Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość klamka8009

pierwsze dni ciąży a szkodliwe zachowania...:(

Polecane posty

Gość klamka8009

Pewnie powiecie, że się sama nakręcam, ale strasznie się boję :( Poroniłam w połowie zeszłego miesiąca, to był 13 tc. i przeszłam zabieg łyżeczkowania. Lekarz powiedział, żeby unikać współżycia w dni płodne i tak też robiliśmy - mierzyliśmy temperaturę, jednak wg pomiarów w pierwszym cyklu owulacja w ogóle nie wystąpiła (czytałam, że to możliwe), więc nie zabezpieczaliśmy się. Od tego czasu nie miałam jeszcze okresu, ale dziś pojawiła się niewielka ilość krwi, jednorazowo. Boję się, że jestem w ciąży i to wynik zagnieżdżania się zarodka...a po poronieniu szukając sobie zajęcia wymyśliłam remont, więc i malowanie - ręce w górze, i noszenie cięższych rzeczy...Bardzo boję się, że to będzie miało wpływ na ewentualną ciążę i że znowu stanie się najgorsze :( Proszę, powiedzcie, co o tym myślicie...jeśli moje przypuszczenia się potwierdzą, to byłby dopiero 2 tydzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jang Mamuska
Jeśli to drugi tydzień to nie zaszkodziłabyś dziecku, wiesz jak natura to sprytnie wymyśliła :-) ale przede wszystkim powinnaś stosować się do zaleceń lekarza..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klamka8009
staram się stosować, z tym, że na prawdę ciężko mi się "odnaleźć w cyklu", bo ciężko mój organizm odchorował zabieg. długo krwawiłam, potem temperatura cały czas poniżej 36stopni. Lekarz nie zalecał antykoncepcji hormonalnej, a prezerwatywy tylko w dni płodne, jednym słowem: nie starać się, a jak się trafi, to też będzie dobrze. I byłoby cudownie, tylko ogromnie boję się powtórki tego koszmaru :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jang Mamuska
prezerwatywy tylko w dni plodne..? bo? Nie rozumiem, po poronieniu powinno sie przeciez odczekac kilka dobrych miesiecy, tak slyszalam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szabada
jeden stary lekarz, profesor, powiedział, ze jeśli ciąża jest zdrowa to żadne nic jej nie zaszkodzi, skakanie, podnoszenie rąk itp. a jeśli jest słaba to podniesiesz czajnik z wodą i poronisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klamka8009
Jang Mamuska, chyba chodziło mu o to, żeby się nie starać, ale też nie fiksować na zasadzie "byle tylko nie zajść"...powiedział, że mamy się nie ograniczać specjalnie, kontrolować organizm i w dni płodne stosować prezerwatywy, a jak się zdarzy ciąża wcześniej, niż a pół roku, to też na pewno wszystko będzie w porządku...ja jestem gotowa na kolejne dziecko (pierwsze urodzone), bardzo chciałabym je mieć, ale boję się straty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Obczaiłam
w dni płodne stosować prezerwatywę? A przecież sama napisałaś że orgaznim szaleje i nie możesz się odnaleźć w cyklu, czemu więc za każdym stosunkiem nie stosowalaś gumki? Dziewczyny, same sobie gotujecie taki los i kolejne cierpienia. Głupota nie boli, wiem, ale naprawdę myśleć trzeba, zwłaszcza po takiej tragedii żeby nie było powtórki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wg mnie to po prostu spóźniający się okres po zabiegu. Zwykle jest po 5/6 tygodniach a czasem go trzeba lekami wywoływacz. I na wszelki wypadek zabezpieczajcie się cały czas bo śluzówka macicy musi się zregenerować bo została mechanicznie usunięta. Jak nie chcesz powtórki to daj organizmowi czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość assialbnn
Moja kolezanka w zeszłym roku tez poronila i podobnie jak ty na poczatku ciazy.. lekarz jej kategorycznie zabronil wspolzyc bo jak zajdzie w ciaze to napewno poroni bla bla bla.. lecz ona nie posluchala i niecaly miesiac po lyzeczkowaniu dowiedziala sie ze jest w ciazy... urodzila zdrowiutkiego synka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Obczaiłam
assialbnn zdarza się, ale nie mąć dziewczynie, bo nie będzie się zabezpieczała. To że koleżance się udało, to po prostu miała szczęście że tak szybko odbudowało jej się endometrium, lub podczas łyżeczkowania nie zostało do końca "zdarte". W większości przypadków potrzeba minimum 3 mies. a najlepiej pół roku do tego, aby endometrium w pełni się odbudowało i ciąża przebiegała bez powikłań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Obczaiłam
Zresztą ten tekst mowi sam za siebie: "lekarz jej kategorycznie zabronil wspolzyc bo jak zajdzie w ciaze to napewno poroni bla bla bla.. lecz ona nie posluchala i niecaly miesiac po lyzeczkowaniu dowiedziala sie ze jest w ciazy.." Lekarz zabrania czegoś pacjentce dla jej dobra, a ta ma to gdzieś, nie zabezpiecza się, zachodzi w ciążę i niejednokrotnie roni po raz kolejny, a potem mamy na Kafeterii mnóstwo tematów pt. "Straciłam Aniołka" i wielki ból i rozpacz, niestety bardzo często wynikający z winy samych, bezmyślnych niedoszłych mam. A Twoja koleżanka to tzw. wyjątek od reguły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Obczaiłam
nie tylko wyjątek od reguły, ale i nieodpowiedzialna osoba, jeśli tak zachowała się teraz, to nie chcę myśleć jak nieodpowiedzialnie będzie wychowywała dziecko :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×