Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mau mau26

Zupełnie mi odbiło

Polecane posty

Gość mau mau26

Mam 26 lat, jestem po studiach, pierwsza praca, itp. Od jakiegoś czasu jestem sama, życie zawodowe strasznie mnie pochłania, poza tym ostatni związek bardzo mnie poturbował. Od miesiąca z przerażeniem obserwuję, że cholernie podoba mi się sąsiad. Byłoby wszystko ok, gdyby nie fakt, że on...ma 19 lat, jest w klasie maturalnej i mieszka jeszcze z rodzicami. Ciągle mi się śni, myślę o nim, kiedy wchodzę do klatki to mam nadzieję, że go spotkam, na jego widok robię się czerwona, jakbym się zakochała. Wiem, że to jeszcze dziecko, że takie coś nie ma szansy i chyba tylko rozsądek hamuje mnie, żeby nie zrobić jakiegoś kroku. On mi nawet mówi dzień dobry i raz pomógł mi zanieść nowo kupiony odkurzacz do mieszkania, traktuje mnie z idiotycznym wręcz szacunkiem, który mnie rozczula i rozbraja. Nie wiem czy to tylko pożądanie czy przez samotność zaczyna mi odbijać. Poradźcie coś, bo naprawdę, zaczynam cierpieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poromansuj z nim
będzie fajnie :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mau mau26
Rzecz w tym, że ja nie mam ochoty na romans, ja chcę już czegoś poważniejszego, partnera, z którym mogłabym zamieszkać i planować przyszłość. A on jest jeszcze taki młodziutki, ma maturę, studia przed sobą...wszystko to rozumiem i powtarzam sobie, że nie powinnam być egoistką i odbierać mu młodości, imprez i seksualnego wyżycia się na rówieśniczkach. Ale nie pomaga, ciągle o nim myślę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasandrawsosie
Wiesz co, nie popychaj wody niech płynie sama, czy jak tam się mówi, będzie korzystna chwila to zagaj, ale nie wymuszaj nic, jeżeli coś się zacznie między nami to nie myśl w kategoriach, co to będzie, jak to będzie, nie planuj, nie wyobrażaj sobie. Na takie odbicia najlepsze jest podejście "liczy się tu i teraz". Tak Ci radzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mau mau26
Dzięki :(. Najgorsze jest to, że ja się boję do niego zagadać, on jest taki słodki, kochany i niewinny a ja po zerwanych zaręczynach, po trwającym 4 lata związku, baardzo burzliwym. Nie chciałabym go skrzywdzić ani zranić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
więc trzymał ząbki daleko od główki... Rób to na co masz ochotę, a nie zastanawiał się czy wypada itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie przesadzaj
przecież loda możesz mu zaproponować i zobaczyć czy warto w to brnąć bo w tym wieku to 2 ruchy i wór suchy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niezła akcja autorko 🖐️ walić konweanse, może chłopak jest dojrzaly to urocze że się tak rumienisz przy nim :P he he pewnie młody wyczuwa, jak jest kumaty co się świeci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mau mau26
Nie wiem czy wyczuwa, jedyne co miałam z nim bezpośrednio to codziennie rano "dzień dobry" i ten motyw z odkurzaczem. Sam zaproponował, że wniesie na górę. Ja normalnie byłam czerwona jak burak, 26-letnia, niby doświadczona baba. Zobaczymy co będzie, rzeczywiście jak się nadarzy okazja to do niego zagadam, muszę tylko trochę się opanować, żeby znowu cegły nie spalić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pamiętaj tylko stare
dobre polskie przysłowie, ze "na starej piczy młody chuj się ćwiczy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja przyjaciółka była w podobnej sytuacji, identycznie jak ty. Ona miała 27 lat, on chyba 20, był na pierwszym roku studiów. Problem w tym, że ona się zakochała, była gotowa go nawet utrzymywać. Niestety, związek rozpadł się, bo on nie był gotowy na poważne zobowiązania, wspólne mieszkanie, itp. Powiem Ci więc, że takie coś ma sens, kiedy oboje np. pracujecie, Ty masz 37 lat, on 30, itp. Teraz dzieli Was za duża różnica wieku i doświadczeń, żeby stworzyć coś trwałego i poważnego.Romans, czysty seks tak, związek nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pamiętaj tylko stare
