Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zielloniutka

ja pierdolę ale jest mi przykro;(

Polecane posty

Gość zielloniutka

nie mogę spać, przyjechałam niedawno z obrony pracy mgr, którą obroniłam na 5. Powinnam się cieszyć i początkowo tak było, dzwonili znajomi, koledzy z pracy, gratulowali. I nagle zdałam sobie sprawę, że rodzice nawet do mnie nie zadzwonili, wiedzieli o której kończę, itp. Teraz przyjechałam, cały dzień w stresie, na dodatek gorączka mnie wzięła, miałam taką minę, że myśleli, że oblałam. W końcu przyszli, zapytali, jak poszło, powiedziałam, że się obroniłam. Widzą, że jestem nie w sosie, że zła, mówię, że nie, że ok, że jestem chora. A tak naprawdę to mi cholernie przykro, że nawet nie zadzwonili, nie zapytali, jak tam, w domu też jakoś nikt na mnie nie czekał. Byłam z kumpelą, to do niej co rusz telefony z domu a jak przyjechała to rodzice czekali na nią, powiedzieli, że są z niej dumni i dali złoty medalik w prezencie. Ja serio nie chciałam prezentu. Tylko myślałam, że to też dla nich jest takie ważne, jak dla mnie, że będą ze mnie dumni:( a ja nawet nie potrafię się cieszyć z tej obrony, bo jest mi tak przykro:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamara_26
:) grunt że masz mgr - zwieńczenie 5 -cio leniego trudu. Moim też mi nie gratulowali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reserved się skiepściło
GRATULACJE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coctail zone
Moi w ten dzień i następny trzy byli tak pijani, że nie kontaktowali. Kolejne 2 dni do siebie dochodzili, a przypomnieli sobie o tym, jak było trzeba zerwać kartkę z kalendarza. Czyli... 2 tyg później. Ciesze się razem z Tobą i gratulacje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielloniutka
dziękuję Wam ja naprawdę nie spodziewałam się fajerwerków, znam ich. No ale aż tak..... tego się naprawdę nie spodziewałam, do tej pory cieszyli się razem ze mną a ja jak przyszłam, to naprawdę nie miałam ochoty się cieszyć gówniarsko teraz napiszę ale jedna z 10broniących się, obroniłam się tak dobrze a w ogóle mnie to nie cieszy, ta koleżanka obroniła się na 4 jak widać, nie można mieć wszystkiego, już nawet odechciało mis się na święta do nich przyjeżdżać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dedgfhgf
no bo piszesz gowniarsko ;/ boze w takim wieku przywiazywac wage do takich bzdur. dorosnij kobieto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffghj
ja mialam cos podobnego na maturze innch znajomych rodzice czekali gdzies w poblizu,inni dzwonili moja mama tylko zapytala_zdalas?ja na to ze nie wiem jeszcze ona-a to nie zawracaj mi glowy czasem tak to juz jest jutro bedzie lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak to jest dziewczyno, że niestety niektóre sukcesy będziesz świętować sama, bo dla innych po prostu nie mają znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielloniutka
bzdur? dla mnie wsparcie rodziny jest, jak widać, bardzo ważne zwłaszcza, że tyle ciepłych słów dzisiaj od znajomych usłyszałam, że trzymali kciuki, że myśleli o mnie, że wiedzieli, że dam radę a tu gdzie najbardziej mi zależało na tych słowach, cisza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielloniutka
i żeby nie było, pitolę tą ocenę na dyplomie sto razy wolałabym mieć co innego a wiedzieć, że rodzice są ze mnie dumni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lasjco
to powiedz to rodzicom tchorzu a nie nam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratuluje serdecznie!!! 🌼 A tak poza tym, na Twoim miejscu powiedzialabym rodzicom, ze mi przykro, ze olali sprawe i nawet nie zadzwonili gdy potrzebowalam ich wsparcia, dobrego slowa, etc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nawet nie wiesz jak ja ci
