zmiana mieszkania,brak pracy,pieniedzy....ryczec mi sie chce.

pisze na macierzynskim po tutaj siedza powazne kobietki majaca swoje rodziny,wiec poniekad i moj temat tez sie tego tyczy.Chcialam sie wyzalic...mam mega problem,moze mi poradzicie cos.Maz kilka lat slozyl w wojsku,we wrzesniu przydzielili mu mieszkanie z WAM-u.Przeprowadzilismy sie a tamte moja mama dala do wynajecia,bo to jej mieszkanie ktore miala przepisac w przyszlosci na mnie.Teraz maz sie dowiedzial ze jesg redukcja etatow i zwalniaja go pod koniec grudnia.A co za tym idzie musimy zdac mieszkanie.Uzgodnilismy z mama ze przeprowadzimy sie do tego starego a tamtym co teraz je wynajmuja da wypowiedzenie.to w sumie nie problem ale chodzi o to ze mama dala nam na przeprowadzke pare zlotych, a teraz jest mi strasznie glupio ze dala nam ta kase a my i tak tam wracamy.bardzo chcialabym jej oddac chociaz czesc ale nie mam z czego.tym bardziej ze troche wyremontowala tamto mieszkanie,dokupila pare rzeczy zeby wlasnie je wynajac.I jest mi strasznie ale to strasznie glupio z tego powodu.Liczylam ze oddam jej kase z odprawy meza ale wyszlo na to ze tej odprawy bedzie duzo duzo mniej niz sadzilismy,bo przepisy sie jakies zmienily.Do konca stycznia ma juz tu nas nie byc. jak by tego bylo malo ja tez teraz stracilam prace...niewiem jak mamy sobie poradzic z tym wszystkim....:'(

nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło , dostałas lekcje od zycia , warto ją zapamietać i sie nie martwic , jakos to bedzie .

za komuny by tego problemu nie było, a tak ja wielu gani . Macie swój kapitalizm i demokracje

przede wszytskim sie uspokoj. i zacznij doceniac to, co masz - masz rodzine, mame, ktora Wam pomaga, macie siebie i razem dacie rade. a jesli chodzi o mieszkanie to masz niesamowite szczescie, ze mama ma takie mieszkanie. pomysl co by bylo, gdybyscie teraz musieli cos wynajac. docen te plusy i zacznij myslec pozytywnie i oczywiscie poszukajcie pracy

wypowiedzi jest dliski patologii. Do autorki wątku. Bardzo Ci współczuję. Mnie samej kilka lat temu też pozypało się wszystko. Najbardziej dołuje to poczucie porażki.Miało byc tak pięknie a wyszła klapa , której nikt się nie spodziewaj. Porozmawiaj szczerze z mamą, że Ci wsyd w sprawie tych pieniędzy. Że nie spodziewałaś się takiego obrotu sprawy. Pieniądze z odprawy zostawcie obie na życie , dopóki nie znajdziecie pracy . A mamie oddajcie jak się trochę sytacja unormuje. Choćby w małych ratach. BEDZIĘ DOBRZE:)

Myślałam, że to bedzie łzawa opowieść o jakiejś skrajnej sytuacji zyciowej, a tu .... całkiem to xle nie wygląda.

full ludzi teraz zatrudniają a u twojego męża redukcja?? jakieś to ziwne... wiem ze likwidują oddziały, ale ludzi nie zwalniają tylko przenoszą, chyba ze twój mąż się nie zgodzil na przeniesienie, to sam jest sobie winien i nie ma co płakać...

niby dorośli jesteście, założyłaś własną rodzinę a pasożytujesz na mamie. mama pewnie się cieszyła ze wreszcie będize miała pare groszy z wynajmu a nie was na garnuszku. do roboty sie wezcie i przyjmijcie wreszcie odpowiedzialnosc za siebie a nie wiecznie pod skrzydłem mamusi.

pieniazkow z odprawy starczy na jeden miesiac,tzn styczen...bo ja wyplaty juz w styczniu nie dostane.Szukam pracy,codzinnie wertuje ogloszenia ale wiecie jak to jest.To bylo niespodziewane,firma w ktorej pracowalam zamknela sie. zlozylam juz cv,podzwanialam do roznych miejsc ale jest tyke chetnych szukajacych pracy ze puki co nikt sie nie odezwal do mnie...

nie ma mozliwoscie zebyscie zameiszkali tymczasowo z mama? a to mieszkanie dalej wynajmowali?

na jakim garnuszku mamy?nigdy nie bylam na garnuszku mamy,sami oplacalismy mieszkanie,rachunki,od mamy nigdy nie bralam pieniedzy.... a co do redukcji etatow...jednostka meza miala we w pazdzierniku kontrole i wyszlo na to ze maja za duzo zolnierzy zatrudnionych a musieli pozwalniac.I trafilo miedzy innymi na mojego meza niestety

niestety nie....u mamy niema miejsca

bralas od niej mieszkanie, które ona mogła wynajmować i na nim zarabiać, więc to tak jakbyś brała kasę. Jeszcze jaśniej ci to trzeba wytłumaczyć???

Spokojnie. Porozmawiaj z mama o swoich odczuciach. Myslę, ze zrozumie. Tymbardziej, ze znależliscie sie w dosc kiepskiej sytuacji. Ale jak to mawia mój tato: 99% problemów same sie rozwiązuje a z 1% poradzisz sobie sama!:)

a mama nie moze zamieszkac z Wami w tym wynajmowanym (teraz) mieszkaniu, a swoje wynajac?

z twojego bełkotu zrozumiałam, że mama dała wam kiedys pieniądze na przeprowadzke teraz jak wracacie do jej mieszkania to chcesz oddac tak? jezeli tak to co to za problem, dogadaj sie z mamą ze jak sie odkujecie znajdziesz prace to oddasz jej ta kase. No nie rozumiem co Ty za afere robisz. Ludzie maja gorsze biedy. Nie jęcz