Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość yehye

stało się...

Polecane posty

Gość yehye

kiedyś pisałam tu o tym że nie wiem co zrobic z tym ze ciagle czepiam sie meza bo siedze caly dzien sama w domu z dzieckiem bo on do pozna pracuje, w weekendy studiuje, ze jest mi ciezko i wyładowuje na nim frustracje, ze potrafie go obudzic w nocy zanoszac sie od płaczu, ze nie daje mu spac...a najgorsze jest to ze w przyplywie niekontrolowanej zlosci bije go po twarzy...pisalyscie mi ze musze toz mienic bo zostawi mnie...obiecalam sobie ze nigdy wiecej...do ostatniego razu ktory mial miejsce 3 dni temu...wczoraj powaznie rozmawialismy z mezem...powiedzial ze juz dluzej nie jest w stanie akceptowac tego ze go bije...ze niszcze tym jego honor jako mezczyzny, ze przez to jest obojetny wobec mnie...ze kiedy jedzie daleko do pracy to teskni za mna ale kiedy juz wraca do domu to cos w nim pęka, nie potrafi okazac mi uczuc i popada w wir dalszej pracy...ze wciaz mnie kocha wie to po tej tesknocie za mna ale dluzej tak byc nie moze...powiedzial ze po ostatniej sytuacji miarka sie przebrala i ze musze to zmienic...załamałam sie...bo nie wiem co robic...nie moge mu obiecac ze to sie nie powtorzy bo nad tym nie panuje...najgorsze jest to ze tych jego uczuc juz nie wroce...ze juz zawsze bedzie patrzyl na mnie cokolwiek nie zrobie przez pryzmat tego tego biłam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze specjalista i o jakim honorze mezczyzny ty piszesz-ZNECASZ SIE NAD DZIECKIEM DEBILKO A nie nad ejgo honorem,nie powinnas BYC MATKĄ. Ja tez jestem ze wszystkim sama,dzieck oz adhd i jakos nie bije dziecka bo mi ciezko-PUKNIJ sie mocno w leb i zastanow sie co masz,bo keidys zrobisz cos za duzo i bedziesz zalowala !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yehye
ale ja nie bije dziecka.....!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yehye
tu chodzi o męża...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no co ty, ty
moim zdaniem powinnaś się leczyć. Bo to już normalnie pod przemoc domową podchodzi. Idź do specjalisty -psychiatry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No i co sie stanie
Jak maz czasem w pysk zarobi? Przynajmniej wie gdzie jego miejsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xenonka123
Autorka pisze, ze bije męża po twarzy! Nie dziecko! Czytajcie uważniej zanim zaczniecie obrzucac ludzi mięsem! Nie mówię, ze bicie męża jest ok. To jest przemoc, a zadna przemoc nie jest ok, ale nie bije bezbronnego dziecka. Autorka ma problem i myśle, ze potrzebuje pomocy specjalisty. Bez tego bedzie ciężko opanować te negatywne emocje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po pierwsze i przede wszystkim
niczego nie zmienicie jeśli nie zmieni się u Was tryb życia nie moze być tak, że widujecie się z doskoku i Ty masz cały dzień z dzieckiem i domem na głowie to się po prostu nie uda albo on zacznie bywa w domu i pomagać przy dziecku albo posypie się Wam małżeństwo poza tym sprawdzałaś sobie jak u Ciebie tarczyca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakby jej oddał
to byłoby wielki halo że facet bije kobietę zaraz znalazłoby sie tu 1000 rad w stylu "zostaw chuja sadystę, jak raz uderzył to już zawsze bedzie bił... Prywatnie stwierdzam, że gdybym byla Twoim męzem, przyjebała bym ci raz na opamietanie, zebyś zobaczyła jak to jest... Bez względu na konsekwencje... Dla mnie jesteś psychiczna :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po pierwsze i przede wszystkim
a czy Wy -wszystkie, które uważacie, że mąż powinien oddać autorce zastanowiłyście się choć przez chwilę jak to jest opiekować się dzień w dzień malutkim dzieckiem bez niczyjej pomocy? czy byłyście kiedykolwiek w identycznej sytuacji? ja nie bronię autorki i nie pochwalam tego co robi, ale wierzę, że jeśli pisze tutaj w akcie rozpaczy, to nie robi tego z premedytacją tylko właśnie w akcie rozpaczy, jak osoba, która w ten sposób prosi o pomoc kobieta, która rodzi dziecko nie staje się już przecież na zawsze automatem do zajmowania się dzieckiem przez 24 h na dobę i każda kobieta, która urodziła dziecko wie to doskonale i to dlatego, że mąż jest nieobecny w domu całymi dniami autorka poniekąd "traci rozum" i pojawiają się u niej takie a nie inne reakcje spróbujcie się postawić w jej sytuacji zanim tak bezkrytycznie ją skarcicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po pierwsze i przede wszystkim
i pewnie, że jest "psychiczna"! komu nie siadłaby psychika, gdyby nagle całe życie, każda jego sekunda zaczęła się kręcić tylko wokół dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość indiaindia
Wybierzcie się razem do terapeuty. Jeśli sami nie jesteście w stanie rozwiązać tego problemu, skorzystajcie z pomocy. Miałąm podobną sytuację, wiem, o czym mówię. Szkoda związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no co ty, ty