zazdroszcze!! Nie znamy sie,ale szczerze GRATULUJE!!:) Co do rodzicow to wierze, ze jest ci przykro. Mnie tez byloby. Ale pociesze cie, ze moja mama stwierdzila, ze majac tyle lat ile mam (29) isc teraz na studia i piec lat uczyc sie jest GLUPIE. Zaznacze,ze po szkole sredniej pragnelam isc na studia (prawo),bo marzylam o tym,by zostac prokuratorem, ale mama uniemozliwila mi to-nie chce opisywac w jaki sposob-a potem zycie inaczej mi potoczylo. A teraz to juz chyba za pozno:( Ty ciesz sie tytulem! Olej reszte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cóż
matko ;/ ale macie problemy ;/ ja po odebraniu dyplomu SAMA zaraz zadzwoniłam do rodziny, bo nie mogłam się powstrzymać, żeby się nie pochwalić :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielloniutka
dziękuję Wam za otuchę:) szczerze to wyjechałam dziś do siebie, pod pretekstem, że jestem chora itp. a kolejny pociąg jest dosyć późno nie raz miałam ważne egzaminy, mama dzwoniła dopytywała się, dlatego teraz jest mi tak przykro. Obrona pracy to nie jest byle co, myślałam, że będą się cieszyć ze mną. Najgorzej mnie wkurza, że sama nie potrafię się teraz z tego cieszyć. Boli, że więcej wsparcia miałam od obcych niż rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na jakim ty swiecie żyjesz ? na co ty iczysz, ze całe zycie wszyscy beda kolo ciebie skakac i na ciebie chuchać ? To twoje zycie i twoje osiągniecia, po co ci one jak przejmujesz sie pierdołami... Dziecinna jesteś i kompletnie niesamodzielna :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielloniutka
jak bum cyk cyk zabawne, akurat to, że nie jestem samodzielna, to ostatnia rzecz, jaką można o mnie powiedzieć ale nie będę tego tłumaczyć. Nie wiem, gdzie się (niektórzy) z Was wychowywali, że jest dla Was dziwne, że liczyłam na wsparcie i zadowolenie z moich sukcesów, tym bardziej, że zawsze się cieszyli, że dobrze mi się powodzi. Znajomi, koledzy z pracy, szefowa, wszyscy trzymali za mnie kciuki, wiem o tym, bo dzwonili, pisali. A rodzicom chyba faktycznie powiem, co mi sprawiło taką przykrość. Być może już się przyzwyczaili do tego, że zawszę się stresuję a na koniec wychodzę z tego najlepiej ale to był ważny moment w moim życiu i może przeginam ale popsuli mi go. Zamiast się odstresować po tym wszystkim ze znajomymi, upić się, to mi się na płacz z żalu i rozczarowania zbierało. Oczywiście dziękuję za gratulacje. Dziewczynie powyżej radziłabym jednak pójście na studia, jeżeli masz chęć i chcesz się rozwijać, to nikt nie powinien Cię hamować. Również życzę powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielloniutka
Aha i również nie skakali koło mnie i nie dmuchali, nigdy nie należeli do tego typu rodziców ale nie miałam o to pretensji. Pewnie, że obroniłam się dla siebie a nie dla nich ale myślałam, że rodzice odczuwają w tym momencie zdenerwowanie, że gdzieś tam jestem, stresuję się a w końcu, ze dobrze mi poszło. Widocznie się pomyliłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kacha8883333
ja jak szlam na studia to byly ochy i achy, ze jak mi te studia w zyciu pomoga. po obronie ojciec mowi do matki: "obronila sie" itp. matka: "i co z tego". moja matka jest wiecznie niezadowolona, nawet jakbym wygrala milion, to by powiedziala "czemu nie 2".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem przesadzasz
przesadzasz i to grubo. Wiedzieli że przyjedziesz do nich? Wiedzieli. Więc po co mieli dzwonić? Tym bardziej, że przecież spokojnie mogłaś sama zadzwonić i się pochwalić, a nie czekać nie wiadomo na co. Uważasz, że nie są dumni, bo co, bo nie wychwalają Cię pod niebiosa? Dorośnij!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielloniutka
kacha, współczuje naprawdę, teraz odczułam, jak to jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewrewe
och, współczuje rodziców... :( Gdy ja obroniłam,we trójkę pojechaliśmy na kolację, a w domu mama otworzyła szampana. Byli bardzo szczęsliwi, przytulali mnie i gratulowali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielloniutka
tak jak pisałam: nie oczekiwałam fety, fajerwerków itp. ale jakoś znajomi, koledzy z pracy nie zawiedli a mają swoje rodziny i obowiązki. Po prostu było mi źle, jak widziałam, jak do pozostałych dzwonią rodzice, dopytują, jak tam, czy są wyniki. Dobra mam 24lata, żyję na co dzień sama, z dala od nich, bo taki był mój wybór. Jednak dla rodziców podobno zawsze jest się dzieckiem, ja bym się stresowała egzaminem swojego dziecka i chciała jak najszybciej wiedzieć co i jak. Widocznie niektórzy mało prawdziwych egzaminów przeszli w życiu i nie wiedzą, że telefonowanie do kogokolwiek w takim momencie, to ostatnia rzecz, o której się myśli. Po egzaminie dzwonili znajomi, gratulowali. Na koniec wyszło, że rodzice cały dzień nawet się nie zastanawiali, jak tam, czy sobie radzę, czy się stresuję itp. widzę, że niektórzy mnie nie rozumieją, głową muru nie przebije. Pracuję na siebie, skończyłam studia, jestem samodzielna i radzę sobie ale to chyba nie przeszkadza mieć uczucia? według Was widocznie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blinka i malinka
Współczuję zupełnie szczerze. Moja mama by cała na szpilkach siedziała i dzwoniła do mnie co chwilę, nawet gdyby wiedziała że przyjadę do nich. Szkoda że masz innych rodziców :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaa, na pewno
Proste: nie przejmują się Tobą zbyt mocno, nie współodczuwają z Tobą, co u rodziców, a szczególnie u matek jest dziwne. Znam takich jednych rodziców, mojej koleżanki, którzy też nie zadzwoniliby w takiej sytuacji, ale oni ogólnie moim zdaniem są niefajnymi rodzicami - nie bili jej ani nic, ale nie interesują się specjalnie jej osiągnięciami. Dla mnie to abstrakcja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielloniutka
ewrewe dzięki, jedna z tych, które rozumieją tą sytuację i tak powinno być, super zachowali się Twoi rodzice ja bym się ucieszyła z dobrego słowa, poważnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3235235
tych którzy piszą że jesteś głupia i czekasz by rodzice przy Tobie skakali, nie słuchaj. Widocznie sami nie kochają swoich rodziców i mają ich głęboko gdzieś, że nawet nie zależy im na zainteresowaniu rodziców z takiej okazji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vicky kicki
ojej jej! dostałaś dzidziuniu piąteczkę?? a uśmiechnięta buzię Ci narysowali na dyplomie?? teraz Ci mamusia powinna kupić czekoladkę w zamian za tą piąteczkę!! dorośnij kobieto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gratuluję! I współczuję...
moi rodzice i siostra wzięli wolne i przyjechali prawie 300 km, kiedy się broniłam. A potem razem z moim narzeczonym zabrali mnie na uroczystą kolację. Widać było, że są bardziej przejęci niż ja ;-) I nie, nie jestem niesamodzielna, infantylna itp. Uważam, że zainteresowanie rodziców takimi momentami jest jak najbardziej naturalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@zielloniutka Gratuluje zdanie na 5! Widzisz, tak czasami jest. Wiesz co to dorosłość? Że pomimo braku reakcji, akceptacji ze strony innych (nawet rodziców) robisz swoje. Nie wiem dlaczego rodzice się nie ekscytują twoim sukcesem. Pewnie jakby ich zapytać, mają swoje wytłumaczenie. Powiem Ci że kiedy miałem 18-26 lata podjąłem kilka ważnych decyzji których rodzice nie podzielali. Wypominali mi je, krytykowali. Ja jednak przemyślałem je 5 razy i byłem przekonany o ich słuszności. Właśnie wchodzisz w wiek kiedy musisz podejmować sama decyzje i żyć dla Siebie. Nie żyjesz teraz po to aby zadowolić rodziców, nie potrzebujesz już ich akceptacji. Jesteś dorosła. Wiem, że to jest ciężkie doświadczenie jednak jest to naturalna droga. Teraz będziesz spełniać swoje oczekiwania i marzenia. Nie marzenia rodziców. Dojrzałość polega na "robieniu swojego" niezależnie od innych. Nie pozwól proszę aby brak entuzjazmu rodziców zabrał Ci radość z sukcesu. Nie lituj się nad sobą tylko idź do przodu. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×