a takiej STAREJ, że dla 19-latka kobieta która ma 26 lat to STARA DUPA Daj sobie spokój dziewczyno i nie wchodź w taki syf, to gówniarz jeszcze. Będzie miał gówniarskie teksty, zapędy i fiu bździu w głowie. Będzie chcial cię tylko bzykać i dobrze się bawic, nie łudź się ze tworzyć związek. Więc jesli chodzi ci o seks to go poderwij a jak nie to raczej odpuść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja ci mówię nie myśl tak jak większość ludzi. Lepiej spróbować i żałować ni.ż żałowac że sie nie spróbowało. 20 latki też się żenią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Radzę to samo. Pisałaś, że mieszka jeszcze z rodzicami, chodzi do szkoły. Pomyśl jakie będziesz miała problemy z jego rodziną, Twoją rodziną, będą Cię oskarżać o odciąganie go od nauki i przymuszanie do dorastania. Pomyśl jak będziesz się czuła wśród jego znajomych, na imprezach, w tym wieku człowiek upaja się jeszcze możliwością legalnego picia alkoholu, trawką, innymi eksperymentami, jest naiwny i idealistyczny. Ty już chyba z tego wyrosłaś, prawda? W sumie to odradzam Ci nawet seks, chociaż wcześniej pisałam, że to wchodzi w grę. Jeżeli on tak na Ciebie działa to szybko się zaangażujesz emocjonalnie a wtedy to będzie już okropny syf. Poza tym tacy młodzi chłopcy nie są zbyt dyskretni i od razu całe osiedle będzie wiedzieć, że coś ze sobą macie. Lepiej odpuść, daj sobie z nim spokój, nie szukaj z nim kontaktu, wychodź pół godziny wcześniej, żeby go nie widywać. Znajdziesz kogoś w swoim wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pamiętaj tylko stare
20 latki się żenią kiedy wpadną, żeby się rok później rozwieść Dzisiejszy 20-latek jest niedojrzały emocjonalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ty uogulniasz więc czemu ja znam szczęsliwie ożenionych 20 latków bez wpadek w trakcie stawiania domów ? Ograniczone masz myslenie że wszystkich wsadzasz do jednego wora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowo x y z
Powiem ci że to dokładnie taki wiek jak między mną a nią.. Tęsknie za nią5 lat... Była nauczycielką w mojej szkole. Ja akurat ją kończyłem. Do dziś ją kocham i tęsknię......... Chyba nikogo nie pokocham. Ja miałem 20 ona 27. Potem zerwała ze mną. Przez presje społeczeństwa. Siostry że młodszy odejdzie itd... Do tego od dziecka miała problemy z psychiką. Ona akurat skończyła w psychiatryku. Do dziś się obwiniam że nie powinienem z nią porozmawiać.... Skomplikowana historia. Chciałem tylko powiedzieć ze jeśli ma normalnie w głowie czyli 1/50 może 1/100 facetów w tym wieku. I nie ma na celu cię przelecieć to nie jest strasznie duża różnica. Kwestia człowieka... ja nigdy nie dogadałem sięz kobietą < 30. A 2 przyjacióki mają > 40 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość melange na dachu
I ja dorzuce swoje trzy grosze. Moj kuzyn ozenil sie bardzo mlodo, ze starsza od siebie kobieta. On ma teraz 23 lata, ona 31. Maja roczna corke i sa bardzo szczesliwym malzenstwem, jednak wszyscy wiemy ze to patologiczny zwiazek. Kuzyn wychowal sie w rodzinie z problemem alkoholowym, wujek bil jego i jego braci, o ciotce nie wspomne. Ciotka spedzila wiele miesiecy na leczeniu, kuzynow wychowywali moi dziadkowie, cala trojka od malego pracowala. Zwiazek z Agnieszka byl dla niego pewnego rodzaju ucieczka, ona od poczatku mu matkowala, mieszkali w jej mieszkaniu, zrobil dzieki niej licencjat. Moj kuzyn jest jednak jak na swoj wiek bardzo dojrzaly, nie mial nigdy fiu bzdziu w glowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pamiętaj tylko stare
do: jak bum cyk cyk to, ze ich znasz nie znaczy ze sa szczęślwi, pozory czasami mylą... i ilu tak wielce tych 20-latków znasz? już nie przesadzaj i nie dodawaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pamiętaj tylko stare
niestety nie wierze w takie związki, nie wmówi mi nikt ze 19-latek ma mentalność dojrzałego mężczyny jakiego potrzebuje zdrowa normalna 26-letnia kobieta 19 lat to dopiero wstep do dorosłości, to maturalna klasa, to inne priorytety i spostrzeganie świata, to po prostu - INNY SWIAT

