Czy nie uważacie, że to wiocha, że Polacy w Anglii...

...zangielszczją swoje imiona? Znam jednego co się przedstawia Martin (zamiast Marcin). Dziewczynę, która przedstawia się jako Patriszja - jakby nie mogła normalnie powiedzieć Patrycja. No ale hiciorem jest Agnieszka, która przedstawia się Agi. :o

Jasne, że wiocha. Żaden Anglik mieszkający w Polsce nie spolszczyłby swojego imienia.

wydaje mi sie,ze przesadzasz...sama mieszkam w Holandii,mam na imie Magda...tu "g" czyta sie jak "h"...wiec zawsze jak probuje powiedziec zwyczajnie "Magda" to i tak kazdy holender pyta czy "Marta?"..po jakis 30 przedstawieniach,gdy nigdy nikt nie zrozumial,mam dosc i zawsze mowie ich wersje "Mahda" i kazdy od razu wie.choc mi by bylo milo,gdyby wypowiadali te imie po Polsku :(

ja zangielszczam swoje imie bo takie mi sie bardziej podoba, jest bardziej miękkie, dziewczęce. Do tego ludzie łatwiej je wymówią i zapamiętają. I zwisa mi co tym myślą inni. wiocha? phi nie taka wioche tu Polacy odwalają.

To się robi automatycznie. Polskie imiona są ciężkie do wymówienia i skoro wszyscy i tak je zniekształcają to człowiek sam zaczyna się przedstawiać łatwiejszą wersją swojego imienia.

a jak by bylo po angielsku imie Robert i Maciek?

Maciek to nie wiem, ale Robert to Rober (skraca się na Rob).

spróbuj przedstawić się jako Ewa i być nazywana "Iva", "ivi" przedstawić się jako Zosia i być nazywana "zosja", "zofaja", "zos" jako kasia - "kasza", "kaszja" małgosia - "mogoszja" itd itp wku*wia to tak że nie masz pojęcia. O wiele lepiej przedstawiać się jako Martin niż być nazywanym "Marsin", Beatrice zamiast "Bjatea", "Kate" zmiast "Kaszja".

ja jestem Agnieszka i wszyscy mowia do mnie Aga. W Polsce tez tak mowili, wiec nie ma w zasadzie zadnej zmiany.

Tak, uwazam ze jest to beznadziejne totalnie.

:D tylko akcent na inna sylabe klade i z glowy :D

tak to jest jak jest sie narodem zakompleksiencow:O Nie slyszlaam nigdy, aby jakies francuz czy amerykanin za granica dostosowywal swoje imie do kraju w ktorym mieszka, polaczki oczywiscie chca pozbyc sie wszelkich oznak polskosci i robia to nagminnie.

tak, jesteśmy narodem zakompleksienców.bo jak żaden inny kraj jedziemy po sobie nawzajem:D tak się składa ze mam w pracy wielu obcokrajowców i 90% z nich (nie liczę imion jak Anna, Hanna czy Gabriella) skracają lub zmieniają nieco swe imiona. Ludzie np z Węgier często mają skomplikowane imiona i dobrze jest również dla mnie że je uproszczą tak że nie łamię języka jak do nich mówię.Wole sama zdecydować jak chce być nazywana nic za każdym razem tłumaczyć 10 razy a i tak źle wymówią.

zgodnie z integracją europejską dobrze jest pomieszac by się poczuć Europejczykiem wprawdzie drugiej kategorii obsikiwanym w parku ale zawsze . czyż to nie pięknie i światowo nie brzmi np. Agnes Mosiołek?

ptasiek bardzo ci współczuje ze masz takie niskie mniemanie o sobie i że sikaja na ciebie w parku:D