Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Amitiel

Nie rozumiem tego...

Polecane posty

Wiecie co, strasznie brakuje mi seksu, mam faceta, ale bardzo rzadko sie kochamy,dwa może trzy razy w miesiącu. Najdziwniejsze jest to, że kiedy już ten seks jest, to nie mam ochoty, nie sprawia mi przyjemności tak jak kiedyś. Robię to tylko po to żeby partnerowi sprawic przyjemność. nie rozumiem sama siebie, komuś jeszcze coś takiego sie zdarzyło czy to ja jestem jakimś dziwolągiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amanda87
Miałam podobnie. Seks kilka razy w miesiacu, i pomimo tego ze kochałam partnera bliskosc nie sprawiała mi radosci. Nasz zw sie rozpadł. Wiec może seks to taki 1 sygnał że cos jest w zw nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasami myśle sobie że to jest normalne. Mam tak z żoną, uprawiamy seks raz w miesiacu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amanda87
To się nazywa rutyna? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do kitu to wszystko. Kiedyś uwielbiałam seks, mój partner nie miał tak często ochoty jak ja, ale jak już sie kochaliśmy było cudownie, a teraz? tesknie za tym co było, brakuje mi tego bardzo i co z tego? zauważyłam że ogólnie straciłam zainteresowanie tymi sprawami. żeby jeszcze przestało mi ich brakować to byłoby ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marudzicie ;) Ze wszystkim tak jest. Jak się jeździ w rajdach to na początku jest adrenalina i człowieka to kręci a po jakimś czasie wsiada i traktuje to jak zwykły dojazd z punktu A do B.... Jak się pracuje w zawodzie wybranym który nas interesuje to na początku nas to cieszy i fascynuje a po jakimś czasie wchodząc przez próg firmy patrzymy na zegarek czy aby już do domu nie można iść ;) Wszystko wymaga odświeżenia. I nie mówię o zmianie partnera bo to zadziała na chwilę. Trzeba sobie odpuścić. Może przerwa tak na pół roku/rok? A może zwykła zmiana miejsca, wyjazd, zmiana pracy, miejsca zamieszkania... Pomijam że w seksie też wychodzi po jakimś czasie lenistwo :) Z czasem przestaje nam się chcieć. Tak trochę z powodów które podałem powyżej. No i oczywiście przestajemy potrzebować sobie i tej drugiej osobie coś udowadniać :) Dla tego zmiany partnerów podziałaj na krótko bo z każdym następnym będzie nam się chciało coraz mniej a i same zmiany nas znudzą :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karooool
Kocham Was Kobiety :* :* :* mam aktualnie 4 kobiety na chacie i muszę wszystkie je zaspakajać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślicielu chyba nie bardzo zrozumialeś w czym rzecz. kocham bardzo mojego faceta, czuje potrzebę udowadniania mu tego, sobie wszystko żeby być dla niego atrakcyjna. Kiedyś seks uwielbiałam, czekałam kiedy tylko będzie miał na mnie ochotę. Nigdy nie kochaliśmy sie częściej niż raz w tygodniu. Czasem po ścianach chodziłam z braku seksu, nigdy nie bolała mnie głowa, nawet teraz gdy na prawdę nie mam ochoty nawet raz w miesiącu. Zapomniałam już co to orgazm, mimo ze on bardzo sie stara. Wszystko byłoby ok. Gdyby nie to że gdzieś tam w środku dalej tkwi to pragnienie, którego nawet sama nie jestem w stanie zaspokoić. Dlaczego czuje straszny brak tego na co nie mam ochoty. Zmiana partnera nie wchodzi w ogóle w grę, ponieważ nikt nie jest w stanie obudzić mojego zainteresowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja doskonale rozumiem że z czasem do wszystkiego sie przyzwyczajamy, i powszednieje to co kiedyś było wyjątkowe. Nawet cieszę sie że nie mam ochoty tak często jak kiedyś, bo nie było mi łatwo gdy jemu wystarczało raz w tygodniu, a ja miałam ochotę kilka razy dziennie. Nie mam nic przeciwko żeby było tak jak jest. Teraz przynajmniej mamy porównywalne temperamenty. Tylko co zrobić żeby pozbyć sie tej głupiej tęsknoty za gorącym seksem, albo przynajmniej czy jest szansa że i to minie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zrozumiałem doskonale :) Ty się nie wczytałaś. Oczywiście inną sprawą jest częstotliwość inną przyjemność. Wyczekiwanie na seks też może powodować