Rodzice dzieci rocznika 2006

dajecie swoje pociechy do szkoły, tj. do 1 klasy. Ja wczoraj byłam na spotkaniu w przedszkolu u mojego dziecka (taka "0") i Panie twierdzą, że te dzieci w zdecydowanej większości nie nadają sie jeszcze do szkoły ? Jak to jest u Was ?

u nas pada i jest zimno

JAK MASZ DAUNA TO SIE NIE NADAJE-PODAŁ SIĘ DO MATKI

Nie mam takiego dziecka, ale mam siostrę, która szla do szkoły rok wcześniej. Teraz chodzi do drugiej klasy :) Oprócz niej w klasie jest jeszcze czworo dzieci z jej rocznika. Wszystkie dzieci są traktowane jednakowo, jak pierwszoklasista. Nie ma że kogoś traktują szczególnie bo szedł rok wcześniej, ale też nie czepiają sie że posłało sie wcześniej a dziecko czegoś tam nie umie. Są traktowani sprawiedliwie, ale niektórym rodzicom to sie nie podoba i wyskakują z argumentacją że dziecko ma prawo .....coś tam bo jest rok młodsze i taka postawa nie spotyka sie ze zrozumieniem, chyba że na w-fie. Z drugiej strony rodzicom dzieci z tego "właściwego" rocznika odpada tłumaczenie sie że dziecko jest z końca roku i przez to gorzej czyta albo liczy. Na zebraniach zawsze znajdzie sie ktoś kto czuje że nie jest sprawiedliwie :p Ale moim zdaniem właśnie jest sprawiedliwie, bez wyróżniania. Każdy wiedział jakie dziecko posyła rok wcześniej i w życiu nie radziłaby posyłać dziecka, które tylko nadąża za grupą, musi być naprawdę zdolne i to naturalnie, a nie tak że mamusia siedzi i uczy lekcji do przodu bo na tym długo sie nie ujedzie. W ogóle nie rozumiem o co ludzie robią aferę skoro cale roczniki mają iść wcześniej do szkoły :o Przecież dzieci nie zrobią sie mądrzejsze grupowo i zajęcia będą musiały być dostosowane do ogółu. Co innego teraz kiedy dzieci są wymieszane rocznikami, potem to i tak będzie zerówka tylko że w pierwszej klasie

O :D ale mi się rozpisało :p

Mam synka z 2007 roku. Nie daję go do szkoły wcześniej. Rok czasy dla 5 lub 6 latka to przepaśc. Lepiej poczekać, tylko nieliczni się nadają. Jeżeli jest to dziewczynka uzdolniona to tak, ale chłopcy przeważnie później się rozwijają. Ja bym poczekała.

A panie z przedszkola być może boją się o swoją robotę i dlatego mogą zniechęcać rodziców :) potem pewnie będzie już uczył nauczyciel początkowego nauczania i przedszkole skróci sie jakby o rok...no i wiadomo

Mam córkę z 2006 rocznika i ona chodzi właśnie do zerówki........na moje oko nie nadaje sie jeszcze do pierwszej klasy ,w czym zreszta utwierdziła mnie pani przedszkolanka......tak więc moje dziecko niepotrzebnie będzie dwa lata chodziło do zerówki. Tzn źle się wyraziłam ,bo na pewnoe nie jest to "niepotrzebnie",bo przeciez coś z tego wyniesie,ale niepotrzebnie rozpoczęła obowiązek szkolny o rok wcześniej...niepotrzebne to było

moje dziecko jest bardzo samodzielne, bardzo zaradne i odważne jak na 5-latka (same przedszkolanki to mówiły), ale zdolności skupienia, wykonywania dokładnie poleceń - to chyba jeszcze nie to, ja sobie nie wyobrażam go w szkole :( a wszystkim złośliwym pomarańczkom życzę tak udanych dzieci jak moje :D