Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Peralgonia

Chęć znalezienia tego jedynego..

Polecane posty

Gość Peralgonia

A ja? Jestem obojętna na pewne sprawy. Ale tylko pewne! Długo się zbierałam, by w końcu chwycić kartkę, długopis i coś tam o czymś nabazgrolić. Napisałam, że jestem obojętna, można podciągnąć to pod nijakość. Tak. Od pewnego czasu tak. Ale na co? Chyba na to, co się wokół mnie dzieje. Choćby nawet na fakt, że coraz częściej i więcej dziewczyn pozwala sobie na traktowanie siebie jako rzecz, zwyczajny przedmiot! Głupi pierdzielony przedmiot, który można przestawić, ułożyć tak, jak pasuje drugiemu! A co potem z tego wynika? Ciąża. Chciana. Niechciana. Nie ważne! To nie ten czas! Nie czas by rozpoczynać takie życie, by stać się matką. Każdy jest z drugim człowiekiem takim jakim sobie go wybrał. Jeśli dla niej jest normalne, że chłopak żąda od niej dowodu miłości to sama na to pozwala jak jest traktowana. Więc nie należy mieć do nikogo pretensji. Nie jestem całkiem obojętna na mój los. Napisałam całkiem, tzn. że czasami pewne sprawy dotyczące mojego losu, życia nie interesują mnie. Ale tylko czasami! Interesuje mnie moja przyszłość, wykształcenie, ale dziś jest taki dzień, że jestem na to obojętna. To tak samo jak czasem bardzo chciałabym mieć.. No właśnie! Kogo? Chciałabym też, aby pojawił się KTOŚ. Piszę ktoś bo nie wiem kim ma być ten ktoś. Chciałabym by był normalnym chłopakiem/facetem/mężczyzną, który ma ułożone w głowie, który ma odpowiedni system wartości, który nie ma zaśmieconego życia ani głowy, który by mnie nie kontrolował, nie wypytywał moich znajomych, czy aby na pewno mówię prawdę, bo przecież ma do mnie zaufanie, do cholery! W tym kimś nie będzie liczył się wygląd- on nic mi nie powie. Liczy się wnętrze, dusza. Powinien spełniać mnie intelektualnie tzn, rozmawiać, dyskutować, a nie tylko przytakiwać. Pojaw się drogi człowieku. Usiądź. Porozmawiaj. Przytul. Nie skrzywdź mnie i miej poukładane wartości. I pójdźmy do przodu, miejmy siebie nawzajem. Czasami myślę o Tobie, bo nie znam Ciebie. Nie wiem jaki będziesz, czasami sobie mogę tylko wyobrażać czy Ty ktosiu będziesz spełniać mnie, czy będziesz wygadany? wesoły? Czy może milczący? Nie wiem tak samo jak będzie ze mną.. to czasami przykre, że nie możemy siebie przewidzieć, a drugiej zastanawiające, że skoro ja siebie nie znam to czy ktoś pozna mnie na tyle wystarczająco by być ze mną? Może ktoś pozna, polubi, zakoleguje, jedno dla drugiego będzie oparciem. Chciałabym, tak bardzo chciałabym. Ona- 18l licealistka peralgonia@onet.eu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druga owieczka czy co
:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfvjckklx
Grafomański bełkot:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iiiiiiiiiiiiaaaaaaaaaaaaaiiiii
Moim zdaniem diabeł dobiera się do Ciebie wiesz I nie wygrasz z nim bez księdza. Idź sie z tego wyspowiadaj - to nie jest Twoja wina, ale jak sie wyspowiadasz to powinno starczyć bo cię zacznie dusić w końcu albo dostaniesz paraliżu sennego. Diabeł to świnia. Mi się śniło, że dostałam paraliżu sennego to wiem jak to jest. Najlepiej idź do spowiedzi albo no idź se odym mieszkanie. Czy to dusze czyśćcowe są? Duchy? Wątpię. Myślę , że demony się do Ciebie dobierają i będzie coraz gorzej. PRZYNAJMNIEj medalik miej na szyi - szkaplerz albo lepiej medalik św. Benedykta. Są takie medaliki. I zostaje Ci modlitwa "BOŻE ULITUJ SIĘ NADE MNĄ" . Wiesz co - pomódl się do św. faustyny Kowalskiej, żeby sobie poszedł i sobie pójdzie. Albo do Miłosierdzia Bożego i też powinno być spokojnie, ale musisz iść do spowiedzi albo se dymić cały czas. MOJE ZDANIE. Powiem wam to są 2 różne rzeczy 1. widzieć ducha 2. widzieć demona to są 2 rózne rzeczy - niby to samo, ale ludzie to są ludzie, a diabły to są upadłe anioły i to nie jest to samo. Duch se pójdzie lub nie ale zawsze jest chyba łatwiejszy do opanowania niż demon taki prawdziwy. Mniej wredny jest ja myślę. Np. jak opętało Analizę to kto był najgorszy? Lucyfer - o i to było straszne i to ją pogrzebało. A resztę diabłów wypędzili - LUDZKICH demonów - a Lucyfera nie umieli wypędzić PowiemCi jeszcze lekko przestraszona - doprowadź do takiego stanu, że się nie będziesz bała zasypiać, ale ogólnie BÓJ SIE DIABŁA bo to jest diabeł chyba. Kto się nie boi diabła ten jest głupi bo on jest straszny. Więc żyj tak,żeby on się ciebie bał, ale z drugiej strony też uważaj, żeby Cię nie zdybał. Bo no różnie może być. Jeszcze Biblia Ci zostaje jako egzorcyzm, ale na jak długo? Poprostu połóz se Biblię gdzieś obok - pod poduszkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×