Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dfsfdsdf

Polska przeznaczy 100 mld zł na ratowanie europejskich bankrutów

Polecane posty

Gość dfsfdsdf

Przywódcy Europy zgodzili się na zebranie 200 mld euro dla Międzynarodowego Funduszu Walutowego na ratowanie strefy euro. Na Polskę ma przypaść ponad 100 mld zł czytamy w „Gazecie Polskiej codziennie. Kwota, jaka z uzgodnionych 200 mld euro przypadłaby na nasz kraj, stanowi jedną trzecią wszystkich wydatków budżetowych Polski czyli tyle, ile na ochronę zdrowia lub modernizację naszego wojska wydajemy przez kilkanaście lat. Cytowany przez gazetę prezydent Centrum Adama Smitha Robert Gwiazdowski uważa, że absurdem jest wydawanie naszych pieniędzy na ratowanie Włoch czy Grecji, których w dodatku nie da się uratować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikikun
Angela Merkel ratuje Niemcy przed kryzysem euro kosztem reszty krajów członkowskich i Unii Europejskiej jako wspólnoty. Zadłużone kraje eurostrefy mają - bez pomocy Europejskiego Banku Centralnego - spłacać swoje długi wobec Berlina i sektora bankowego. Pomagać im w tym będą Polska i inne kraje spoza euro. Nie w ramach Unii, lecz na mocy paktu z Niemcami. - W grę wchodzi tylko jedna opcja - przyjęcie naszych wspólnych ustaleń z prezydentem Sarkozym - tak kanclerz Angela Merkel rozpoczęła rozmowy na szczycie Rady Europejskiej w Brukseli. "Wspólne ustalenia" sprowadzają się do jednego - narzucenia krajom unijnym ścisłej dyscypliny wydatków budżetowych, co pozwoli im spłacać wielomilionowe długi wykreowane przez wspólną walutę. "Złota reguła", która ma zostać wpisana do konstytucji przez wszystkie kraje, zakłada, że roczny deficyt strukturalny (tj. skorygowany o wahania cykliczne) nie przekracza 0,5 proc. nominalnego PKB. W praktyce przy dobrej koniunkturze oznacza to zerowy deficyt, czyli brak możliwości zaciągania przez budżet jakiegokolwiek długu. Maksymalny deficyt nie może zaś przekroczyć 3 proc. PKB. Zadłużenie nie może być większe niż 60 proc. PKB. Reguła ta ma być egzekwowana przez Europejski Trybunał Sprawiedliwości. Za jej złamanie automatycznie będą nakładane sankcje finansowe. Wobec stanowczego weta Wielkiej Brytanii co do tych zmian oraz sprzeciwu kilku innych krajów padł pomysł wprowadzenia ich do traktatu UE za zgodą 27 krajów członkowskich. Zamiast tego obostrzenia wprowadzone zostaną metodą międzyrządową, na mocy niemiecko-francuskiego paktu, do którego mają zgłosić akces kraje euro i - dobrowolnie - kraje spoza obszaru wspólnej waluty. Komisja Europejska i Parlament Europejski zostały - w myśl paktu - odsunięte. W wyłonionej na podstawie paktu nowej Europie powstaną najpewniej osobne ciała decyzyjne. Z niemieckiego saka wymknęły się póki co tylko Wielka Brytania, Szwecja, Czechy i Węgry, które odmawiają tak ścisłej integracji. Donald Tusk, jak wcześniej zapowiadał, zgłosił akces Polski do formowanej na nowo struktury politycznej. - Zacieśnienie polityki fiskalnej jest dla Polski bardzo niekorzystne, ponieważ uniemożliwi wydatkowanie środków publicznych na projekty związane z budową nowoczesnej infrastruktury drogowej, telekomunikacyjnej, instytucjonalnej, internetowej. Bez wybudowania nowoczesnego otoczenia biznesu nie będzie w Polsce poważnych inwestycji i nowoczesnych miejsc pracy, o dużej wartości dodanej - podkreśla dr Cezary Mech, były wiceminister finansów. Wielu ekonomistów jest zdania, że wejście do paktu jeszcze bardziej zmarginalizuje nasz kraj. - Wprowadzanie unii fiskalnej metodą paktu międzyrządowego to jaskrawe naruszenie traktatów o Unii Europejskiej - zwraca uwagę Janusz Szewczak, główny ekonomista SKOK. Ku satysfakcji Niemiec i rozczarowaniu pozostałych rządów dyscyplinie fiskalnej w przekształcanej Europie nie będzie towarzyszyć pomoc Europejskiego Banku Centralnego w dochodzeniu zadłużonych krajów do równowagi finansowej. Tuż przed szczytem szef EBC Mario Draghi stwierdził, że instytucja ta nie zaangażuje się na szerszą skalę w wykup obligacji upadających krajów. Co więcej, Draghi wykluczył możliwość pomagania zadłużonym krajom eurostrefy w sposób pośredni przez pożyczki udzielane Międzynarodowemu Funduszowi Walutowemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na to powinni zrzucic
sie wyborcy PO :D czyli te 5 milionów które na nich głosowało. Czyli jakies 20 tysięcy na łebka. Płacić na swoje PO i panstwo unijne :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×