly przy tym.Powiedzcie cos bo ja oszaleje!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wytrzymam dłuzej
chciałam jak najkrócej ale się nie da. moze ktos to jednak przeczyta bardzo prosze, kierujcie sie szczeroscia a nie kulturą(to wypada powiedziec tego nie a to w delikatny sposob ktorego pewnie nie zajarzę) dosadnie wprost co myslicie, co moglabym zrobić,piszcie co wam przyjdzie na mysl do tego tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wytrzymam dłuzej
dodam jeszcze ze tez klamie a moze nie tyle klamie co zatajam prawdę, bo nie chce miec jeszcze gorzej przesrane...ryzykuje bo raz sie wyda raz nie ale chociaz nie chce miec bardzo przejebane ...chce spokoju ale go nie mam ;( rycze z bezsilnosci i nie wiem co mam robic, jestem w czarnej dupie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lijrwgopwgjno
za rok skarbie skonczysz 18 lat idz do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wytrzymam dłuzej
ciekawe do jakiej pojde gdzie takiego pracownika przyjma??? pozatym sama nie dam rady sie utrzymac no i jakos musze skonczyc szkole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wytrzymam dłuzej
a moze jednak sie zabije? tylko ze obawiam sie tego co bedzie po smierci :/ o ile w ogole cos będzie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tematcikbeo
Pamiętaj, że to życie należy do Ciebie! Drugiego nie dostaniesz! Żyj jak chcesz, rób co chcesz. Zacznij od nowa wszystko. To jest możliwe. Wiem, że łatwo mówić trudniej zrealizować. Też tak mam, że boję się ludzi, ale jak ich lepiej poznam to ten 'strach' przechodzi. Pozapisuj się na jakieś kółka. Musisz się przełamać. Będzie dobrze, zobaczysz. W końcu po burzy zawsze wychodzi słońce :* Btw na pewno nie maśz tak zrąbanej psychiki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wytrzymam dłuzej
Dzięki za pozytywną odpowiedź, nie chce sobie wyszukiwać jakiś argumentów zeby tylko zaprzeczyc bo ciesze sie i doceniam wasz poswiecony czas, madre wypowiedzi ale jezeli tyle lat jestem z tymi ludźmi, nienormalnymi ( inni tez tak uwazaja ale oni mysla ze sa tacy wspaniali i kazdy im zazdrosci co mnie doprowadza do stanu wkurwienia) ciezko nie miec zrabanej psychiki.Ja sie ludzi boje a jak juz nawet nie bo gadam to tylko na biezace sprawy i tak nieinteligentnie,ze to jest porazka.W ogole nie wiem o czym mam gadać bo nie jestem oswojona z ludzmi, mam pustke w glowie, jestem malomowna, przygnebiona.. jestem dla innych powietrzem...wszystko mnie pogrąża co chwile jakies nowe problemy, w glownej mierze przez STARYCH

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leniuszkaaa
Musisz iśc do psychaitry. Wiem łatwo to napisac, ale taka prawda. Isc do niego to oczywiscie polowa sukcesu, bo on Ci nie pomoze jesli nie powiesz mu w czym rzecz. Jesli nie zaczniesz dzialac to wroze Ci szpital psychiatryczny za kilka lat byc moze z objawami schizofernii. ZZ tego juz wyleczyc sie nie da. Poza tym to coz... masz przesrane. Musisz szukac pomocy na wlasna reke, jeden psychiatra moze zepchnac Twoj problem na bok i tylko zakwalifikowac Cie od jakiejsc podgrupy inny moze dac Ci szanse i zaczac z Toba pracowac, ale na jakich trafisz to nie wie tego nikt. Na pewno bedzie Ci ciezko, ale jesli sama nie zadbaz o swoj los, o siebie to nikt Ci w tym nie pomoze, bo jak sama piszesz nie mozesz liczyc na rodzine. Wsyztsko zalezy od Ciebie, tylko nie mow o tym nikomu (o tym, ze np. sie leczysz) bo znowu wyladujesz na starcie, poniewaz ludzie beda cie oceniac pochopnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wytrzymam dłuzej
Niby wiem ze zle ze mna ale wole sobie tego tak nie uswiadamiac.teraz na pewno nie pojde bo wszystko sie wyda,moze za kilka lat tylko czy nie bedzie za pozno? Ze tak spytam dlaczego akurat schizofrenia? Jak w ogole wyglada takie leczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leniuszkaaa
Schizofernia to juz jest koniec. Moj wujek ma a mieszkam z nim od 21 lat to wiem o co chodzi. Zaczyna się od tego, ze słyszysz głosy, tak jakby ktos Ci podpowiadal cos. Ludzie mlodzi na to choruja, w psychiatryku nie ma starych ludzi. Czesto jest tak, ze tak dlugo i tak wiele trzymasz w sobie, ze wkoncu zwyczajnie Ci odbija. Wtedy zabieaja Cie w kaftanie na 2 tyg i zalezy co Ci jest, pod jakim kątem masz schize lecza Cię, ale tylko tak, ze faszeruja Cie do lozka przywiaza. Inni chorzy jeszcze bardziej ryja Twoja glowe. Chroba opanuje Twoj mozg i koniec. Siedzisz, gadasz do siebie (Ty gadasz do swoich glosów), łapiesz schizy np. jak mój wujek na temat drugiej wojny, ze niemcy zrobili statek kosmiczny i sie rozpadl, bo byl z lipnego materialu zbity -.- i tak do konca zycia... Dlatego lecz sie juz teraz, nie musisz mowic rodzca, ze chodzisz do lekarza. A ucz sie komunikatywnosci tu na forum, na czatach, na gg, na skaype na fotka.pl wstaw foto i ucz sie flirtu ;) bariera jaka jest internet doda ci smailosci, bo przeciez nie widizmy sie a rozmawiamy, prawda ze latwiej niz jakbym stala na przeciwko Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leniuszkaaa
Oj urwalo mi sie faszeruja cie psychotropami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leniuszkaaa
Ostatnio dziewczyna w Twoim wieku zwariowala, taka znajomwa znajomej itd. Byla bardzo zdolna i ulozona, miala szanse byc na prawde kims. Problem taki, ze mieszkala na wsi zabitej dechami, z rodzicami czubkami, ojciec pil i robil libacje z kolegami, ktorzy z czasem zaczeli sie do niej dobierac. Mielismy jej pomoc, zabrac ja do miasta by tu poszla do szkoly i wybila sie z dna, ale nie zdazylismy. Zbrakło 2 miesiace, strasznie sie ucieszyla ?(chyba nawet to był jeden z czynnikow przez ktore zwariowala), kazdemu opowiada, ze wyjdziez, ze zacznie nowe zycie, i przyszla kolejna libacja taty i kolegow i probowali ja zgwałcic po raz kolejny. Psychika nie wytrzymala, zabrali ja w kaftanie psychiatryka... do upragnionego miasta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cathedra
Dasz rade za miesiąc może wcześniej wszystko się zmieni zobaczysz jeszcze będziesz się głośno śmiać , kochać i będziesz kochana los się odmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×