Większa swoboda na prowincji czy mieszkanie w mieście???????

Właśnie rozglądamy sie za czyms własnym, bo mieszkamy póki co u rodziców. No i mamy zagłostkę. Bo w cenie mieszkania w stolicy mamy dom poza miastem, w odległości 15-20 km od Centrum, z ogrodem, w którym mogłyby dzieciaki swobodnie hasać. Ale kosztem pewnej wygody, jaką daje mieszkanie w dużym mieście - wszędzie blisko, z domu poza miastem będzie wszędzie raczej daleko :-O Co radzicie????

ja bym wybrala dom z wlasnym ogrodem dla dzieci idealnie :) Ale to wasza decyzja .

wies- kiedys sama docenisz co to jest swoboda i wypoczynek z dala od zgielku i smrodu miastowego, tymbardziej do miasta mizesz zawsze dojechac 20 km to skok

Wiem, ze nasza i najtrtudniejsza pod słońcem. Zwłaszcza dla mnie - nigdy nie meiszkałam w domku, zawsze na osiedlu w mieście. Boję się zdziczenia :-O tylko wlasny ogrod a za oknem płot sąsiadów i nic wiecej....

to zalezy na ktorym etapie zycia jestes...jak jeszcze dzieci nie planujesz przez najblizsze 5 lat,to mieszkanie lepsze. ja mieszkam wlasnie na wsi w poblizu duzego miasta i prawda jest taka,ze: PLUSY: -duzo miejsca -wypoczynek pod wlasnym drzewkiem -spokoj -zwierzaki Minusy: -daleki dojazd -nieobecnosc na prawie wszystkich imprezach w tygodniu -lekka alienacja od ludzi z miasta mi sie ogolnie podoba,ale pamietaj,ze dom to rowniez wiecej pracy.w mieszkaniu przejedziesz odkurzaczem i sciereczka i koniec.w domu masz trawnik,malowanie, odnawianie,naprawianie,odsniezanie itd.

Dzieci mam, jeszcze male bardzo, w wieku złobkowo-wczesnoprzedszkolnym. Na imprezach i tak nie bywam, ale izolacji bije sie bardzo, bo tu gdzie mieszkam mam troche znajomych, fajnie tak sie spotkac przypadkowo w drodze do sklepu nawet, a jak sie wyprowadzimy, to tylko na zaproszenie sie bedziemy widywac....

do tych minusów dopisałabym jeszcze ogromne zainteresowanie waszym życiem wszystkich sąsiadów. W mieście jest się jednak zdecydowanie bardziej anonimowy. Sama mieszkałam na wsi. Zdecydowanie bardziej odpowiada mi miasto. Tu nie ma problemu by o 23 kupić colę, pójść do teatru ( nie sądzę aby po całym dnu pracy, powrocie do domu chciało się Wam jeszcze jechać gdziekolwiek i to na kilka godzin). Z drugiej strony latem przyjemnie jeszcze w szlafroku zjeść śniadanie w ogrodzie. Poza tym dzieci Ci niedługo podrosną, jeśli nie macie szkoły na miejscu trzeba je będzie dowozić, za chwilę dojdą zajęcia pozalekcyjne. Więc to także będzie problem. Znacznie więcej sprzątania ale brak konieczności conocnego wysłuchiwania kłótni sąsiadów.

My mieszkamy w domku pod miastem, ale nie na wsi. Takie osiedle nowych domkow. I fakt z dojazdami jest ciezko. Czasem musze jezdzic po 2, 3 razy bo czegos zapomne. Znajomi jak do nas przyjezdzaja to albo zostaja na noc, albo wracaja taksowka. Poza tymi dojazdami sa same plusy. Sasiedzi mili, nie wtracaja sie, nie sa ciekawscy, same mlode malzenstwa z malymi dziecmi. Duzo miejsca na imprezy. Polecam dom, choc cale zycie mieszkalam w bloku i bardzo to lubilam. Czasem mi tego brakuje, szczegolnie jak sie cos zepsuje ;p

dziękuję za wpisy, ktos sie jeszcze wypowie???