bawię się facetami, odkąd stwierdziłam, że nie warto być uczciwą i porządną

I Wam drogie koleżanki radzę to samo, faceci nie warci są tego, byśmy były wobec nich uczciwe, bezgranicznie zakochane blabla. Ostatnio kręci się wokół mnie kilku facetów, którzy wizualnie podobają mi się, pod względem charakteru też, no może nie każdy, zwodzę wszystkich naraz i mam to w nosie,po czym daję kosza, albo pokazuję się w towarzystwie z innymi, po czym spotykam się z fochem i obrażonymi minami i zajebiście mnie to cieszy.. Niech cierpią ;p a ja mam przy tym dobrą zabawę bez żadnych skrupułów, skoro oni mogą i potrafią to MY TEŻ!!

jak jestes wolna to sie baw. ale jak juz bedziesz w powaznym zwiazku to sie nie odgrywaj na partnerze za wszystkich facetow swiata czasem :P

to jest zabawa na chwile.Potem nie robi juz przyjemnosci . Ale poki bawisz sie

A ja nigdy nie miałem dziewczyny, nigdy nie byłem na randce, nigdy się nie lizałem, nigdy nie trzymałem dziewczyny za rękę. Zmontujmy oś zła. Ty będziesz robić to co do tej pory a ja będę dawał upust swoim kompleksom na różnorakie sposoby. Co ty na to?

:D haha obawiam się, że nasze osie zła mają różne układy odniesienia

jeśli będę z kimś w stałym związku, o ile będę, to wychodzę z założenia, że się zakocham, a jak się kocha, to się raczej na kochanej osobie nie odgrywa :D, ale kiedy to będzie... Na razie jest jak jest, wolę ten stan rzeczy niż rozpaczanie z powodu braku miłości

I co z tego że mają inne układy odniesienia, ale sprowadza się to do tego samego. Poza tym możemy odnieść na tym jakieś obopulne korzyści.

no i dobrze. milej zabawy :)