a bo to ona jedna sama zostaje z dzieckiem bez niczyjej pomocy?? Mnóstwo jest takich osób i jakoś muszą sobie dawać radę ale z tego powodu nie posuwają sie do rękoczynów. Co innego być zmęczonym a co innego kogoś bic z powodu własnych frustracji? Teraz wyżywa się na mężu a potem co może i na dziecku zacznie? Skoro zdaje sobie sprawę z problemu to niech idzie do fachowca który jej pomoże bo sama nie da rady. innego wyjścia nie widze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po pierwsze i przede wszystkim
ale o czym Ty mówisz? byłaś kiedykolwiek w takiej sytuacji? że nie pomagał Ci nikt? szczerze wątpię, bo nie pisałabyś tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po pierwsze i przede wszystkim
i nie opowiadaj głupot, że to jest normalny schemat funkcjonowania rodziny - mąż poza domem 7 dni w tygodniu:O no proszę Cię:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też mam dwoje dzieci a nie jedno, męża który niestety przedkłada pracę ponad wszystko, więc na mojej głowie pozostaje wszystko ( a pracuję i nie siedzę w domu) - różnie bywało i nieraz z powodu jego pracy dochodzi do kłótni ale nigdy nie podnieśliśmy na siebie ręki. Dziewczyno zacznij się leczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po pierwsze i przede wszystkim
Basiu, ale czy Ty nie widzisz tej zasadniczej różnicy - Ty wychodzisz do pracy, do LUDZI, a autorka siedzi całymi dniami odizolowana od świata w domu:O zapewne, gdyby wróciła do pracy wiele mogłoby zmienić, ale jeśli ludzie mają się nie widywać również w weekendy, to o jakiej rodzinie można tutaj mówić?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no co ty, ty
a czy ja mówię że praca 7 dni w tyg. to norma? Ale tak też się zdarza. co mają powiedzieć kobiety, których mąż wyjeżdża za granicę?? Jakoś muszą sobie radzić i to nie z jednym dzieckiem ale z kilkorgiem. Dają radę ale nie każdy ma tyle sił. rozumiem problem ale cóż autorka uzyskała poprzez to bicie? Jak widać nic dobrego. Więc musi to zmienić, nie tędy droga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no co ty, ty
a właśnie a propos pracy to ile ma dziecko? Bo może skoro aż tyle frustracji z tego siedzenia w domu to autorka powinna wyjśc do ludzi i zacząć pracę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po pierwsze i przede wszystkim - niestety pracuję w jednej firmie z mężem więc wiem, że niektóre rzeczy mógłby zrobić dużo szybciej, ale chyba nie chce, a jak wraca do domu to też go nic nie interesuje - poza oczywiście tv, piwem i kompem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po pierwsze i przede wszystkim
oczywiście, że nic nie zyska i ja takiego zachowania nie pochwalam! natomiast staram się zrozumieć co nią kieruje i jestem w stanie to pojąć, bo tak nie powinna funkcjonować rodzina wiesz, nawet jeśli mąż jedzie za granicę w celach zarobkowych, to żonie pomaga czy to teściowa czy mama, a widać, ze autorka jest sama ze swoim dzieckiem bez niczyjej pomocy 24 h/ dobę, a tak się długo nie da normalnie funkcjonować stąd u niej takie odchyły w zachowaniu jeśli ktoś nie był w takiej sytuacji, to nigdy tego nie zrozumie dla dobra rodziny mąż autorki powinien zacząć więcej czasu poświęcać domowi, bo wszystko im się posypie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Saleminka
I co taka byłaś mądra??A czytać nie umiesz...Ale ty głupia jak but!!!Teraz już nic nie napiszesz bo ci głupio?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po pierwsze i przede wszystkim
Basiu, ale ja pisałam o Twojej sytuacji, że nie siedzisz z dziećmi non stop, a to duża odskocznia od ciągłego obcowania tylko z dziećmi i zapewne wiesz o tym doskonale. Siedząc tylko z dziećmi w domu faktycznie można ześwirować, a Ty masz też inny świat jakiego autorka nie ma. Człowiek do normalnego funkcjonowania potrzebuje kontaktu z innymi, dorosłymi ludźmi, nie zaprzeczycie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość indiaindia
Sprawa jest poza wszelką dyskusją. To jasne, że nikt tego nie pochwala, ale nie ma tu mowy o zachowaniu z premedytacją, ale o utracie kontroli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego uważam, że mimo wszystko powinna porozmawiać z mężem spokojnie i szczerze i razem powinni iść do jakiegoś psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po pierwsze i przede wszystkim - miałam taki okres w życiu, że też siedziałam w domku z dziećmi i myślałam, że zeświruję ale naprawdę nigdy nie biłam się z mężem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anulkaaaaaaggg
Kobito opamiętaj się, bić męża? Abyś się kiedyś nie zdziwiła jak Tobie odda - nie żartuję. Cierpliwość ma swoją granicę. Mój nigdy na mnie ręki nie podniósł i wiem że jakbym ja to zrobiła choć raz odszedłby gdyż to nie na miejscu - gdyż robisz to bez powodu! To Twoja wina że tak marudzisz. Całe dnie sama z dziećmi, nawet koleżanek nie masz aby Cię odwiedziły więc coś musi być z Tobą ni tak a nie z mężem. Radzę poważnie się zastanowić nad sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anulkaaaaaaggg
inaczej on odejdzie gdyż żadne szanujący się mężczyzna nie pozwoli na to aby to kobieta go biła!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×