że przestaje nas on niestety cieszyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie masz rację, teraz pozostaje tylko uzbroić sie w cierpliwość i czekać aż wspommienia sie zatra, to wtedy i tęsknota minie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tłumacze to niskim libido mojego mężczyzny. A jak jest faktycznie? To pewnie wie tylko on. Może nie pociągam go na tyle żeby miał ochotę częściej... Miewalismy nawet i kilku miesięczne przerwy, i to w czasie gdy ja miałam ochotę codziennie. Widać on mógłby chyba w ogóle żyć bez seksu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm czemu nie powiesz mu jakie masz oczekiwania? :) i warto mu wspomniec ze doprowadza to do takich sytuacji ze tracisz na niego ochotę :) Czasem bywa to przejsciowe, potem wraca ponownie ochota ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wójekstaryhuejk
kobiety czy to wasz wina że tabletki wam obniżają libido że chłopu wam zdrady się zachciewa że was źle traktuje że więcej czasu spędzacie na sprzątanie łóżka niż na sex że chłop nawet podczas rypania o robocie myśli albo dzieciach i jaki efekt chyba kobieta ma intuicje i to czuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wójek zależy kto se jaką żonę bierze :classic_cool: nie wrzucaj wszystkich w jedno jajo :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na początku związku były rozmowy, bo było to dla mnie ciężkie do zniesienia. Po takiej rozmowie sytuacja poprawiała sie na dwa tygodnie, a potem powoli wracała do normy. Z czasem dałam sobie spokój i starałam sie przywyczaic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wójekstaryhuejk
ta a właśnie że nie to mężów wina po roku małżeństwa już im się numerki znudziły a kobieta dopiero zaczęła się przyzwyczajać do własnego ciała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amitel jedno jest pewne jesli zacznie niknac pozadanie to i bliskosc zniknie. Początek konca ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
V chyba masz rację. Wciąż za nim tesknie, nawet jak siedzimy przytuleni, to chyba brak bliskości właśnie tak bardzo daje mi sie we znaki. Nie mam już ochoty na seks, a tylko on daje ta wyjątkową więź. Ale ja wciąż tak bardzo kocham. Zrobiłabym wszystko żeby Jemu było dobrze, moje szczęście nie jest ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amitile nie potrafię sie jakos tak postwic w twojej sytuacji. Dla mnie zwiazek i seks to całosc jesli jeden element wypada to nie nazywam tego zwiazkiem. Bywały okresu obnizonego libido a to z tytułu antykoncepcji, problemów czy braku jasnych relacji ale to mijało a teraz po 30tce zgarniam samą smietankę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciotka od wójka;)
wójek ( słownik se kup na swieta:P ) poruszył pewien problem - tabletki anty. po nich niektórym kobietom libido spada. a tęsknota niestety przeszłosci nie wskrzesi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
V ja tez nie mam 20 lat, i związek już ze sporym stażem. Mam nadzieję że mi ta tęsknota w końcu minie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mysle ze dopiero sie zacznie ;) i bedzie cie nosić :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nosiło mnie gdy miałam ochotę na seks, teraz ochota mi minęła więc może nosić już nie będzie i wszystko sie ustabilizuje. Może po prostu przejdziemy sobie na wcześniejszą uczuciowa emeryturę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ostatnio ogladałam na Discovery program o kobiecym orgazmie :) jak jest ona wazny w zmianach zachodzacych w ciele kobiety i jaki wiele uruchamia elementów w mózgu kobiety;) im intensywniejsze doznania tym wieksze dotlenienie i równowaga co oczywiscie wpływa i na jej wyglad ale i na stan psychiczny. Ja widze tą roznice i nie potrafie zrezygnowac z tak waznej czesci mojego zycia ;) ale jak kto woli ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znam wpływ orgazmu na organizm człowieka. Ja chyba straciłam zdolność jego przezywania. Nawet sama nie potrafię sie doprowadzić do orgazmu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×