zostałam perfidnie zlana

Moja znajomość z facetem(do niedawna byłym)..trwa juz jakis czas etc, ostatnio sie pokłócilismy tydzeń ciszy, on sie odezwał pogodzilismy sie itd. Przyjechał do mnie nastepny dzień ..napalony..przespalismy się odwiózł mnie na angielski..po czym więcej sie nie odezwał..nawet dziekuje za miły dzień, pocałuj mnie w dupe jak było na zajeciach, nic zero przez 5 dni...nie pytajcie czemu ja sie nie odezwe, bo ja zawsze sie odzywam! a z mojej str wyglada to tak ze odezwał sie do mnie bo chciał sexu..ulzył sobie i cześć:O wiem ze oczywiscie sie odezwie! jakz awsze w koncu zreszta.. dziś ma urodzinyi powiedziałam ze sie nie odezwe albo napisze wszytkiego najlepszego co najwyzej

noooo super pomysł :)

pomysł zaden:O mam ochote mu napisać zeby spier....alał z mojego zycia i sie wiecej w nim nie pojawiał. Jest obłudny naprawde, zawsze robi z siebie ofiare losu, biedaka, dobrotliwego czlowieka :O

napisać zyczenia nic sie nie odzywac napisać smsa w którym zmieszam go z błotem:D

chujowo się zachował daruj sobie wyjdz z tego z twarza i go olej, poszukaj sobie normalnego faceta :)

fakt ze nie codziennie sie kontaktujemy ogólnie..bo kazdy ma duzo zajec..róznie pracuejmy on mieszka daleko wiec głównie weekendowo sie widzimy i spotykamy ale coś takiego jest bezczelne i chamskie i okazuje totalny brak szacunku do mojej osoby:( poczułam sie jak prostytutka..bezpłatna w dodatku

tez wole bezplatne niz stawianie im wakacji za mizerny seks :/ w tym wypadku sam sostałem wyruchany bo laska odeszła do innego a kasy mi nie zwróciła