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie, to kwestia człowieka. Jeden 19-latek będzie dojrzały i zrównoważony, większość ma jednak jeszcze budyń w głowie. I to ich święte prawo, mają prawo bawić się i szaleć. Kiedyś byłam w tej kwestii otwarta, ale widziałam związek czy jak to nazwać mojej przyjaciółki, jej cierpienie, walkę z całym światem, rozpaczliwe próby dopasowania się do młodego towarzystwa. Nic to nie dało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fixgaa22
7 lat roznicy to nie duzo ja bym tam zagadala... a moze po bliskim poznaniu okaze sie beznadziejny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj odradzam
26 lat i 19 lat jest OK jeżeli to idzie w drugą stronę (facet - kobieta). Pomyśl: jeżeli bylibyście w związku, on by się zakochał itp. chciałby cię gdzieś zaprosić, kupić prezent - miałabyś sumienie to od niego przyjąć, wiedząc że się jeszcze uczy? Rodzice by napewno nie chcieli dorzucać się do jego romansu ze starszą panią. Zakładając, że jest dojrzały, jak sobie wyobrażasz kiedyś wspólne mieszkanie? Chciałabyś go utrzymywać? Pozwoliłabyś mu iść do pracy? Leży między Wami kosmos i ja bym się w to nie pakowała, skrzywdzisz siebie i jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowo x y z
Jednym słowem podsumowując. Facet w tym wieku by był dojrzały musiał przeżyć traumę. Z tym nawet się zgodzę. Ciężko pracować od młodych lat itd. Kobieta musi być totalnie nie przejmująca się światem zewnętrznym. Ciężko z znajomościami. Bo dla rówieśników 20 latka będzie to złe i dla jej znajomych też. Wszyscy w koło będą mówić że to nie ma szans. Będa pytali po co jej tai gówniarz, jego o sex. Itd. Tylko wtedy może się to udać. A dla wszystkich kobiet mających na celu przelecenie takiego chłopaczka.. to może mu zrobić traumę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowo x y z
@ oj odradzam Z tym się kompletnie nie zgodzę. Jeśli facet ma dobra osobowość będize pracował po xx h byle kupić jej prezent. Dlatego chłopak ciepłe kluchy. Studia dzienne itd nie maja szans. Ale np dla mnie to był bardzo budujący związek. Niestety zostało 5 lat traumy ale cóż...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość super ksiązka mojego ojca
macie uprzedzenia 🖐️ no i co z tego że nie ma hajsu, od razu widać kto leci na sałatę tak na prawdę miłośc nie wybiera, różne są związki, więc pozostaje nam tylko życzyć szczęścia w podbojach, bo raz się żyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mau mau26
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Nie mam zamiaru tylko go przelecieć i zostawić, naprawdę jestem poturbowana i poraniona swoim ostatnim związkiem, bardzo wiele przecierpiałam i nie chciałabym ranić nikogo innego. A szczególnie kogoś, że się tak wyrażę, u progu życia. On raczej żadnej traumy nie przeżył, ma normalną rodzinę, starszą siostrę, psa, z dziewczynami go nie widuję, raczej z samymi kumplami. Tak sobie przypomniałam, jak ja miałam 19 lat, byłam nawet dojrzała jak na swój wiek...muszę jednak być odpowiedzialna, bo robię tylko sobie bałagan w głowie a mogę zrobić krzywdę jemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×