Jest 11 a mój facet pije z kolegami piwo za sklepem !

oczywiscie pewnie bedzie uważał ze nic sie nie stało... Spotykamy się ponad m-c, zależy mi na nim, on twierdzi że mnie kocha ale jak tylko ma okazję to stoi z tymi swoimi kumplami za sklepem i piją... Ma pecha ze ja mieszkam na przeciwko tego sklepu i wszystko widze... Robie afere czy mam powód zeby sie wkurzac?

Masz powod. W ogole nie zwiazalabym sie z facetem, ktory pije piwo za sklepem obojetnie o ktorej godzinie.

JEST 11 A TY GŁUPIA CIPO SIEDZISZ NA KAFE

też zawsze tak myślałam ale jak sobie to przeanalizowałam to my mieszkamy w małej miejscowosci - prawie jak wies i tu nie ma sie nawet gdzie napic piwa... ale strasznie mnie to wkurza jak on tam wystaje, bo ludzie patrza i gadają, a teraz jeszcze jak jestesmy razem... zawsze sie dziwilam dziewczynom które pozwalały facetom tam stac, albo co gorsza stały z nimi jak z nim pogadac ? nie chce mu stawiac ultimatum albo ja, albo kumple za sklepem

ś go na swojego faceta? Lepszy taki niż żaden? Skoro wiesz że lubi pić z kumplami, to przecież nie zmieni się tylko dlatego, że tobie się to nie podoba. Znajdź takiego który woli ciebie od piwa:)

proste powiedz ze zamiast isc na piwo ma przyjsc do ciebie czyli co sobote o 11tej masz mu zrobic loda z polykiem i sprawa zalatwiona!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

przyłącz się do nich jesteś nienormalna ze w ogole jestes z facetem ktory pije pod sklepem :O co za wstyd :O i co to za arvument ze nie ma gdzie pic :O ale patologia zawsze znajdzie patologie

wczoraj franco pilem przed i tez ci nie pasowalo!

poprostu spodobał mi się może to nie jest argument, ale jest jednym z najporzadniejszych którzy tAm wystają... ma ambicje, plany, pracuje, dobrze zarabia... to miejsce za tym sklepem jest jedynym, gdzie chlopcy się spotykają... wczoraj mi powiedział ze jestem wazniejsza niz koledzy, teraz np nie moge sie z nim spotkac, wieczorami, kiedy normalnie wystawał tam, teraz spotyka sie ze mną ale kurde, ta godzina a on se piwko spija z kumplami i to jeszcze za sklepem

milstka - diagnoza: jesteś kretynką

argument:O Wśród ślepców i jednooki jest królem?:O A jakież to ma ambicje? Obalać pół litra przed obiadem?:O

o mamo, jakim cudem w ogóle spodobał ci się taki facet mało jesteś wart, skoro masz takie preferencje gratulować gustu

no dobrze powiem wam. jestem zła i zazdrosna bo kiedyś zanim teen sklep dostał koncesje na alkohol razem z koleżankami dawałysmy za nim dupy :)

"może to nie jest argument, ale jest jednym z najporzadniejszych którzy tAm wystają.." :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D

czyli co, wg was mam mu postawic argument albo ja albo kumple i picie za sklepem ? wiecie, ja nie chce zeby on rezygnował z kolegów, ale nie chce zeby tam pił

Tu nie chodzi o picie, On potrzebuje pogadać z kumplami. W małych miejscowościach sklep to "dom kultury"

kopa w dupę a nie ultimatum stawiać to się nie uda

pawel99 ma rację kto mieszka w malych mieścinach ten wie, że tam nie ma co robic

z rugiej strony co on ma robic po robocie? Pubu nie ma, na siłownie nie wyskoczy o gdzie ma sie z ludxmi stykać? mam rodzine na wsi i tam też sklep robi za centrum rozrywki

a co gadac bez piwa juz nie moga ?glupia pizzda z ciebie

wiejskie prostactwo

ale pierwotniak :O

a co to piwo to jakies zło? kretyni z miasta

żadnego ultimatum nie stawiaj, bo już na wstępie jesteś przegrana. To przecież ty chcesz być z facetem, który lubi wypić. Ty sobie go wybrałaś wiedząc to. Więc za przeproszeniem widziały gały co brały. A obiecanki że nie będzie? Będzie, będzie i doskonale o tym wiesz. Więc zamiast stawiać warunki to znajdź takiego, którego za sklepem nie widujesz. Nie będziesz potrzebowała go zmieniać:) Dorosłych ludzi nie zmieni sie. Psychika faceta kształtuje się do 3 roku życia. Potem już tylko rośnie...

dopiero miesiąc się z nim spotykasz i juz chcesz go za mordę trzymać,hahahaa

Wczoraj ich nawet nagrałam komórką. Mój to ten w czerwonym http://www.youtube.com/watch?v=QkGeAH6MA8o

najważniejsze że masz go na "oku"